Will

267 16 11
                                    

Will nie za bardzo lubił poznawać nowe osoby. Wolał siedzieć w domu wraz z farbami i pułtnem.
Jednak musiał zmienić swoje nastawienie kiedy to jego mama zapisała go do szkoły dla chłopaków.

Dlatego iż teraz siedział w samochodzie z opartą głową o szybę i zastanawiał się co będą myśleć o nim inni i czy go polubią.

Wątpił.

Był pewny, że będzie tak jak w poprzedniej szkole w której nazywali go Zombiakiem przez to, że często chodzi nie wyspany i zamyślony.
Miał więcej wrogów niż przyjaciół, albo raczej miał samych wrogów i żadnych przyjaciół.

Jego mama- Joyce stwierdziła, że lepiej będzie mu zmienić szkołę, ale Will nie był co do tego przekonany, bo w końcu może być gorzej jak i lepiej.

- Już jesteśmy. - głos jego mamy wyrwał go z zamyśleń. - No, no to wysiadaj i pamiętaj jakby coś się działo dzwoń do mnie. Ale ma nadzieję, że nie będzie takiej potrzeby.

- Tak ja też, ale jakby coś się działo zadzwonię. - skłamał.

- No to miłego dnia. - uśmiechnęła się do swojego syna.

- Pa. - powiedział i wyszedł z samochodu kierując się w stronę budynku.

William nie był przestraszony, przestraszony to mało powiedziane, Will był przerażony. Zdawało mu się, że każdy na niego patrzy i go już obgadują. Jednak chłopak nie miał pojęcia czy mu się to wydaje czy tak naprawdę jest.

Starał się uspokoić i nie myśląc o tym, ale było to naprawdę ciężkie.

Skierował się od razu do recepcji, gdzie miał odebrać klucz do pokoju i plan lekcji.

Stanął przy okienku i uśmiechnął się.

- Dzień dobry jak po plan i klucz do pokoju.

- Dzień dobry imię i nazwisko poproszę.

- William Byers. - kobieta sięgnęła po klucz i plan po czym podała go Willowi.

- Niech pan pójdzie do końca korytarza potem schodami w kurę i zaś do końca korytarza drzwi po lewej stronie.

- Dobrze, dziękuję, dowodzenia.- powiedział i poszedł.

Will idąc do swojego pokoju zastanawiał się.

Zastawiał się z kim będzie miał pokój i czy te osoby go polubią. Chodź mimo to Will miał nadzieję, że jednak po prostu nie będą zwracać na niego uwagi.

Przed wejściem do pokoju zapukał, a kiedy nikt mu nie odpowiedział po prostu wszedł. W końcu teraz to jest też jego pokoju.
Położył teczkę która na stolik, a swoją walizkę obok kanapy, a sam na nią usiadł. Klucz schował do kieszeni i zaczął się przyglądać planowi zajęć.

Nagle usłyszał czyjś głos.

- Nie rozumiesz? - zapytał jeden z nich. - Mamy mieć z kim pokój i nie wiemy z kim, to może być jakiś debil, którego wyrzucili z poprzedniej szkole za podpalenie, ale też może być to ktoś fajny, który zmienił szkole, bo jego rodzice się przeprowadzili.

- Przesadzasz Dustin. - stwierdzi drugi z nich. - Jak to będzie jakiś huj to będziemy mieć go gdzieś. - wzruszył ramionami. - Po za tym to będzie tylko nowa osoba.

- Mogli nam powiedzieć chociaż jak ma na imię.

- Tak i jeszcze od razu gdzie mieszkam i kiedy się urodziłem. - odezwał się Will przez co wystraszył swoich współlokatorów. - może jeszcze zaczniecie mnie obgadywać nie znając  mojego imienia? - zapytał przez co chłopakom zrobiło się trochę głupio.

- Em sorry. - powiedział chyba Dustin, lekko skrępowany całą sytuacją. - Dustin jestem.

- A ja Mike.

- Fajnie? Ja Will.

- Co masz w teczce? - zapytał Mike zwracając uwagę na teczkę, która Will od razu wziął kiedy oni weszli.

- Nic takiego.

- No okej nie wnikam.

- który mój pokoju? - w pokoju oprócz salony połączonego z kuchnią i łazienką były trzy pokoje w których znajdywały się łóżka szafa i biurko.

- Ten. - Dustin wskazał palcem na środkowe drzwi.

- Okej, dzięki. - wstał i wziął swoje rzeczy poczym poszedł do swojego pokoju. Will nie czuł się tam za dobrze. Atmosfera była spięta i czuł, że chłopaki mimo, że starali być się mili nie cieszyli się z jego powodu.

William położył swoje rzeczy i oparł się o parapet z okna było widać drugi akademik, dla dziewcząt.

Kiedy tak sobie siedziała jego telefon za wibrował.

Nastka🧇🌈
Jak się czujesz Will?

Will👽🍄
Wspaniale, a co?

Nastka🧇🌈
Wspaniale znaczy
do dupy czy wspaniale
czyli świetnie?

Will👽🍄
Weź nie gadaj
nie czuję się tu
najlepiej

Nastka🧇🌈
Martwię się o
ciebie, tamta sytuacja
w szkole, chciałabym ci
jakoś pomóc.

Will👽🍄
Uwierz mi już
bardzo dużo dla
mnie zrobiłaś😉

Nastka🧇🌈
To teraz ty dla
mnie, spójrz w okno
i mi od machaj😉

Will uśmiechnął się po czym pomachał dziewczynie, która miała pokój naprzeciw jego.

Will👽🍄
Nie uważasz, że to
jest dziwne?

Nastka🧇🌈
To, że akademik dla
dziewczyn jest tak
blisko akademika
chłopaków?

Nastka🧇🌈
Jest to bardzo dziwne
i bez sensowne

Will👽🍄
Właśnie

Nastka🧇🌈
No cóż oni nie myślą

Will👽🍄
Heh racja

Nastka🧇🌈
Mogę ci jeszcze jakoś
pomóc?

Will👽🍄
Myślę, że już nie masz
w czym

Nastka🧇🌈
Skoro tak uważasz,
ale obiecaj mi, że będziesz
na siebie uważał i nie ufał
tak obcym ludziom jak w
tamtej szkole.

Will👽🍄
Uwierz mi nie zaufam
już nikomu, oprócz tobie.

Nastka🧇🌈
Bądź ostrożny😉

Will👽🍄
Będę😉

Nastka🧇🌈
Ale przyjaciół sobie
znajdź. Przynajmniej
jednego.

Will👽🍄
Okej

Nastka🧇🌈
Nie okej, a obejmuje

Will👽🍄
No dobrze, już
dobrze. Obiecuję

Nastka🧇🌈
No i mnie to cieszy✨😉

Kiedy ojciec Nastki zaczął się umawiać z Joyce, Will nie był przekonany co do dziewczyny. Wydawała mu się być samolubna i chamska. Jednak po tym jak naprawdę ją poznał zmienił swoje nastawianie i polubił Nastkę.




I Love You? BylerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz