Four

15 2 1
                                    

Na początek chciałam napisać że przepraszam, bo rozdział miałam napisany już trzy dni ale nie umiałam go dodać. Nie wiem co się działo bo nawet na telefonie nie potrafiłam a moje drugie opowiadanie "Secret" umiałam dodać więc nie wiem o co tu chodzi. No ale rozdział już mamy!


*Emily* 

Gdy wróciłam do domu postanowiłam że napiszę do Magan i spotkam się z nią. Chciałam jej opowiedzieć o Niallu i o tym całym śnie. Chciałam się komuś wygadać a wydaje mi się że ani rodzice ani brat nie pomogą mi w tej sytuacji. 

'Hej Meg, chciałabyś się spotkać?'

Po chwili dostałam odpowiedź:

'Jasne, mi pasuje. Gdzie?'

'Kawiarnia na rogu. Będę czekać xx'

Ta kawiarnia to miejsce w którym uwielbiamy przebywać. Zamawiamy jakieś kawy i rozmawiamy o różnych pierdołach z dnia, aż do zamnknięcia. 

Idę do łazienk i szybko się ogarniam. Robię delikatny makijaż i zakładam na siebie czarną koronkową sukienkę w linii A. Rozczesuje moje włosy i zaplatam z nich luźnego warkocza. Pakuję do małej torebki portfel, telefon,chusteczki i jakąś pomadkę do ust. Po chwili jestem gotowa. Ubieram moje Vans'y i wychodzę zamykając drzwi. 

Idąc rozmyślam nad tym jak opowiedzieć przyjaciółce mój dziwny sen i to że spotkałam się z chłopakiem który mi się śnił a nigdy na oczy go nie widziałam. Przecież to nawet w mojej głowie brzmi absurdalnie. 

Przechodząc przez ulicę nie zauważyłam samochodu który pędził prosto na mnie a po chwili zatrzymał się z głośnym piskiem.

-Hej małolato! Uważaj jak leziesz! Nie chce reszty życia spędzić w więzieniu za to że nie patrzysz na ulicę tylko bujasz w obłokach.- odezwał się hamsko głęboki męski głos z samochodu. 

-Miałam zielone, to nie moja wina że nie patrzysz na światła. - dopiero teraz zauważyłam;  zza opuszczonej szyby, mężczyznę w okularach z niesfornymi lokami na głowie. Podniósł okulary. 

-Jak się chodzi to się nie buja w obłokach.

-Jak się jeździ to się patrzy. - odgryzłam się. 

-Mmm.. zadziorna, lubię takie. - puścił do mnie oko. 

-Dupek. - opowiedziałam po czym odeszłam. Co to do cholery było?! Co za frajer się tak zachowuje? Musiałam ochłonąć bo strasznie wkurzył mnie ten jego niewyparzony język. Choć przystojny to on był. Koniec! Wzięłam trzy głębokie oddechy i ruszyłam do kawiarni. Zauważyłam że Megan siedzi już przy naszym ulubiony stoliku. 

-Oj spóźniona, pierwszy raz. - powiedziała z uśmiechem. - Witaj kochana. - dała mi buziaka w policzek. 

-Hej.

-Coś się stało? - zapytałą widząc że coś jest nie tak.

-Nie nie, wszystko gra. Jakiś frajer mnie zatrzymał na drodze ale już ok. - tu nie chodziło teraz o to co zdarzyło się kolka minut temu ale o to co mam jej powiedzieć.

-To dobrze. - odpowiedziała z ulgą.

Podeszła do nas kelnerka i przyniosła nam dwie kawy. Po czym uśmiechnęła się i odeszła.

-Zamówiłam dla nas kawy abyśmy potem nie musiały czekać. -  powiedziała Meg wyjaśniając.

-Oh, dobrze dziękuję.

-A więc co u ciebie słychać?

Więc zaczęłam opowiadac jej najpierw o śnie, oczywiście nie pomijając tego że ona też tam była, a potem o blondynie. Cały czas wsłuchiwała się z zaciekawieniem. Czasami komentowała krótkimi wyrazami. gdy skończyłam miałam wrażenie że minęło kilka godzin.

Więc.. jak sie nazywa ten twój nocny chłopaczek? - powiedziała z lekkim uśmiechem. 

-Nial, nazywa się Niall.

-Czekaj.. - jej wyraz twarzy momentalnie się zmienił. - Niall Horan?

-No tak, a co znacie się?

-Niee.. Po prostu są jacyś, no nie wiem, dziwnie się zachowują. Chyba lubią imprezować i raczej zaliczają się do tych, wiesz "niegrzecznych" - powiedziała robiąc w powietrzu "króliczki" i lekkko się przy tym uśmiechając. - Poprostu chcę abyś uważała jak poznajesz nowych ludzi. Nie wiadomo na kogo możesz trafić, jacyś zboczeńcy? Też chodzą po świecie. Poprostu się matwię, wiesz że kocham cię jak młodszą siostrę.- Megan i ta jej nadopiekuńczość. 

-Wiem. Niall na takiego nie wygląda.

-Oh no nie wiadomo co czasami wyrabiają on i ten jego...

-Hej dziewczynki! - rozmowę przerywa nam, swoim piskliwym głosem szkolna dziwka. - Przyszłam wam tylko ogłosić że zbliża się bal na zakończenie szkoły i drugie klasy też idą więc daję wam ulotki. 

-O to super! - odezwała się Meg.

-Mhm - mruknęłam poirytowana obecnością plastiku. 

-Tylko ubierzcie jakieś fajne sukienki aby wiecie...

-Tak wiemy i tak nie przyjdziemy, możesz już iść? bo przerwałaś nam rozmowę. 

Ona tylko się na mnie popatrzała zdziwiona i odeszła. wkońcu dziwka, nie przyzwyczajona że ktoś jej odmawia. 

-Dlaczego nie chcesz iśc? Może być fajnie.

-Nie chcę ,poprostu. Wiesz że nie lubię takich balów. 

-Jak tam mówisz, ja i tak cię wyciągnę. 

Wypuściłam powietrze zrezygnowana. 

Usłyszałam dźwięk przychodzącej wiadomości. Megan wyciągnęła telefon i przeczytała wiadomość.

-Wiesz co kochana, muszę lecieć bo Patrick do mnie napisał że przyjeżdża dzisiaj - powiedzieła uradowana Megan.

-Dobrze, leć i pozdrów go ode mnie. - ucałowałam ją i wyszła. 

Ja jeszcze chwile zostałam w kawiarni, dopiłam swoją kawę i postanowiłam że wróce do domu. Zanim jednak wyszłam usłyszałam przychodzącą do mnie wiadomość:

'Hej, masz czas wieczorem? Niall xx'


***********

Zapraszam na moje opowiadanie "Secret" które postanowiłam kontynuować! Znajdziecie je na moim profilu. xx

Demon /H.S FanfictionWhere stories live. Discover now