Szybki jesteś. - zaśmiałam się do chłopaka. Można było wyczuć od niego kilka łyków jakiegoś drogiego alkoholu. Chłopak był ubrany dość elegancko. Miał na sobie czarną koszulę, a uwagę przyciągały jego spodnie w szaro-czarną kratkę. Kie od razu po ''naszym'' buziaku zniknęła gdzieś w tłumie. Nie miałam zamiaru jej szukać, bo zajęło by mi to zbyt dużo czasu, a dziewczyna na pewno się nie obrazi jak nie będę na razie przy niej.
Chodź za mną. - powiedział Rafe łapiąc mnie za rękę i zaczął prowadzić w stronę rozwijającej się imprezy.
Było około godziny 24 a każdy był już mocno wstawiony. Siedziałam z chłopakiem przy ognisku popijając piwo z plastikowego kubeczka. Rozmawiało nam się nieziemsko, lecz oczywiście musiałam wszystko zepsuć.
Jest tu JJ? - zadałam pytanie, które nurtowało mnie od samego początku.
Nie wiem, jest tu za dużo ludzi. Połowy nie znam. - uniósł lekko ku górze ramiona blondyn.
Nastąpiła chwilowa cisza, którą Rafe postanowił przerwać.
Co się tak naprawdę stało pomiędzy wami? Byliście wzorową parą. - odłożył piwo na pieniek i przybliżył się do mojej osoby.
Zdradził mnie. - Zająkałam się na chwilę. Z twoją siostrą. - dodałam krótko i szybko.
Odwróciłam głowę w stronę chłopaka i zauważyłam, że przygląda się cały czas w jeden punkt. Postanowiłam, że spojrzę się tam gdzie on. Ujrzałam JJ'a obściskującego się z Sarah. Przyglądałam się im jak jakiemuś staremu zdjęciu w którym jest milion wspomnień. Może i tak było.. Patrząc na JJ'a miałam przed oczami tylko nasze wspólnie spędzone chwile. Oczy zaczęły mi się szklić, a serce łamać na kilka tysięcy drobnych kawałków. Poczułam dziwne ukłucie w brzuchu, a samotna łza spłynęła po moim policzku. Gwałtowanie wstałam i zaczęłam kierować się w stronę morza. Słyszałam za sobą nawoływanie Rafe'a, ale nie miałam zamiaru się odwrócić w jego stronę. Szłam prosto w kierunku wody trzymając się dłonią za brzuch. Upadłam na piach i zaczęłam wyć jak dziecko.
Nagle poczułam jak ktoś siada obok mnie. Nie musiałam nawet na niego patrzeć, żeby wiedzieć, że był to Rafe. Zapach jego wody kolońskiej utkwił mi w pamięci.
Nie powinienem zaczynać. - zaczął chłopak grzebiąc w piasku.
Uniosłam głowę spod kolan i patrzyłam się na morze. To nie ty się obściskiwałeś z inną na moich oczach tylko on. - Dodałam po chwili. Nie masz za co przepraszać.. A ja po prostu muszę się pogodzić z jego decyzją i to zaakceptować. - Powiedziałam przecierając policzki z łez.
Wrócę już do domu.. Nie chcę tu być. - wstałam i otrzepałam się z piachu.
Zawiozę cię. - odpowiedział chłopak.
Piłeś. Nie ma opcji. Dam radę, ale dziękuję za troskę. - posłałam mu szczery uśmiech i zaczęłam kierować się do domu.
Po około 20 minutach byłam pod swoją parcelą. Weszłam do domu najciszej jak mogłam i od razu poszłam pod prysznic. Było lekko po 01.00, gdy wyszłam z łazienki. Cieszę się, że mam takową w swoim pokoju, bo nie muszę robić zbędnego hałasu i budzić innych domowników. Położyłam się na łóżko i nie wiedząc kiedy zasnęłam.
Andrea! - obudził mnie głos mojej rodzicielki dobiegający z parteru. Ktoś do ciebie przyszedł! - dodała po chwili.
Wstałam migiem z łóżka i pobiegłam na dół. W drzwiach ujrzałam Rafe'a. Podeszłam bliżej i zaprosiłam go do środka. Drugie drzwi po lewo - powiedziałam do chłopaka pokazując palcem schody.
A więc? Co cię tu sprowadza? - zapytałam zamykając za nami drzwi.
Widzę, że cię obudziłem. - zaśmiał się chłopak.
W rzeczy samej, dlatego mam nadzieję, że masz jakieś dobre wytłumaczenie. - zaśmiałam się i przybliżyłam do stojącego chłopaka.
Chciałem sprawdzić czy wróciłaś wczoraj bezpiecznie do domu. Nie raczyłaś nawet napisać, że już jesteś. - Powiedział blondyn i tym razem to on się przybliżył do mnie.
A co? Martwiłeś się? - Postanowiłam się trochę z nim podroczyć. Nasze twarze dzieliły centymetry, a Rafe uważnie przyglądał się moim ustom oblizując swoje.
Andrea, musisz iść do sklepu po mleko i mąkę potrzebną do ciasta. - Bez pukania moja mama wparowała nam do pokoju na co chłopak się speszył.
Może pójdziemy razem? - zapytałam bawiąc się palcami. Tylko muszę się przebrać. - Nie czekając na jego odpowiedz weszłam do łazienki a jemu kazałam chwilę poczekać.
Po 5 minutach wyszłam z toalety przebrana i lekko umalowana. Postawiłam dzisiaj na krótkie czarne spodenki i żółty top, gdyż słońce nieźle dawało w kość. Aby dopełnić outfit założyłam beżowy kapelusz. Sama się zdziwiłam, że zajęło mi to tak mało czasu.
Możemy już wychodzić. - powiedziałam i zgarnęłam telefon z szafki nocnej.
W drodze rozmawialiśmy o wszystkim i o niczym. Będąc już przy najbliższym sklepie zauważyliśmy ciągnącą się trzy metrową kolejkę.
Czekamy czy idziemy do innego? Zapytałam chłopaka.
Nie chce mi się iść dalej. Możemy poczekać. - Miałam takie samo zdanie jak chłopak, więc nie było żadnych zbędnych sprzeczek.
Stojąc tak i rozmawiając z Rafe'm coś przykuło moją uwagę. Nie coś, a ktoś. Uboje ujrzeliśmy JJ'a idącego za rękę z siostrą blondyna.
Idą w naszą stronę.. - zachrząkałam i zaczęłam bawić się telefonem.
Rafe natychmiast wyrwał mi go z rąk i wpił się w moje usta. Mimo wszystko jego wargi były ciepłe i przyjemne. Oddałam pocałunek po czym opamiętałam się i oderwałam od blondyna.
Co ty robisz? - zapytałam trochę zdenerwowana.
Chciałem odwrócić twoją uwagę od niego i sprawić, żeby może był zazdrosny. Nie podobało się? - zapytał chłopak z uśmieszkiem na twarzy.
Znaczy.. - nie wiedziałam co powiedzieć. Nie podobało mi się to, że pocałował mnie bez mojej zgody, ale miałam wrażenie, że nasze usta idealnie do siebie pasowały.
-------------------
Witam w weekend! Rozdział pisany na szybko (póki mam wenę) dlatego może się pojawić trochę błędów.
Miłego dnia/nocy! <3
CZYTASZ
To tylko przyjaciel | Rafe Cameron
DragostePrzez złamane serce do kolejnej miłości Książka nawiązuję do serialu Outer Banks, lecz dużo rzeczy jest tam zmienionych