Po szkolnych zajęciach Toono był strasznie zmęczony. Na myśl, że musie jeszcze godzinę siedzieć w klubie, przechodziły go ciary.
Nagle łokieć chłopaka został przeszyty bólem. Odwrócił się co lub kto spowodował ten ból.
Yuu Kashima, też jest pierwszoklasistą. Wysoki, z granatowymi włosami oraz o pięknych szarych oczach. Prawdopodobnie gdyby nie chodził do męskiej szkoły, wszystkie dziewczyny by kleiłyby się do niego.
Jednak aktualnie jest „chłopakiem" Toono.
- uh. To tylko Ty. -Powiedział brązowo włosy.
- Hm? Liczyłeś na kogoś innego?
- Nie - Powiedział i zaraz potem skierował się do drzwi, aby udać się do sali klubowej.
- Nie musiałeś przychodzić po mnie... - Poczuł ciepłą rękę na swoim nadgarstku, która powoli zjeżdżała w stronę dłoni. - Mógłbyś mnie puścić? - Zapytał cicho.
- Niestety nie mogę, za nami idzie Shikatani-senpai. - Szarooki chciał objąć niższego wokół talii, jednak szybko porzucił ten pomysł. To było zbyt wiadome, że Toono nie będzie się czuć komfortowo.
-... Rozumiem...
Od sali klubowej dzieliło ich kilka metrów. Jednak dla Toono były to trzy sekundy przed wejściem do "więzienia".
Niestety sam sobie ufundował to piekło.Gdy wszyscy siedzieli na kanapach Akemi zaczął zajęcia przygotowane na dzisiaj.
- Witam Was wszystkich na kolejnych zajęciach klubu yaribu. Ostatnio wpadłem na pomysł quizy o seksie! - Tak jak dla co po niektórych ta wiadomość brzmiała jak melodia, tak dla Toono było to tylko jedno... Tortury. - Oczywiście za każdą złą odpowiedź zdejmujemy z siebie jedno ubranie.
~Jestem w dupie ~ Pomyślał zielonooki. ~ Na pewno będę pierwszy nagi.
- Jestem za! - Krzyknął z entuzjazmem Tamu-senpai.
- Nie obchodzi mnie wasze zdanie, nawet jeżeli się nie zgadzacie, musicie brać udział w zajęciach klubowych. - Powiedział szybko Akemi i zaczął quiz.
Niestety
No cóż, długo nie trwało to, aby Toono był prawie nagi, chociaż o dziwo nie był jedyny.
Po 3 pierwszych rundach Toono nie miał jedynie butów i skarpetek. Shikatani-senpai oraz Itome-senpai pozbył się tylko spodni, natomiast Yuri rozebrał się dobrowolnie.
Tamu-senpai nie miał koszulki.Niestety Toono skończył na kolanach Yuu, co dla obydwu nie było komfortowe.
Ze strony zielonookiego nawet gdyby miał ubrania, takie ustawienie nie byłoby komfortowe.
Jednak dla Kashimy było to co innego...
Na jego kolanach siedzi osoba, w której się podkochuje!
No może nie jakoś strasznie, ale młodszy urzekł go swoją urodą, zachowaniem, uśmiechem... Po prostu jakby się w nim nie zakochać! Te zielone oczy, zadbane włosy, niewiele niższy. Ideał!!
A teraz ten ideał siedzi prawie nagi na jego kolanach.Kashima oparł swoją brodę o chude ramię zielonookiego. Ten tylko się spiął.
- Kashima? - Zapytał Akemi.
- Tak?
- Dlaczego pozwalasz tak się mylić swojemu chłopakowi? Nie poniesie za to konsekwencji? - Dociekliwie się dopytywał.
- Ha, ha... No wiesz, później przyjdzie na to chwila. - Myśli Toono strasznie mieszały, co chwilę były jakieś scenariusze.
- Oho, tylko nie za głośno. - Kąśliwe uwagi niebieskowłosego nie były przydatne w sytuacji Toono.
Nie dość, że siedział prawie nagi na kolanach innego chłopaka. A na dodatek z każdym kolejnym zdaniem czuł się coraz bardziej skrępowany.Oby dwoje pierwszaków przybrało koloru na twarzy.
A tę niezręczną sytuację przerwał Keiichi.- Niech robią, co chcą. - Powiedział trochę bardziej obojętnie. W międzyczasie Jeden z pierwszaków wstał z kolan drugiego i zaczął się ubierać. - A Ty gdzie się wybierasz?
Przewodniczący rzucił się na pierwszoklasistę, który ubierał koszule i skończyli w jedno znacznej pozycji. Zielonooki spalił buraka natomiast zazdrosny granatowo włosy chłopak, prawie rozbierał go wzrokiem. Wtedy zauważył, że jedna ręka była przy twarzy JEGO chłopaka, a druga spokojnie obmacywała jego tyłek. W tej chwili granatowo włosy wręcz palił się, żeby przywalić przewodniczącemu.
Toono był strasznie spięty, no bo hej przecież bycie obmacywanym przez innego chłopaka jest niby takie przyjemne i każdy tego chce. Dotyk Yuu nie był tak zawstydzający, ponieważ po dłuższym czasie młodszy przywykł do niego trochę, nie zupełnie, ale jednak samo chwytanie za rękę nie sprawiało mu żadnego problemu. Fakt, kiedy zostawał zaatakowany nagłym złapaniem za rękę, miał nie widoczny zawał czasami. Keiichi puścił pierwszaka i pomógł mu wstać.
- Um... ~ Myśl Toono, myśl!~ no... - Nagle wpadł na pomysł i podszedł do jego "chłopaka" i złapał go za rękę - Po prostu chce się z nim... ruchać... - Powiedział to widocznie zażenowany. Nagle został pociągnięty i wyszli na korytarz. - Przepraszam cię za to.
Kashima był złudnych nadziei, że jego miłość chce uprawiać sex z nim.
Zakochał się w nim i nie chciał tego ukrywać pod tym, że przecież muszą udawać.
- Niestety tak nas wkopałeś, że musimy iść albo do ciebie, albo do mnie. - Rzucił swoim przystojnym uśmiechem i poszedł w stronę wyjścia ze szkoły.
- Przepraszam. - Powiedział cicho.
Kiedy doszli pod drzwi pokoju Kashimy, chłopak wyjął klucze z kieszeni i przekręcił raz w zamku.
Z tego co mi wiadomo Yuu mieszkał w internacie.
- Zapraszam. - Powiedział, wchodząc. - Rozgość się, powiedział, i uśmiechnął się.
Ten piękny uśmiech przyprawiał zielonookiego o dreszcze, takie przyjemne.
- Słuchaj... tak sobie pomyślałem... że może byśmy... - Chciał to powiedzieć, cały czas cisnęło mu się to na język. Niby jedno, zwyczajne pytanie... ale jak je zadać, żeby nie wyjść na głupka?- Może byśmy pouczyli się trochę?
- Też myślę, że to dobry pomysł.
- To od czego chcesz zacząć?
Chłopacy uczyli się do zmroku, Yuu bardzo chciał się przytulić do młodszego, jednak bał się go wystraszyć.
- Nareszcie! - Krzyknął brązowowłosy, kończąc ostatnie zadanie, o które prosił go Starszy chłopak
- Daj, sprawdzę, czy dobrze. - Kashima często obdarowywał ludzi uśmiechem, tym przystojnym. Jednak czuł, że chce zachować go tylko do celu uwiedzenia Toono.
CZYTASZ
Przecież to tylko zakład // Kashima x Toono
FanfictionPewnego dnia Kashima Yuu i Tamura Yui zakładają się, który szybciej "przeleci" brązowo włosego pierwszoklasistę. Któremu się uda? A może Toono nadal będzie dziewicą? Wszystko zaczyna się komplikować kiedy to Yacchan wkracza ze swoim planem do gry.