One

33 0 0
                                    

-Mike! - wołam już po raz dziesiąty mojego brata. - Nie wyrobił byś się na własny pogrzeb.

-Idę już! - słyszę jak wkońcu schodzi po schodach. - To na ciebie trzeba było czekać.

-Na mnie?

-Tak na ciebie.

-Przepraszam bardzo ale czy to ja świętuję?

-Dobra idź już.

Wytknęłam mu język a on na to szybko do mnie podbiegł i zaczął mnie gilgotać. Zaczęłam się wiercić i krzyczeć i dopiero po chwili przestał.

-Jesteś okropny, makijaż mógł mi się rozmazać.

-Ojj - zrobił minę zbitego szczeniaka.

-Spadaj. - walnęłam go w ramię i oboje zaczęliśmy się śmiać.

Ostatni raz przejżałam się w lustrze. Długie brązowe włosy lekko podkręciłam a piwno-brązowe oczy błyszczały podkreślone maskarą. Na ustach widać czerwoną szminkę a szarna sukienka z lekkim dekoldem i wysokie buty na obcasie wspaniale pasują do dzisiejszej zabawy. A jaka to okazja? No tak, mój brat skończył szkołę i nie oblał egzaminu końcowego więc jest co świętować.

Przed domem czekamy jeszcze na moją kochaną przyjaciółkę Megan- śliczną z blond lokami blondynkę w której potajemnie kocha się mój brat, nigdy tego nie przyznał ale ja już tam swoje wiem. Wystarczy zobaczyć jak się na nią patrzy, okej przestane bo jeszcze zacznę fangirlować od tego myślenia. Nie no każda normalna nastolatka shippuje swoją najlepszą przyjaciółkę ze swoim bratem. Gdy wkońcu Meg do nas dotarła przywitałam się z nią całusem w policzek i wsiedliśmy do auta. Droga zajęła jakieś 15 minut. Gdy wkońcu dojechaliśmy na miejsce szybko wysiadłam z auta i pociągnęłam swoją przyjaciółkę w stronę wejścia. Oczywiście mój brat - jako pełnoletni - musiał pokazać dowód i weszliśmy. Skierowaliśmy się do stolika obok znajomych Mike'a, połowy praktycznie nie znałam ale nie przeszkadzało mi to w zabawie. Nigdy nie byłam osobą która miała problemy w znalezieniu się w towarzystwie. Po przedstawieniu sobie wszystkich pociągnęłam za sobą Meg w stronę baru bo stwierdziłyśmy że na trzeźwo nie możemy tańczyć. Zamówiłyśmy sobie po rozgrzewającym drinku i od razu ruszyłyśmy na parkiet. Wywijałyśmy biodrami w rytm muzyki przyciągając przy tym uwagę kilku facetów zgromadzonych obok. Świetnie się bawiłyśmy. Po godzinie tańczenia a raczej wydurniania się na parkiecie wróciłyśmy do baru bo byłyśmy zmęczone i spragnione. Kelner postawił nam drinki na koszt baru z czego się bardzo ucieszyłyśmy. Jeszcze bardziej wesołe wróciłyśmy do stolika gdzie towarzystwo również niekipiało smutkiem.

-Mogę prosić mojego przystojnego braciszka do tańca? - powiedziałam śmiesznie mrugając oczami.

-Oczywiście moja piękna siostrzyczko. - zaśmialiśmy się z nas a potem poszliśmy na parkiet. Akurat puścili szybką piosenke więć zaczęliśmy robic jakieś śmieszne kroki i nieźle się przy tym bawiliśmy. Po czterech przetańczonyc piosenkach znów zachciało mi się pić więc chciałam się skierować do baru ale nie pozwolił mi na to uścisk na moim nadgarstku. Odwróciłam się.

-O nie nie, strzyczko tobie już wystarczy na dziś.

-Ejj wypiłam tylko dwa.

-Bardzo mocne dwa.

-Dobra to pójdę się przewietrzyć może trochę otrzeżwieję.

Mike tylko się usmiechnął i pokiwał twierdząco głową. Kierowałam się w stronę wyjścia. Po drodze chciałam jeszcze odnaleźć Megan ale nigdzie jej nie było więc pewnie poszła do toalety albo juz poderwała jakiegoś przystojniaka i wywija z nim na parkiecie. Otworzyłam ciężkie drzwi i zaciągnęłam się świeżym powietrzem. Zeszłam po schodach i oparłam się o barierkę. Poczułam jak lekki wietrzyk owiewa moje gołe nogi. Było na prawdę ciepło. Usłyszałam szelest i spojrzałam w bok ale nikogo nie było - jestem pijana - pomyslałam. Po krótkiej chwili poczułam że ktoś za mną stoi i omało co nie zeszłam za zawał.

-O matko! Wystraszyłeś mnie! - zwróciłam się do nieznajomego.

-Przepraszam nie chciałem, pomyślałem że coś się stało bo stałaś tu tak sama.

-Nie, jest w porządku, dziękuję.

-Jestem Niall. - wyciągnął w moją stronę rękę.

-Emily, miło mi poznać. - uścisnęłam jego dłoń która wydawała mi się zimna.

-Na pewno wszystko okej?

-Tak, to przez alkochol. - cicho się zaśmiałam.

-Rozumiem - uśmiechnął się. Dopiero teraz mogłam mu się bliżej przyjrzeć. Blond włosy lekko sterczały co dodawało mu uroku. Niebieskie oczy z zaciekawienie mi się przyglądały. Uroczy.

Nagle usłyszałam tak jakby mruk, szloch nie wiem dokładnie co to było.

-Eee nie wiem czy mam jakieś omamy z alkocholu ale czy ty też to słyszałeś?

-Ale co?

-Sama nie wiem przepraszam, może wrócę już do środka, miło było poznać.

Przelotnie spojrzałam na otoczenie wokół mnie i zauważyłam postać, dziewczynę, blond włosy. Szybko podeszłam bliżej. Leżała na ziemi lekko się kuląc. Na policzku miała rozsmarowaną krew.

-Megan?! Co ci się stało?

*******

Hejka witam na moim nowym opowiadaniu! Tak mnie jakoś naszło i napisałam. Mam nadzieję że opowiadanie się spodoba i że nie zanudziłam. Ogólnie to mam wielkie plany na te ff i chciałabym nie zawieść.

Nie wiem kiedy będą pojawiać się rozdziały ale to na pewno jeszcze ustalę.

Hah Najalek super wejście!

Emily na zdjęciu>>>

Do następnego x

Demon /H.S FanfictionWhere stories live. Discover now