1. Lights, camera, acción

1.4K 38 4
                                    

⚛

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

W pełnym skupieniu nakładam palcami na pełne, soczyste wargi odrobinę malinowego błyszczyku, po którym widać cienką, świecącą poświatę. Sięgam po czarną kredkę, by pomalować łuk wodny oka. Staram się bardzo, dlatego wychodzi idealnie, mimo iż robię to pierwszy raz. Dla Ciebie kontruje brwi, których gruby kształt podkreślam stonowaną pomadą. Delikatną skórę twarzy wypełniam pachnącym podkładem, a policzki odrobinę pudruję na różowo. Przejeżdżam aksamitnym pędzlem po każdej z powiek, nakładając niewyraźny, różowy kolor. Patrzę w lustro i dostrzegam że jest prawie idealnie, delikatne, zwiewnie, młodo, dziecięco. Mam zamiar doprowadzić cię tym do obłędu, do stanu jakiego jeszcze nigdy nie czułeś. Do stanu w którym nie będziesz mógł powstrzymać się by mnie nie dotknąć. Nie będziesz już tylko spoglądać na mnie ukradkiem. Zapragniesz czegoś więcej, a ja ci to dam. Sięgam po szczotkę, by wyczesać dokładnie kosmyki mych utlenionych włosów, które pod wpływem słońca, wpadającego przez okno, lśniły najpiękniej na świecie. Wykonując tę czynność sięgam z toaletki, po różowy spray. Tym razem idę na całość. Nakładam kolorowy aerozol na dosłownie każdy mały, pojedynczy włos. Tym samym sprawiam że od teraz moja głowa jest lekko różowa, lecz dokładnie taka jakiej oczekiwałem. Z makijażem czupryna pełni spójność, potęgując słodki, niewinny wygląd. Dla Ciebie, wyglądam i zachowuję się inaczej. Chcę byś oszalał do reszty. Pragnę byś poczuł orgazm od samego patrzenia na mnie.
Wstaję by spojrzeć na siebie w pełni, w dużym lustrze wiszącym obok mego łóżka. Na sobie mam obcisłe, czarne rurki z dziurami, podkreślające moje wypukłe pośladki. Sportowe buty, a na górze, rockowy t-shirt na krótki rękawek, z logo nirvany. Ubieram ją specjalnie dla ciebie. Zdecydowałem się to zrobić, kiedy powiedziałeś mi jak bardzo kochasz ten zespół. Strzepuję palcami krótki włos widniejący na bluzce, chcąc wyglądać zupełnie nienagannie. Jako ostatnie nakładam na siebie sporą ilość słodkich perfum, by pobudzić twe nozdrza. Zarzucam torbę na ramię, i wychodzę z pokoju, nie mogąc doczekać się naszego spotkania. W pośpiechu wędruje do auta matki, która już czeka w środku. Zajmuję miejsce pasażera i uśmiecham się w jej stronę.

— Nigdzie tak nie pojedziesz. — Rzuca surowo, patrząc na mnie z gniewem w oczach.

— Jedź mamo. — Wzdycham.

— Wracaj się przebierać. Trudno, nieco się spóźnimy. — Dodaje, sięgając po paczkę papierosów.

— Nie zrobię tego. Powiedziałem jedź! — Krzyczę oburzony, denerwując się tym że nie zdążę i kilka cennych minut z nim przepadnie.

— Masz dopiero szesnaście lat, a wyglądasz jak jakaś prostytutka! — Wydziera się na cały głos, niekontrolując swoich dłoni które zaczynają drżeć.

Nie pozostaje mi nic innego jak nerwowe opuszczenie samochodu, którego drzwiami trzaskam niemiło by pobiec na pierwszy lepszy autobus. Matka wysiada z auta by krzyczeć na cały głos jak bardzo nieumyślny jestem, i że powinienem natychmiast wrócić. Nie biegnie jednak za mną, tym samym pozwalając mi na bezproblemową ucieczkę. Dokładnie pamiętam drogę do niego dlatego wchodzę w odpowiedni bus, który w kilka minut zawodzi mnie pod blok na którego widok miękną mi nogi. W końcu pewnym krokiem jestem na parterze, na korytarzu w którym są drzwi do jego apartamentu. Pewnie podchodzę więc do mieszkania  numer dziesięć i delikatnie pukam w najlepszej jakości, połyskujące drewno. Drzwi się otwierają, by jak co tydzień przywitał mnie swoim błyskotliwym uśmiechem, zaczesując mieniące się kosmyki w kolorze ciemnego blondu.

⚣ Put Me In A Movie ⚣ ✓ || YOONMINOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz