- Dziękuję, że postanowiłaś jednak przyjechać. Ja naprawdę dziękuję, że jesteś i, że w ogóle chciałaś mnie wysłuchać. Przecież nie musisz. Nie dałem Ci kosza. Ja po prostu nie jestem tym facetem. Ja naprawdę nie potrafię znaleźć już dla siebie miejsca. Dzieciaki są cudowne ale nie mogę ich zadręczać swoimi smutkami. Zresztą mają wakacje a to co czeka nas za kilka dni, już na zawsze zabierze im poczucie bezpieczeństwa. Wiesz, Ja nigdy się nie rozwodziłem. Nigdy też nie byłem tak samotny, samotny tak jak dzisiaj. Nigdy też nie byłem taki bezradny. Ja zawsze miałem plan A, B, C, N a dziś nie mam żadnego. Jedyny mój plan to przetrwać kolejny dzień i nie zatopić się w smutku zanim nastanie kolejny. Ale ten plan też mi nie wychodzi. Bo kiedy tylko zaczynam być sam to ta cisza, moje emocje, smutki i tęsknoty zaczynają powoli mnie zabijać. Nie bardzo wiem czy rozumiesz co Ja mam na myśli. Generalnie to Ja nie powinienem Ci tego nawet mówić. Bo My przecież tak naprawdę się nie znamy. Ale tak się stało, że poza Tobą to ja nie mam już nikogo. Zaufanego? Kogoś kto chciałby tu być i po prostu mnie wysłuchać. Czy czuję się samotny? Nie, Ja jestem samotny.
- Niesłusznie oskarżeni? A jeśli oni mają rację i to Ja ją wtedy zdradziłem i to Ja jestem tym, który zdradza? Może to przeze mnie Ulka wylądowała w jego ramionach, bo mnie nie było obok? A może gdybym był, gdybym nie poszedł do tego pieprzonego aresztu i spałbym wtedy w domu a nie w tej cholernej celi to do niczego by nie doszło? Może zanim by wyszła do niego to Ja bym zdążył zamówić tą cholerną pizzę z naszej ulubionej pizzerii i przytuliłbym ją bardzo mocno, jeszcze zanim by wyszła? A może nawet gdybym był w domu to i tak by do czegoś miedzy nimi doszło bo to ze mną jest problem? Mam milion myśli w głowie. Każdego dnia żałuję. Każdego dnia zadaję tysiąc pytań i na żądne wciąż nie mam odpowiedzi. Każdego dnia wspominam i przytulam ją w myślach do serca aby rano obudzić się w pustym łóżku. I nie wiem dlaczego Tobie o tym mówię. Może po prostu dlatego, że mówienie do ściany w pustym pokoju już nie działa?
- Wypijmy za jutro. Bo dziś jest nie do zniesienia.
- Dziękuję. Ja naprawdę dziękuję za wszystko. No to cześć. Naprawdę było ... miło. W końcu ktoś znalazł dla mnie czas. I poświęcił mi swój czas. Ja naprawdę to doceniam. Nawet nie wiesz jak bardzo. To...
- a może zostaniesz? Zapraszam do siebie. Tak miło się gada. I w końcu szczerze.
- To jest naprawdę dobry wieczór. Dawno się tak nie uśmiałem. Naprawdę minęły już cztery godziny? Ale niby kiedy? Ehh, trochę jakby świat się zatrzymał. Dziękuję, że go zatrzymałaś. Nawet jeśli tylko na chwilę. Bo wiesz Natalia, Ja naprawdę czuję się
samotny.
Nawet nie wiesz jak bardzo
samotny.
A Ty?
CZYTASZ
Paragoniki MD "Nowe rozdanie"
FanfictionA gdyby tak zamknąć to co otwarte, wywrócone do góry nogami, posprzątać i zacząć inaczej? Na nowo... Ale czy na pewno z Tobą?