3-I tak właśnie tu dołączyłam...

5 2 1
                                    

                                                                                       Ashley

-Nie rozumiem co tu sie dzieje?- mówiłam z przerażeniem lekko wycofując się plecami w strone drzwi-wkrecacie mnie prawda?-mówiłam dalej idąc plecami w stronę drzwi

Niestety nie zauwazyłam, że w miejsce drzwi pojawiła się ściana i dosłownie w przeciagu pięciu sekund odwróciłam się i z checią ucieczki uderzyłam głową w ceglaną ścianę po czym upadłam na podłogę. Byłam pół przytomna widziałam tylko jak podbiegli do mnie moi rodzice oraz dyrektor a w kilka sekund zebrała sie tez duża garstka uczniów patrzących się na mnie. To była straszna żenada...W tym tłumie uczniów jeden chłopak mówiąc juz o tym temacie był bardzo przystojny...ale nie o tym mowa. A wiec podbiegł do mnie brunet w kręconymi włosami brązowymi wyrazistymi oczami oraz z zadrapaniem na nosie. 

-Hey Ashley wszystko w porządku?-zapytał brunet po czym lekko dotknał mojego czoła aby zobaczyc czy aby na pewno nie leci mi krew 

-T-tak wszytsko jest o-okey - mówiłam jąkając sie co drugie słowo

Brunet spojżał na zegarek na swoim nadgarstku

-Musze lecieć na lekcje do zobaczenia młoda- powiedział odchodząc posyłając mi oczko 

*W myślach Ashley* czy on właśnie nazwał mnie młoda?! już mi sie to podoba...

-No dobrze a więc wytłumaczycie mi co tutaj robię ?

-Nasza rodzina od pokoleń jest powiązana z rodziną Weasley mianowicie Ron Weasley jak i Ginny i reszta ich rodzeństwa jestescie kuzynostwem więc...od dzis na stałe chodzisz do Hogwartu szkoły magi i czarodziejstwa...-powiedział mój tata

Rozmawiałam jeszcze potem kilka godzin z dyrektorem i rodzicami i wszystkiego sie dowiedziałam. Niestety dowiedziałam się też, że nie będę mogła wrócic juz do moich dawnych znajomych i do dawnego życia...ale nie przejmowałam sie tym w tedy byłam tak bardzo podekscytowana nauka w Hogwarcie, że w tamtej chwili nie zwracałam uwagi na nic innego. 

Moi rodzice równiez pozostali ze mną w świecie magi  i zamieszkali wraz z Weasleyami, ja miałam pokuj z Ginny. Chwile po wyjściu ze szkoły rudowłosa dziewczyna podbiegła do mnie i przytuliła mnie z całej siły 

-Ashley w końcu jestes z nami!-zdawało sie że wszyscy mnie tu juz znają 

-Ginny tak?-zapytałam 

-Tak to ja a to Georg Fred i Ron resztę poznasz w domu- oznajmiła a nastepnie odeszła

Żebyście nie mysleli, że nie byłam tym wszytkim zaskoczona byłam i to bardzo nawet nie wiecie ile razy pytałam sie wszystkich czy oby na pewno mnie nie wkręcają. Ale po tylu rozmowach jakie przebyłam z dyrektorem i rodzicami oraz ciocia Weasley było jasne, że to nie był jakiś głupi dowcip a prawda... a ja byłam bardzo zadowolona z tego faktu. 

Atlantic Eyes || GivemeyourhandOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz