Tokyo revengers /preferencje/

/19/

Kłótnia + jak się zachowa gdy podczas kłótni cię uderzy

Draken

Poszło wam o Emmę. Ostatnio odwołał wasze spotkanie, a gdy byłaś w kawiarni ze swoją przyjaciółką, to zobaczyłaś ich razem. Nie rozumiałaś dlaczego miałby odwoływać waszą randkę, by spotkać się z Emmą. Byłaś trochę o niego zazdrosna, więc po powrocie do domu chciałaś z nim o tym porozmawiać. 

-Oi Y/N- powiedział chłopak po powrocie do domu. Chciał cię przytulić, ale zręcznie się wyślizgnęłaś. 

-Gdzie byłeś?-spytałaś się chłopaka patrząc się na niego z wyrzutem.

-Przecież ci mówiłem że z Manjiro omawialiśmy sprawy gangu.- Powiedział. Nie mogłaś uwierzyć że cię okłamał. Miałaś jeszcze jakąś nadzieje, że znajdzie jakąś wymówkę, lub chociaż będzie z tobą szczery. 

- Ach tak? To dlaczego widziałam cię jak spacerowałeś razem z Emmą?- spytałaś się go, a łzy złości i smutku jednocześnie wypełniły twoje oczy. Starałaś się jednak by się nie rozpłakać. Ken spojrzał się na ciebie.

-Śledziłaś mnie?- spytał się ciebie z wyrzutem. Słysząc jego pytanie trochę się oburzyłaś. Najpierw odwołał wasze spotkanie, spotkał się w tym czasie z inną, po czym ma ci zarzuca że go śledzisz.

-O czym ty mówisz?! Była...- chciałaś mu wytłumaczyć że spotkałaś się z koleżanką i że to był przypadek że go zobaczyłaś, ale wtedy stało się coś czego się nigdy po nim nie spodziewałaś. Mianowicie uderzył cię w twarz. Gdy zrozumiał co zrobił, było już za późno. Byłaś zła i jednocześnie rozczarowana zachowaniem chłopaka. 

-WIESZ CO? NIGDY W ŻYCIU NIE MYŚLAŁAM O TYM ŻEBY CIĘ ŚLEDZIĆ, A TO ŻE WAS ZOBACZYŁAM TO BYŁ CZYSTY PRZYPADEK! - wykrzyczałaś na niego cała zapłakana

- J-a... - Ryugui (?) chciał się jakoś wytłumaczyć, a co najważniejsze przeprosić, ale nie zdążył bo wybiegłaś z mieszkania. Zamieszkałaś u swojej przyjaciółki, która starała się ciebie wspierać. Drake obwiniał się za to co się stało (słusznie), i bardzo chciał cię przeprosić i się z tobą pogodzić, ale nie odbierałaś od niego telefonów.

(Taka jakaś słaba ta kłótnia, ale nie za bardzo potrafię sobie wyobrazić Ken-china uderzającego swoją dziewczynę)