Po 15 minutach stanęłam przed drzwiami mojej nowej szkoły. Weszłam do środka i udałam się w stronę sekretariatu po plan, mundurek oraz numer i kod do szafki. - Dzień dobry jestem Bianca Moore, przyszłam odebrać moje rzeczy i plan. Zza wielkiego biurka wyłoniła się pani sekretarka, popatrzyła na mnie później na swój dziennik i zaczęła czegoś szukać - O ty jest, proszę o to twój plan lekcji oraz numer i kod do szafki, mundurek i książki są w szafce. - powiedziała z lekkim uśmiechem na twarzy - po pierwszej lekcji oprowadzi cię po szkole nasza uczennica, z tego co widzę jesteście razem w klasie. - Dziekuje-odebrałam od niej moje papiery i wyszłam z pokoju. Popatrzyłam na plan, okej pierwsza lekcja to Historia, klasa nr. 31. Dobrze się złożyło bo właśnie byłam pod tymi drzwiami. Było już po dzwonku, otworzyłam drzwi do klasy, wszyscy się na mnie popatrzyli. Nauczycielka podeszła do mnie - ty musisz być ta nowa tak? - zapytała po cichu - tak, proszę pani- odpowiedziałam, Pani wróciła z powrotem do swojego biurka, po czym kazała mi się przedstawić, podeszłam do niej i tak zrobiłam. - hej wszystkim, jestem Bianka, niedawno się tu przeprowadziłam i będę chodziła z wami do klasy.- po skończeniu mojego zdania nauczycielka kazała mi zająć wolne miejsce, co zrobiłam, usiadłam obok rudowłosej dziewczyny. - hej, Jestem Wiktoria, miło cię poznać - hej, Bianka - odwzajemniłam uśmiech dziewczyny. Lekcja minęła szybko, z resztą jak wszystkie lekcje, okazało się że to właśnie Wiktoria miała mnie oprowadzić po szkole, pokazała mi gdzie jest moja szafka, oprowadziła po całej szkole, jest ona ogromna. Ostatnia lekcja minęła mi na rozmowie z Wik, jest naprawdę miła, dowiedziałam się o niej sporo rzeczy, które można powiedzieć nas łącza, też nie ma ojca, nigdy go nie poznała, na starszego brata. Nagle zadzwonił dzwonek, wyszłyśmy z klasy, potem ze szkoły. Wróciłam do domu, mamy nie było, jak zwykle, praca i praca. Ale nie narzekam, dzięki temu że jej często nie ma, nie ma mnie kto kontrolować. Ściągnęłam buty i kurtkę i szłam już do pokoju kiedy za ściany kuchni wyłoniła się Rebe - hej siostra, jak pierwszy dzień? Jadłaś coś? Zrobiłam obiad - nie najgorzej- odpowiedziałam spoglądając na siostrę-tak jadłam w szkole - oczywiście że nie jadłam, Rebe się tylko popatrzyła z troska w oczach i bez przekonania widząc że mnie nie namówi mnie do zjedzenia obiadu odpuściła. Poszłam do swojego pokoju.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Usiadłam na parapecie, otworzyłam pamiętnik i zaczęłam pisać ~20.10.2021~ Drogi pamiętniku, dzisiaj był pierwszy dzień w nowej szkole, poznałam Wik, jest naprawdę sympatyczna. Ma bujne rude włosy, mówiła że to rodzinne, jej mama też takie ma. Niedługo halloween, jedno z moich ulubionych świat. Nie mogę się doczekać... Zamknęłam pamiętnik i spojrzałam na zegarek, 21, trzeba się szykować do spania, jutro przede mną kolejny dzień. Odłożyłam pamiętnik na jego miejsce i poszłam do łazienki, umyłam się ubrałam i poszłam spać.