Minął tydzień odkąd jestem członkiem Teamu X. Kocham nagrywać tiktoki z Moną, głaskać świnkę Leksia i mówić, że Ekipa jest gorsza. Jesteśmy jedną wielką rodziną. Jak zwykle zeszłam na dół z bólem serca, bo wiedziałam, że znowu będą płatki na śniadanie... Wyprodukowaliśmy ich za dużo i jedliśmy ten luksusowy produkt na śniadanie i kolacje...jednak, dzisiał było inaczej.
Kiedy weszłam do kuchni przywitał mnie Sheo w fartuszku i bokserkach. Dosłownie miał na sobie tylko te dwie części garderoby.
-Witaj Lwico, zrobiłem ci śniadanko. Smażony bekon oraz jajka! Trochę go spaliłem, ale trochę nowotworu nam nie zaszkodzi hehe- Powiedział mój kolega z teamu, kładąc przede mną talerz. Jajka były w kształcie serduszek, a bekon tworzył napis "Pujdziemy razem nagrywać tiktoki?". Ale co to miało znaczyć?
-Heh nie wiem jak ci to powiedzieć, ale...- Nagle do kuchni wbiegła Julia z jakimś pudełkiem.
-Lwica ma na myśli to, że nie je mięsa i jajek. Wiem to, bo bardzo dobrze ją znam. A tak w ogóle to wiesz, że "Pójdziemy" pisze się przez "Ó"?
-To nie moja wina,że nie umiem pisać, rodzice od dziecka mówili mi, że będę influencerem i nie muszę posiadać tej umiejętności!!! Tak czy siak sorry Lwico, starałem się- Posmutniał Sheo, który rzucił swój fartuch swój fartuszek na ziemię i dodał;
-Idę nakarmić tym świnkę Leksia, skoro nie jecie...
-Sheo NIEEEE- za późno, jednak za murami tej rezydencji akty kanibalistyczne nie były najgorszą rzeczą, która miała ostatnio miejsce.
-Okej Lwico, mam dla ciebie zapiekankę z pieczarkami z Pizzeria przy rynkuu Rynek 38, 06-212 Krasnosielc 664 544 076. Oczywiście, bez szynki- Podała mi ciepłe pudełko dotykając mojej dłoni.
-Dziękuję, to moja ulubiona zapiekanka Pizzeria przy rynkuu Rynek 38, 06-212 Krasnosielc 664 544 076. -Zaczęłam jeść kiedy Julia usiadła bardzo blisko mnie zabierając przy tym resztki mojej przestrzeni.
-Chciałabyś może ponagrywać ze mną tiktoki? Tak jakoś po obiedzie, hmm?- przegryzła wargę
-Nie wiem jakoś źle się czuję, chyba pójdę do pokoju się przespać...
-Okej, ale jak się poczujesz lepiej to daj znać, a tak przy okazji mogę się tobą zaopiekować...piłaś kiedyś słoneczne mleko? Świetne na przeziębienie.
-To bardzo miłe, ale nie musisz
-Jesteśmy jak rodzina, idz do swojego pokoju, a ja zaraz przyniosę ci mleko
Zrobiłam to o co poprosiła mnie Julka, co ich dzisiaj ugryzło? Nie mam pojęcia, ale dopóki się mną opiekują to nie mogę narzekać. Kiedy weszłam do pokoju ukazał mi się następujący widok:Sheo leżał na moim łóżku (nie nosił już fartucha), miał róże w buzi, a w ręku trzymał wegańską pizzunie.
-Lwico, pomóż mi. Odkąd zerwałem z Julką muszę spać na kanapie w salonie... czy mógłbym u ciebie zanocować dopóki Natsu się nie wyprowadzi?- Moje policzki zaczęły być czerwone, o co mu chodziło? Czemu czekał na mnie w samych bokserkach w mojej sypialni???
-Wiesz...-
-Hej Lwico mam słoneczne ale...a co tu się dzieje?- Julia spojrzała na nas jakbyśmy robili nie wiadomo co
-Właśnie Lwica zgadzała się mnie przenocować, w salonie wieczorami jest zimno, dodatkowo śmierdzi tam flakami Grzesia, nasza sprzątaczka ma kwarantannę...
-Mam lepszy pomysł, Sheo zabiera kołdrę w nocy, nienawidziłam tego. Lwico, mam dwuosobowe łóżko, po co macie się kisić w tym małym.
-Świetny pomysł, zróbmy tak!
Julia zaprowadziła mnie do swojej sypialni, kazała mi się położyć i dała mi słoneczne mleko
-Jesteś chora i nie możesz się przemęczać!
-Dziękuję, jesteś kochana, a to słoneczne mleko jest przepyszne
-Sekretem jest kurkuma... i miłość
-Miłość???- Julia zbliżyła się do mnie tak, że nasze czoła się stykały. Pachniała perfumami team x, zastanawiałam się czy zrobiło się tak gorąco przez te słoneczne mleko czy przez to, co miało się właśnie wydarzyć... ten niezręczny moment przerwał Sheo, który prawie rozwalił drzwi wchodząc impetem do naszego pokoju.
-Lwico, proszę spotkajmy się przy basenie za 10 minut muszę ci coś powiedzieć!!!
Minęło 10 minut, nie rozmawiałyśmy z Julią o tym co przerwał nam nasz kolega. Schodząc po schodach zastanawiałam się co się stało, czy on chce mnie poprosić o posprzątanie tych zwłok z salonu? Kiedy dotarłam pod umówione miejsce przywitał mnie Sheo, który był wyjątkowo ubrany. W tle leciała romantyczna piosenka BUMBAJA BLACKPINK. Chłopak wręczył mi bukiet żonkili...
-Wow...dziękuję Sheo...o czym chciałeś porozmawiać?
-Lwico zakochałem się w tobie...- Wtedy moje serce zaczęło bić w rytm BUMBAJA, nie wiedziałam co ze sobą zrobić, Sheo powoli się do mnie zbliżał, aż niespodziewanie usłyszeliśmy przekleństwa Julki
-SHEO ODPIERDOL SIĘ, LWICA JEST MOJA!!!-Zepchnęła go prosto do basenu.
-Julia? Co to wszystko ma znaczyć?
- Chodzi o to, że Sheo nie może być z tobą, bo to ja jestem tobie przeznaczona!!! Czekaj... czemu on tak krzyczy i miota się w tym basenie? O MÓJ BOŻE!!!
W tym momencie Julia uświadomiła sobie jak wielki błąd popełniła... w basenie pływały przecież krokodyle...
CZYTASZ
Przygoda Kasi w Teamie X
Manusia SerigalaKasia spełnia swoje marzenia i poznaje swoich idoli. Czy w świecie influenserów uda jej się spotkać prawdziwą przyjaźń (i nie tylko)?