Powolna śmierć jest jak kłujące plącze, obwiązane wokół twojego ciała w zbyt bolesny, i jakże szybki sposób. Plącze z każdą sekundą, coraz bardziej uciska twoje organy, uprzednio łamiąc na małe kawałeczki kości. Wyraźnie czujesz jak twoje żebra pękają, jak pęka twoja czaszka, jak pęka twój jedyny pancerz ochronny. Aż w końcu bolący sznur dosięga twojego bijącego w zawrotnym tempie serca, które rozpryska się, by wypełnić całe twoje wnętrze przerażającą ilością bordowej, ciężkiej krwi. Krwi która pochłania całego ciebie sprawiając że tracisz oddech, a z twoich oczu oraz buzi, widać już tylko spływającą maź. Aż w końcu nie czujesz już nawet bólu. Zamieniasz się w posąg, który za wszelką cenę nie jest w stanie się ruszyć. Gdy odchodzi twoje serce, w końcu dostajesz najpiękniejszą nagrodę. Zostajesz wybawiony z czeluści piekielnych, i po prostu umierasz, nie myśląc nawet o tym dlaczego. Śmierć cię wybawia, a ty czujesz jak plącza pękają, by oddać twoją nieskażoną duszę na wolność. Jako dusza nie łkasz, nie mścisz się, nie smucisz się. Akceptujesz. Akceptujesz okrutny los który spotkał cię jeszcze za świata żywych, pozwalając samemu sobie żyć ze sobą w zgodzie. Stajesz się święty dla ludzi, których spotkał ten sam, bezlitosny los. Lecz ci ludzie przeżyli by stawiać tobie najpiękniejszy pomnik, do którego dniami przychodzą żeby się modlić, by twa dusza na wieczność była spokojna, i wybawiona w niebie.
Kochałeś mnie w inny sposób. W sposób który był mi zupełnie obcy. Przez swoją obcość stał się przerażający i niegodziwy. Powoli, czując każdą sekundę wyraźnie, czułem jak Twoja miłość przybiera inną postać. Czy potrafię nazwać to miłością? Czy to faktycznie była miłość? Uważałem że tak, gdy robiłeś to bez mojej zgody. Sądziłem że tak, gdy boleśnie obwiązałeś me splecione nadgarstki, grubym sznurem jak zabawkę, jak przedmiot, jak kukiełkę którą pragnąłeś mieć na wyłączność. Lecz ja nie pozwoliłem ci na to. Pragnąłem być silny, pragnąłem cię zmienić. Lecz dla ciebie nie było już ratunku. Nie było ratunku dla nas.
CZYTASZ
⚣ Put Me In A Movie ⚣ ✓ || YOONMIN
FanficJimin to młodziutki nastolatek, który na widok swojego korepetytora z matematyki doznaje motylków w brzuchu albo Yoongi kocha młodych chłopców o anielskiej dziecięcej twarzy, i zamyka Jimina w swoim mieszkaniu. Historia kilku długich dni. Opowiadani...