Minął jakiś tydzień a Toono nie był w stanie dłużej nie korzystać z telefonu. Żeby unikać chłopaków, opuszczał zajęcia klubowe, niektóre lekcje i całe przerwy spędzał na jak największym odludziu. Podobało mu się wtedy, było cicho i nikt mu nie przeszkadzał.
Ale wszystko o dobre kiedyś się kończy.
Tego dnia jego "kryjówkę" znalazł Granatowo włosy. Pełna żenada.
- O, hej Toono! - Powiedział widocznie uszczęśliwiony na jego widok.
- Hej Kashima... Wiesz, jak byłem u ciebie, zostawi- Nie zdołał dokończyć, gdyż ramiona starszego otuliły go delikatnie. Zielonooki chciał je odepchnąć, jednak dobrze mu było. Od dawna z nikim się nie przytulał. Czuł... Jakby pustkę. Nie miał nikogo a do rodziny, było strasznie daleko.
- Wiem, że zostawiłeś telefon u mnie, mam go. - Powiedział i wyciągnął go z tylnej kieszeni spodni. - Proszę.
Powiedział, wręczając urządzenie.- Dziękuję... - Chciał wyminąć Kashime jednak ten utrudniał to, cały czas był blisko niego i nie wydawało się, aby szybko się odsunął. - M-Mogę przejść?
Starszy nawet nie drgnął, stal uparcie w jednym miejscu przytulać do siebie Zielonookiego. Miało być tak godzinami, no ale lekcyjny dzwonek miał inne plany.
- Kashima, ja naprawdę muszę iść!
Nie wytrzymał.
Wydarł się na chłopaka.- Co się z tobą dzieje!? - Kontynuował - Masz gorszy dzień?!
Powiedz!
Pomogę, jak tylko mogę...Cholera - Pomyślał, że też jego "chłopak" doprowadził go do stanu prawie płaczącego.
- Przepraszam cię... - W końcu się odezwał Yuu. - Mógłbyś przyjść do mnie po lekcjach?
- Jasne, ale-
Nie miał możliwości skończenia, gdyż starszy chłopak już sobie poszedł.
Teraz było tak...
Zimno.
Cicho.
Pusto.To było okropne uczucie, najgorsze z możliwych. Zwyczajna pustka, która towarzyszyła mu od kiedy wprowadził się do internatu tej szkoły.
Sam się o nią prosił, wybierając taką szkołę.
Jego przesmutne rozmyślenia przerwał wesoły krzyk Yacchana.
- Toono! - Krzyknął, biegnąc w jego stronę.
- Oh, Yacchan. Już wróciliście z turnieju?
Jedynym powodem, dlaczego nie miał co robić, było to, że Yaguchi razem z klubem wyjechał na turniej trzydniowy.
Nie wiedział, czy dziękować chłopakowi, że wrócił. Czy być smutnym, bo znów będzie musiał jak najwięcej czasu spędzać z chłopakiem by Kashima do jego nie zarywał? Nie, że nie był zadowolony. Jednak czasem wolał pouczyć się do sprawdzianu, zamiast grać w gry video.Co jak co, jednak z Yachannem czas leciał cholernie szybko. Toono prawie zapomniał o Kashimie i swoim telefonie. A teraz?
Zielonooki leciał na łeb, na szyję z nadzieją, że starszy nie zasnął.
Gdy w końcu znalazł się pod pokojem Kashimy, usłyszał, jak z kimś rozmawiał.
~~~
Sorry, że mnie nie było troszkę, ale nie miałam wgl pomysłu i mega mi się nie podoba ten rozdział.
W każdym razie mam pytanie.
Jak ship chcecie, abym napisała??
Czekam na was😘😘
CZYTASZ
Przecież to tylko zakład // Kashima x Toono
FanficPewnego dnia Kashima Yuu i Tamura Yui zakładają się, który szybciej "przeleci" brązowo włosego pierwszoklasistę. Któremu się uda? A może Toono nadal będzie dziewicą? Wszystko zaczyna się komplikować kiedy to Yacchan wkracza ze swoim planem do gry.