-Laura!!!- krzyknęła Lidia na swoją siostrę ze swojego pokoju.-Laura, przyłaś tu że szybciej! Nie mam czasu na czekanie leniu!
Laura wbiegła do pokoju Lidii ze szklanką wody na tacy. Pokój Lidii był cały różowy. Pod ścianą stało łóżko z różową pościelą, z różowym misiem, który sobie siedział na poduszce w kotki koloru różowego. Na lewo od łóżka znajdowały się wysokie okna z różowymi zasłonami, a z prawej strony znajdowały się białe drzwi z namalowanymi motylami w kolorze różowym, biało-różowe szafki, półki, ramki na zdjęcia i przyrządy go higieny.
Laura już w myślach próbowała przewidzieć, co zrobi zaraz jej siostra za to, że rozlała trochę wody po drodze do jej pokoju. Lidia już miała ją za to skarcić, kiedy pojawiła się znikąd Mądra Strona.
- Co się tu dzieje tym razem?- spytała Mądra Strona wyraźnie nie zbyt zdziwiona tą sytuacją, która się powtarzała codziennie.
-Ta niezdara rozlała moją wodę!- wydarła się Lidia uderzając Laurę w twarz. Laura nawet nie pisnęła słowem, żeby jeszcze bardziej nie rozgniewać i tak już zdenerwowanej Lidii.
-Lidiano ja nie...
-Zamknij się!- wrzasnęła Lidia podnosząc już rękę, kiedy poczuła, że coś ją trzyma za nadgarstek.
- JASNA STRONO USPOKÓJ SIĘ!- Mądra Strona krzyknęła na Lidię tak głośno, że ziemia zadrżała, całe szkło w pokoju Lidii pękło na drobne kawałki, a emocje zebrały się pod jej pokojem, aby dowiedzieć się, o co tym razem poszło.
Mądra Strona natychmiast się uspokoiła i posprzątała cały ten bałagan, który narobiła za pomocą swoich nadprzyrodzonych mocy. Laura uciekła do swojego pokoju unikając zbędnych pytań od emocji. Musiała trochę ochłonąć po tym wydarzeniu. Jej pokój wyglądał tak samo jak pokój Lidii, ale był praktycznie cały fioletowy. Padła na łóżko zalana łzami gdy usłyszała ciche pukanie do drzwi. Spojrzawszy w ich stronę zauważyła w progu sylwetkę Anki.
Anka była emocją bólu i współczucia. Miała długie czarne włosy sięgające jej do kolan z niebieskimi końcówkami. Jej skóra była blada jak ściana i gładka jak płatki kwiatów. Ze względu na swój albinizm posiadała czerwone oczy. Wyraz twarzy miała łagodny i pełen empatii. Patrzyła na nią ze współczuciem.
- Mogę wejść- zapytała z zatroskaniem na twarzy. Laura kiwnęła głową na znak, że się zgadza. Anka usiadła na łóżku obok niej. Przez chwilę w pokoju panowała głęboka cisza. W końcu Anna ją przerwała.
- Laura, ja wiem, że jest ci ciężko i w ogóle, ale jesteś zbyt ufna- mówiła.- Jesteś lalką w rękach Lidii i to właśnie tobie szkodzi. Powinnaś być bardziej stanowcza, choć wiem, że jest to dla ciebie bardzo trudne, ale uwierz mi. Będzie ci łatwiej w życiu, jeśli czasem powiesz ,,NIE". Nie każdy jest taki pomocny jak ty. Niektórzy mogą tobą bardzo łatwo manipulować, aby dążyć do swych własnych interesów. Masz dwanaście lat, to trudny wiek, ale bądź silna i się nigdy nie poddawaj.- Laura popatrzyła na nią z mokrą od łez twarzą.
- Za miesiąc trzynaście,- zaczęła- ale to bez znaczenia. Jestem po prostu nikim.
- Nie prawda.- odparła Anna- Jesteś Ciemną Stroną. Kto jak nie ty będzie dawał rozkazy negatywnymi emocjom. Poza tym każdy ma swoje miejsce i swoje zadania do wykonania. Nie jesteś żadnym wyjątkiem.
- Ta, jasne...- odpowiedziała bez przekonania.- Lidia ma rację. JESTEM NICZYM!
Laura znowu wybuchła płaczem. Anna, mimo iż była emocją współczucia, nie czuła tego samego bólu co Laura, więc pogłaskała ją tylko po głowie i powiedziała:
- Nie mów głupot i prześpij się z tym. Tylko nie zapomnij wstać na sen, może tym razem Eliza nie będzie w nim wytykana i porzucona.- po tym wyszła z pokoju i zamknęła drzwi. Po tym całym dniu przykryła się kołdrą i zasnęła na mokrej od łez poduszce.
CZYTASZ
Strony
Short StoryW głowie tej dziewczynki o imieniu Elizabeth były dwie osobowości: Jasna strona i Ciemna strona. One nie były takie jak myślicie. To ciemna strona była optymistyczna, a jasna zła. Oczywiście same w jej głowie nie były. Zamieszkiwała tam jaszcze jedn...