Mądrość: Iluzje

228 26 0
                                    

WAŻNA INFORMACJA: Dołączyła do mnie Disharmony (anga971) i od teraz będziemy dzielić się tłumaczeniem po połowie. Poniższy rozdział przetłumaczyła właśnie Disharmony.

----------------------------

Jedną z najbardziej nieoczekiwanych rzeczy, jaką Harry odkrył podczas swojego pobytu na Spinner's End, było to, że Snape pił. Regularnie. Pił późną nocą, kiedy sądził, że Harry nie przyjdzie domagać się jego uwagi i angażować go w rozmowę. Czytając książki, spisując instrukcje do warzenia eliksirów, a także robiąc jakieś inne rzeczy, które przed nim ukrywał — najczęściej towarzyszyła mu wypełniona czymś szklanka. Harry uznał, że był to jego sposób, by się zrelaksować i rozumiał, że też potrzebował chociaż na chwilę zapomnieć o tym, że mieszkają teraz razem.

Gdy pewnego razu po północy Harry zszedł na dół po szklankę wody, Snape posłał mu ostrzegawcze spojrzenie i kazał wrócić na górę. Chłopak życzył mu dobrej nocy i zniknął z oczu.

Raz czy dwa próbował nawet szpiegować Snape'a; jednak nigdy nie przyłapał go na robieniu czegokolwiek ekscytującego i ostatecznie wrócił do łóżka, zastanawiając się nad życiem swojego profesora. Czy ten człowiek robił coś poza czytaniem i pisaniem? Co robił, kiedy miał ochotę po prostu się zabawić? Z drugiej strony Harry wątpił, by Snape kiedykolwiek to robił.

Im więcej o nim myślał, tym częściej jego myśli wracały do wspomnień, które widział w Myślodsiewni. Gabinet Dumbledore'a. Łzy spływające po bladej, wykrzywionej bólem twarzy. Czarne, lśniące oczy o udręczonym spojrzeniu, drżące dłonie, usta błagające o wybaczenie... Te obrazy tłoczyły się w umyśle Harry'ego, po raz kolejny każąc mu zastanawiać się nad tym, kim tak naprawdę był Snape.

Chciał go o to zapytać. Wypytać o jego przeszłość, o wspomnienia i, co najważniejsze, o mamę Harry'ego. Nigdy nie miał okazji jej poznać, a każda, nawet niewielka informacja o jego rodzicach, zawsze sprawiała, że serce biło mu szybciej. Miał jednak wątpliwości, czy właściwym byłoby pytanie o to mężczyznę.

Historie z przeszłości jego rodziców były niezwykle cenne, z drugiej strony obraz ojca, jaki widział we wspomnieniach Snape'a nie był tym, co sam sobie wyobrażał. Teraz, gdy Syriusz odszedł i nie mógł bronić pamięci o swoim najlepszym przyjacielu, Harry bał się, czego jeszcze może się dowiedzieć o swoim ojcu.

Dotychczas we wspomnieniach Snape'a James jawił się jako arogancki nastolatek, który zastraszał i upokarzał kolegę z klasy, by zwrócić na siebie uwagę rówieśników. Jeśli jednak chodziło o jego matkę, nie był pewien, czy wspominanie o niej Snape'owi było właściwym posunięciem.

Dlatego też usilnie trzymał język za zębami. Zamiast tego zawsze zostawał w swoim pokoju po kolacji i pozwalał Snape'owi w samotności zagłębiać się w lekturę. Czasami Harry godzinami przewracał się w łóżku, próbując zasnąć albo po prostu wyglądał przez okno, sprawdzając czy bezpańskie koty nie urządzają bójek, samemu zabijając muchy i komary przy użyciu różdżki.

Jednak dzisiejszej nocy wydawało się, że jego bezsenność w końcu zwyciężyła, a on sam był znudzony, krążąc po pokoju w nadziei pozbycia się nieprzyjemnego napięcia.

Czuł, że popełnia błąd, ale był zbyt dumny, by wrócić do swojego pokoju. Zszedł i nalał sobie szklankę zimnej wody z lodówki. Snape siedział w swoim ulubionym fotelu w salonie, czytając. Po cichu Harry sięgnął po losową książkę z półki i usiadł na sofie.

Na przedniej okładce było napisane: [i]Encyklopedia oczu nietoperza[/i]. Harry westchnął rozczarowany. Cóż, nie był to najlepszy wybór, ale z drugiej strony, prawdopodobnie naiwnym byłoby liczyć na jakieś komiksy.

The Syntax of Things - snarry - polskie tłumaczenieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz