•Rozdział II: Plan•

92 11 0
                                    

*Sam i Yelena stanęli obok siebie, następnie wybierali na zmianę osoby do swoich drużyn. W pierwszej drużynie są: Sam, Loki, Thor, Bucky, Pepper, Tony, Bruce i Pietro. W drugiej zaś: Yelena, Natasha, Steve, Wanda, Clint, Happy oraz ja oraz Vision.*
B: Oj coś mi się wydaje że to wygramy. Pamiętajcie że nie wolno używać magii i broni. Ma być uczciwie i sprawiedliwie żeby każdy miał równe szanse.
Loki: Nuda...
*Lekko przewrócił oczami ale nie zrobiło to na mnie i na nikim wrażenia.*
Thor: A skąd pewność że to akurat wy wygracie?
B: Mamy Clinta który ma wspaniały wzrok, moje siostry które mają świetnego cela, Wandę która na pewno będzie miała dobrą strategie oraz Steve'a i Happy'ego oraz Visiona którzy są silni.
Pepper: Oj coś czuję że to będzie zacięta rozgrywka.
Tony: Dobra lepiej powiedz do ilu gramy.
B: Do jednego punktu, bo na dworze jest na prawdę bardzo zimno, wierzcie mi.
Natasha: Skąd wiesz?
B: Wyszłam na chwilę na balkon.
Yelena: Dobra drużyny. Idziemy się naradzić, jakieś strategie i takie tam.
Sam: Uuu a co powiecie na to żebyśmy wymyślili nazwy swoich drużyn?
Wanda: Myślę że to fajny pomysł ale to wymyślimy przy naradzie a później przedstawimy nazwy jak już będziemy gotowi.
Sam: Okej dobra, skoro to już mamy ustalone to chodźmy się naradzić do kuchni moja drużyno a wy zostańcie w salonie.
*Drużyna Sama poszła do kuchni a my zostaliśmy w salonie. Siadamy na kanapie blisko siebie.*
Yelena: Okej macie jakieś pomysły?
Wanda: Na pewno zbudujemy mur ze śniegu żebyśmy mogli się choć na chwilę schować.
B: Trzeba też będzie zrobić dużą ilość kulek. Kto się tym zajmie?
Steve: Ja mogę.
Happy: A ja zbuduje mur.
Vision: Jakbyś potrzebował pomocy to Ci pomogę.
Happy: Jasne.
Yelena: Ludzie ale mam pomysł. W naszym ogrodzie są drzewa a raczej takie jakby choinki i proponuje tak, żeby Clint i Bella schowali się między nimi i atakowali stamtąd. Oboje macie dobry wzrok więc myślę że to dobre rozwiązanie.
Clint: Dobre.
B: Przypominam nie używamy magii. Chociaż ostatnio widzę wyraźniej.
Yelena: To się dobrze składa.
Wanda: A jak rozstawimy resztę? Ktoś musi robić amunicję.
Happy: Ja mogę ją robić postaram się jak naszybciej.
Natasha: Będę pomagać.
Yelena: A ja, Steve i Wanda, będziemy nimi  w nich rzucać.
B: Warto też będzie objąć jak największy obszar naszego jakby pola żeby mieć dużo śniegu. Głowie mówię o was bo ja z Clintem będziemy między drzewami.
Yelena: Świetny pomysł. Czyli chyba wszytko mamy ustalone.
B: Wygląda na to że tak.
Vision: A jak nazwiemy naszą drużynę?
Yelena: Właśnie żebyśmy nie zapomnieni.
*Z kuchni było słychać kłótnie. Spojrzeliśmy w tamtą stronę.*
Clint: Oho chyba mają jakiś konflikt.
Natasha: A czym tu się dziwić Sam wiedział kogo wybiera.
*Zaśmialiśmy się.*
Happy: Okej to... Macie może już jakiś pomysł na nazwę?
B: Myślałam nad czymś co jest zwiane ze śniegiem albo lodem.
Yelena: Hmm... Może Szybki strzał albo Mocny lód.
B: A może... Śnieżny team.
Yelena: Tak niech będzie, twoje jest lepsze.
*Zaśmialiśmy się. Fajne jest to że dobrze się dogadujemy i bardzo podoba mi się nasz plan. Myślę że mamy sporą szanse na wygraną ale kto wie jak się to wszytko potoczy.*

Avengers and Me - Edycja ŚwiątecznaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz