III - "Omen śmierci" - Polska

167 6 3
                                    

"Omen śmierci"

Generalnie to Rzesza i ZSRR biją Polskę

Polka biegła. Suknia, kiedyś prosta, biała bawełniana sukienka do kostek, symbol czystości dziewcząt pobierających nauki w lokalnej szkółce niedzielnej, zmieniła się w ledwo zakrywającą ciało szmatę. Sięgała dużo powyżej kolan, była poszarpana, ubrudzona błotem i czymś jeszcze. Krew? Jeśli krew, to czyja? Nie ważne. Ważny był bieg. Opuchnięte nogi odmawiały posłuszeństwa, pocięte przez krzaczory łydki błagały o postój, manifestując swoje niezadowolenie falami ostrego, kłującego bólu.

Zagryzła wargę i poczuła w ustach metaliczny smak krwi. Ale to dobrze. Przegryziona warga tłumiła krzyki, sapania czy jęki jakie mogła z siebie wydać z przeraźliwego bólu jaki promieniował z jej nóg. A takie dźwięki przyciągały drapieżników. I nie chodziło tu o wilki, w tej sytuacji nawet wilki byłyby dobre. Cholera, wilki byłyby zbawieniem. Zatrzymała się na chwilkę. Pięć sekund. Tyle wystarczyło by ta dwójka zrównała się z nią. Zanim zdążyła prysnąć, puścić się pędem w krzaki, poczuła szarpnięcie i ułamek sekundy później przeszywający ból, zaczynający się przy nasadzie skrzydeł a kończący w okolicach kości ogonowej.

Próba wyrwania skrzydła mechanicznie zakończyła się fiaskiem, ale, nie mogąc już wytrzymać tego cierpienia, upadła na kolana. Złapali ją.

- Witaj, młoda.

Głos definitywnie należał do jednego z jej oprawców. Ponad dwa metry wzrostu, silny, ciemnooki i białowłosy. Związek Socjalistycznych Republik Radzieckich. Formalnie, wróg Polski (od 17 września), a nieformalnie jej przyrodni brat. Drżącym głosem wyszeptała:

- Zostawcie mnie w spokoju.

W odpowiedzi uslyszała śmiech. Chciała czmychnąć, ale teraz nie miało to sensu. Drugi z nich był nieco niższy. Miał blond włosy, lodowate oczy i nienaturalnie białe zęby. O ile był młodszy, a ZSRS odznaczał się szczególną siłą fizyczną to właśnie on, III Rzesza, był jej najgorszą zmorą. To koszmarne duo uwzięło się na Polskę, a przed nimi nie było ucieczki. Chciała zacząć pyskować, "szczekać", jak to nazista określił. Ale nie mogła. Szmatką o charaktersytycznym zapachu zatkał Polce dopływ powietrza. Będąc w sytuacji bez wyjścia wzięła niepewny oddech, a chemikalia wdarły się do jej płuc.

Zemdlała.

Koniec

Kawa z solą morską- Zbiór OneShotów || CountryhumansOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz