3. Wspomnienia w pudełku.

120 14 24
                                    

Damiano i Victoria siedzieli niepewnie. Raz po raz popijając wino z obszernych, wypolerowanych lampek. Nie spodziewali się, że Giorgia zaprosi ich we dwoje. Początkowo chciała zrobić to po kolei, ale jak uznała, wolała zrobić dym tylko raz.
Oszczędnym ruchem dłoni podsunęła im pudełka, każdemu jego własne. Damiano jako pierwszy niepewnie sięgnął po pakunek.
- Bomba?- zapytał z uśmiechem, a kelner przechodzący obok rzucił mu podejrzliwie spojrzenie.
Kiedy Giorgia skomentowła jego uśmiech zimną obojętnością sięgnął po wieczko, tak samo Victoria, która cały czas niepewnie obserwowała Giorgię.
- Zdjęcia?- zapytała, a Damiano zetknął na fotografię l, którą trzymała w dłoniach, tę na której się całowały. Oczy zapłonęły mu gniewnym blaskiem, a Victoria jakby na moment utkwiła wzrok w przedmiocie, jakby z tęsknotą. Damiano pogmerał w pudełku wyjmując złożoną w kostkę bluzkę, zdjęcia, biżuterię, i inne pamiątki, które udało im się wspólnie nagromadzić przez cztery lata.
- Po co mi to? Czemu mi to dajesz?- zapytał.
- Bo tego nie chcę - odparła. Myślała, że stchórzy, ale teraz, gdy siedziała przed nimi, zachowującymi się, jakby nigdy nic się nie stało, chciała dać im popalić. To, że zachowywali się jak najlepsi przyjaciele, uśmiechali się do siebie denerwowało ją przeokropnie, bo to ona wyszła w tej całej sytuacji najgorzej.
- Ja to chętnie wezmę - Victoria uśmiechnęła się na moment i wyłapała jej spojrzenie, które szybko przeniosła na pudełko. Tęsknie przez chwilę wpatrywała się we wspólne pamiątki, aż w końcu nadszedł czas, aby coś powiedzieć, bo cisza się przeciągała.
- Więc... - zaczęła blondynka.- Co u Ciebie? Nie odpisywałaś na wiadomości. Myślałam, że jesteś zła.
- Bo jestem - potwierdziła i przeniosła chłodny wzrok na Damiano, bo na Victorię ciężko jej było patrzeć w ten sposób.- Właściwie to jest mi przykro i...- choć czuła się zupełnie naga, gdy to mówiła przed nimi, wiedziała, że to jedyny sposób, aby uwolnić się od przeszłości. - Ty- skierowała się do Damiano.- Potraktowałeś mnie okropnie.  I choć chcę, nie umiem zapomnieć tego, że tak bliska mi osoba, zostawiła mnie w taki sposób. Byłam chora, Damiano.
- Wiem i mówiłem, że przepraszam.
- Nie przerywaj mi, teraz ja mówię - uniosła dłoń. Victoria otworzyła usta w zdziwieniu.
- Twoje przepraszam nic dla mnie nie znaczy. Zrobiłam dla ciebie głupie przyjęcie urodzinowe, postarałam się, a ty w tym czasie zaprosiłeś do mieszkania jakąś szlaufę. Mimo to, że pytałam niezliczoną ilość razy czy coś jest na rzeczy. Jesteś, kurwa- zacięła się na moment- niemożliwy. I kiedy ja zaczęłam układać sobie życie, ty wkroczyłeś znowu, bo uznałeś, że robię ci na złość. Zaskoczenie, nie wszystko kręci się wokół ciebie, gwiazdo- zakończyła jadowitym tonem, którego się nie spodziewała z siebie wydać, a potem zerknęła na nieco zszokowaną Victorię, siedzącą jak skazaniec w oczekiwaniu na wyrok.
- U teraz czas na ciebie- zażartował Damiano, ale Giorgia to zignorowała. Patrzały sobie z Victorią w oczy przez dłuższy moment i czuła, że wzrok zaczyna jej się szklić.
- Ja po prostu nie rozumiem, jak mogłaś Vic.
- Dali mi ultimatum - szepnęła cicho, a Giorgia potrząsnęła głową, nie chciała tego słuchać.
- To ty mówiłaś mi, że mam słuchać siebie, walić innych , walić Damiano, a potem gdy w końcu się odważyłam, bo myślałam, że to cię uszczęśliwi, odeszłaś. I wiesz, zostałam z tym sama. Cała wina spadła na mnie. I nie obwiniam cię, bo to była moja decyzja, ale myślałam, że jestem dla ciebie też ważna, tak jak ty dla mnie - poczuła, że broda jej drży, ale chciała być silna.
- Jesteś, oczywiście, że tak!- odezwała się żywiołowo blondynka i sięgnęła po jej dłoń, którą dziewczyna prędko odsunęła.
- Nie wierzę ci w ani jedno słowo, Vic- popiła wino, bo stres zaciskał jej gardło. Ukradkiem widziała zaciętą minę Damiano.
- Zrobiliście kwas, nie robi się takich rzeczy- odezwał się po chwili ciszy.
- Takich rzeczy jak ty, też się nie robi- wściekła się Victoria zerkając na przyjaciela.- Zostawiłeś Giorgię, a potem zrobiłeś scenę, że nie będziesz ze mną grać. Chciałeś mnie wyrzucić z zespołu, bo powiedziałeś, że to dzięki tobie wygraliśmy Eurowizję!
- Pieprzyłaś moją byłą! A potem wszyscy się o tym dowiedzieli!
- Oj, biedny - westchnęła blondynka.- Wszystko musi być tak jak ty chcesz!  Ja muszę być lojalną przyjaciółką, ale ty już nie. Masz w dupie to, że byłam szczęśliwa i w końcu byłam z kimś na kim mi zależało, ale i tak dałeś mi ultimatum!
- Bo tak się nie robi, Vic.
- Pieprz się!- odezwała się wzburzona Giorgia, nie mogąc dłużej tego słuchać.- Traktujesz ludzi jak swoją własność. Przez Ciebie zostałam z niczym. Przez was. Wyrzucili mnie z agencji, straciłam kontrakty, bo kurwa, chciałam zachować się wobec was fair. Ale żadne z was nie pomyślało, żeby być fair wobec mnie!- wstała i wzięła torebkę.- Jako super gwiazdy, myślę, że zapłacicie za to wino - powiedziawszy to wyszła, zabierając płaszcz ze stojaka. Wyszła, dumna z siebie jak nigdy. Było jej tak lekko, jakby zrzuciła z siebie stukilogramowy kamień. Słyszała za sobą jak Damiano i Victoria wciąż się kłócą.

To co czuła,.można było nazwać smakiem zwycięstwa, bo choć nie była zanadto przekonana do tego żeby iść za radą przyjaciółki, uznała ostatecznie, że był to świetny pomysł.
Wieczór był nieco chłodny, ale uznała, że spacer jest świetną opcją dla uspokojenia emocji i ciała, które wciąż nieco drżało.
Wybrała się deptakiem po centrum i miło jej było zgubić się wśród tłumu. Paląc papierosa, przechadzała się jak turystyka, oglądając budynki i przyglądając się ludziom w restauracjach, które mimo późnej pory wciąż były otwarte i przyciągały ciepłym światłem.

Jej myśli jednak uparcie wracały do Victorii, do jej zaskoczonej miny i jej słów, które wzburzyły w niej krew. Była tak blisko, że miło było poczuć jej zapach i spojrzeć w niebieskie oczy, tak niedowierzajace temu, co słyszą.

Jednak choć bardzo chciała wierzyć wersji Victorii, że to Damiano za Wszystko odpowiadał, obawiała się, że Victoria nie walczyła zaciekle, aby z nią zostać. Nowe, kolorowe życie było zbyt kuszące, zapewne nie warte ryzyka zostania w związku, który był solą w oku najlepszego przyjaciela.

Usiadła na fontannie Do Trevi, wśród turystów i słuchała rozmów w najróżniejszych językach. Przyglądała się temu, jak zachwycał ich Rzym, w którym i ona sama, wciąż na nowo się zakochiwała.

Oglądała zapatrzone w siebie pary, i czuła, że jest dobrze, tak, jak jest, bo nie było lepszego uczucia na świecie, niż to, że w końcu stanęła za sobą.

---
Upsi 😈

Good Girl 2 Giorgia x Victoria ManeskinOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz