Na rękach u chłopaka wpita w jego usta ślepo próbowałam otworzyć drzwi. Nie chciałam puszczać jego ust, chłopak wędrował rękoma po moim ciele pod mundurem. W końcu udało mi się otworzyć drzwi które chłopak kopnięciem zamknął za nami. Nie bawąc się w nic posadził mnie na wysepce w kuchni i zaczął rozbierać dopóki nie przerwał nam dzwonek do drzwi. Wkurwiony w samych spodniach wstał ubrana równie w same spodnie i stanik zeskoczyłam z blatu i poszłam za nim otworzyć drzwi, jak się okazało przyszedł Steve, Peggy Howard i Dylan
-Przeszkodziliśmy wam?- popatrzył na nas brunet
-Kurwa Dylan- jęknął Bucky
-Spokojnie - powiedziałam zakładając jego sweter- Wchodźcie- odsunęłam Jamesa
-Tak chodźcie bo to nie tak że chciałem-zatkałam mu usta ręką
-Nie marudź- poprosiłam
-Idę wziąć prysznic-odpowiedział całując mnie
-Jasne leć kochanie- uśmiechnęłam się odprowadzając go wzrokiem na górę- To jak będziecie coś pili?
-Poproszę kawy- uśmiechnął się Steve
-Ja kieliszek wina
-Ja coś mocniejszego jak masz- powiedział Dylan
-Tak Howard wiem ty Whisky- zaśmiałam się
-Jak ty mnie dobrze znasz maleńka- równie się zaśmiał
-Siadajcie w salonie zaraz przyniosę- uśmiechnęłam sie i poszłam do kuchni wstawiając wodę, zgarnęłam butelkę wina i szklanki do Whisky. Podeszłam do barku i wyciągnęłam kieliszek do wina, jakąś nalewkę i Whisky- Proszę- podałam szklankę Starkowi, kieliszek dla Peggy, kieliszek dla Dylana, odłożyłam jeszcze dwie szklanki dla mnie i Bucka.- Niestety poczekasz chwile na kawę- zaśmiałam się
-Spokojnie Siostra- zaśmiał się równie
-Więc jak mogę spytać, co was do nas sprowadza bo nie ukrywam przerwaliście nam- rozsiadłam się w fotelu napełniając swoją szklankę bursztynowym płynem
-Nie widzieliśmy ciebie przez dwa miesiące tak samo jak Jamesa- powiedział Howard
-Stęskniliśmy się- dodał Dylan
-Jasne niech wam będzie- zaśmiałam się kiwając głową
-Lalka!?- usłyszałam krzyk z góry, automatycznie odwróciłam wzrok ku schodom na których i tak nikogo nie było
-Co Jamie? Zejdź jak czegoś chcesz a nie się drzesz- odpowiedziałam, nie lubie gdy krzyczy się u mnie w domu, w pracy wystarczająco się drą na mnie, oczywiście z wzajemnością bo moja praca też na tym polega ale no mniejsza.
-Nie sądzą że komuś po za tobą by sie spodobało- zaśmiał się- Gdzie są ręczniki- spytał nieco ciszej lecz dalej na tyle donośnie abym go usłyszała
-Na Dole!- wrzasnęłam przez co aż przymrużyłam oczy, nasi goście śmiali się cicho patrząc na mnie
-Przyniosłabyś mi jeden laleczko?- poprosił i dosłownie z tond widziałam jak się szczerzy
-Zaraz wracam- uśmiechnęłam się biorąc puchaty ręcznik i idąc na górę, zapukałam do drzwi które otworzył mi całkiem nagi James
-Dziękuję laleczko- odebrał ode mnie materiał
-Nie ma za co- odpowiedziałam miałam wychodzić gdy przycisnął mnie swoim nagim ciałem do ściany- Słońce na dole mamy gości- mruknęłam, mimowolnie się uśmiechając
CZYTASZ
Projekt 20| Bucky Barnes
FanfictionCzęść pierwsza z czterech Po śmierci państwa Rogers ich dzieci trafiają do sierocińca, którego właścicielem jest stary i dobry przyjaciel rodziny. Traktuje dzieciaki jak własne a one go jak wujka. Victoria i jej o 2 lata starszy brat Steve trzymają...