07. Mistletoe

4.1K 142 26
                                    

🎄 Autor: DagmaraSzewczyk 🎄

- Nie, nie, nie. Dobra właśnie wchodzę do środka, zadzwonię później, tak, też cię kocham, pa.

Rozłączyłam się, a telefon schowałam do tylnej kieszeni jeansów. Gdy tylko pociągnęłam za srebrny drążek owiał mnie specyficzny zapach, który jest tylko i wyłącznie w tym miejscu. Ciepło otuliło moje zziębnięte ciało, rozejrzałam się dookoła, nikogo nie było, perfekcyjnie. Tylko cisza i spokój. Nikogo nie ma, a to znaczy, że nikt nie będzie mnie zaczepiał, pytał o coś czy po ludzku denerwował. Idąc w stronę szatni minęłam tylko właściciela, z którym po tylu latach jestem już na ty, on zna mnie od dziecka, a ja jego gdy jeszcze był młody i przystojny. Czas robi swoje i na nas obojgu odcisnął swoje piętno. Ja dojrzałam, a on znacznie posiwiał i zaczął delikatnie, prawie niezauważalnie się garbić. Przestał jeździć i z czasem coraz rzadziej w ogóle tu przychodził. Pociągnęłam za następne drzwi i weszłam do sporych rozmiarów pomieszczenia, podeszłam pod rząd szafek, zaczęłam otwierać swoją, tą z numerem szesnaście. Wrzuciłam do środka metalowego schowka swoje rzeczy, zdjęłam jeansy i zdecydowanie za dużą bluzę, pod ciuchami miałam ubrane już czarne body, rajstopy i zwiewną, siateczkową spódniczkę. Na stopy założyłam łyżwy, zabrałam ze sobą telefon oraz butelkę wody i wyszłam z pomieszczenia.

Plan budynku znam niemalże na pamięć, jestem tu codziennie od kilkunastu lat, mogłabym chodzić po nim z zasłoniętymi oczami, a i tak trafiłabym wszędzie i to bez najmniejszego uszczerbku na zdrowiu. Gdy wyszłam z długiego korytarza moim oczom ukazała się lśniąca i jeszcze nietknięta tafla lodu. Mały uśmiech mimowolnie wtargnął na moją twarz, wszelkie zmęczenie, które było odczuwalne jeszcze dziesięć minut temu, odeszło w niepamięć. Zanim weszłam na lód, zdjęłam z łyżew ochraniacze na ostrza, zostawiłam butelkę z wodą na ławce, a telefon podłączyłam do głośników. Kilka sekund później moja ulubiona playlista wypełniła każdy zakątek budynku. Była dopiero czwarta rano, zazwyczaj treningi zaczynają się przed szóstą, więc miałam całe dwie godziny, żeby się rozgrzać i poćwiczyć układy, później przyjdzie Maddy i ona mnie dojedzie tak, że każdy najmniejszy ruch będzie sprawiał mi ból. O to właśnie chodzi, tak można rozpoznać dobry trening.

Po krótkiej rozgrzewce i rozciąganiu mięśni zaczęłam ćwiczyć swój układ, ten krótki, który miałam opanowany niemalże do perfekcji i długi, który wymagał znacznie więcej pracy. Zawsze, gdy wchodziłam na lód, mój mózg wyłączał się na wszystkie bodźce. Skupiłam się tylko na swojej pracy i tym co i kiedy mam zrobić, jak wylądować czy kiedy wygiąć ciało w łuk. Czas leciał w zastraszającym tempie, moje stopy błagały o pomstę do nieba, albo chociaż kilku minutową przerwę. Na lodowisku zaczęli zbierać się ludzie, a to oznaczało również rozpoczęcie się większości treningów. Budynek był ogromny, miał w swoim posiadaniu trzy lodowiska, jedno największe i dwa sporo mniejsze, ale równie piękne, sauny i kawiarnię. W pewnym momencie lewa łyżwa pojechała nie w tą stronę, którą miała. O mały włos nie wylądowałam twarzą na lodzie, dzieliły mnie milimetry od krystalicznej i cholernie twardej powłoki.

Nie mogę pozwolić sobie upaść, ja nie upadam. Ostatnie swoje zderzenie z lodem było wiele lat temu i było ono po raz ostatni w moim życiu. "Nie dość, że jesteś tłusta to jeszcze spadasz jak głupia" . Wzięłam głęboki oddech i zeszłam z lodu, na moje miejsce automatycznie weszła kolejna dziewczyna. Blondynka o niebieskich oczach i z cholernie idealną figurą zaczęła swój układ, był delikatny i zdecydowanie do niej pasował. Zabrałam telefon ze stolika i usiadłam na plastikowym krzesełku, wyłączyłam tryb samolotowy i czekałam na lawinę powiadomień z różnych portali społecznościowych. Mój telefon zmienił się w wibrator, przez dobre kilka minut nie przestawał wibrować sygnalizując przy tym nowe powiadomienia. Dopiero po dłuższej chwili odblokowałam urządzenie i zaczęłam odpowiadać na wiadomości.

Jedno życzenie || Antologia ŚwiątecznaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz