Odrodzenie

27 2 0
                                    

Zapis rozmowy z dnia 23 lutego 2244, Obóz Navarro

*odgłosy wielu głosów na raz*

Członek Enklawy 1: Cisza! Cisza! Major przemawia!

Major Enklawy: Dziękuję poruczniku Ramirez... Panowie i panie! Mijają dwa lata odkąd Richardson i reszta tych debili zginęła na platformie wiertniczej... Niestety pociągnęli za sobą wielu naszych przyjaciół i rodziny. To niestety zbyt duża cena jaką zapłaciliśmy, ale konieczne jeśli mieliśmy w końcu przejąć ster nad Enklawą. To było konieczne... Tak czy inaczej nasze plany z dniem dzisiejszym wchodzą w życie, a my jako nowe pokolenie naszego dumnego sukcesora Stanów Zjednoczonych możemy na reszcie rozwinąć skrzydła... Jednakże mamy przed sobą górę roboty wielkości Mont Everestu do wykonania. RNK oraz Bractwo już ścigają niedobitki naszych towarzyszy i katują ich by zdobić potrzebne informacje by nas dobić. Navarro niedługo ściągnie na siebie wzrok naszych nieprzyjaciół. Technologia z chwilą spadnięcia pierwszych pocisków nuklearnych stała się nową walutą tego świata, a ten kto zdobędzie jej największą ilość będzie rządził nowym społeczeństwem. Oznacza to też fakt iż będą w stanie o nią walczyć. Bractwo Stali to nic więcej jak grupka dezerterów, bawiąca się w rycerzyków wewnątrz połyskujących zbroi, czczących zaawansowaną technologię, a także uzurpują sobie prawa do posiadania jej na wyłączność. Republika Nowej Kalifornii to duże dzieci, co to myślą, że zbudują demokratyczną utopię. Chociaż sami pragniemy odbudować Starą Amerykę sprzed Wielkiej Wojny, my przynajmniej wiemy co poszło nie tak i możemy naprawić po naszych niekompetentnych poprzednikach. Są też inne frakcje, ale nie stanowią dla nas większego wyzwania. Nie mniej musimy się ich wystrzegać. Nawet pchła może powalić słonia. To co niepozorne może nam zaszkodzić, czego najlepszym przykładem jest ten dzikus plemienny, który doprowadził do naszego upadku. Tak, więc musimy ponownie zejść pod ziemię by odbudować naszą potęgę. Za pewien czas Richardson, Carling i wielu im podobnych przyszłe pokolenia zapamiętają jako szaleńców i potwory, które niczym się nie wyróżniają od najgorszych zbrodniarzy jakich historia gatunku ludzkiego miała nieprzyjemność poznać... My natomiast moi przyjaciele... Zostaniemy zapamiętani jak bohaterowie! Boże błogosław Nową Amerykę! Boże błogosław Nową Enklawę! Boże błogosław... Najwyższe Dowództwo!

*uradowane krzyki tłumu*

<×=============================×>
No witam witam i o zdrowie pytam! Tu Partyzant Ognia z zupełnie nową opowieścią, w zupełnie innym stylu niż inne. Fallout: Rząd Cieni to będzie coś na zasadzie zbioru dzienników jakie znamy z tej wspaniałej serii gier jaką jest Fallout. Inspiracją do tego dzieła jest doskonale znana przynajmniej większości fanów, teoria odnośnie Najwyższego Dowództwa. Kto nie wie o co chodzi to radzę się z nią zapoznać. Link do materiału na jego temat jest o tutaj:
https://www.youtube.com/watch?v=a1EjkYH6LRs
Mam nadzieję, że pomysł się przyjmie, a tymczasem dzięki za dotrwanie do końca i wyczekujcie kolejnej części. Partyzant Ognia bez odbioru.

Fallout: Rząd CieniOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz