Po kilku latach Królowa zaszła w ciążę, na którą tak niecierpliwie czekała. Księżniczka Maritoke urodziła się wczesnym latem, ale nikt jej nie widywał za często. Mówiono, że Król boi się żeby żadna czarownica nie rzuciła na nią uroku, jednak były to tylko plotki. Po dwóch latach od narodzin Maritoke ogłoszono, że dziewczynka zmarła. Każdy z mieszkańców nie mógł w to uwierzyć. Ludzie zaczeli się dopytywać jak to się stało, ale na próżno. Wielu mówiło, że księżniczka nie zmarła, bo już sam jej pogrzeb był specyficzny, a bardziej jego brak. Przypuszczano, że ktoś ją porwał, czy nadal mieszka w pałacu ale jest chora i nie chcą ją pokazywać, dlatego woleli upozorować jej śmierć. Było tyle teorii ile mieszkańców, jednak ludzie po kilku miesiącach przestali gadać kiedy dowiedzieli się, że Królowa urodziła kolejne dziecko. Było to nie spodziewane, ponieważ para królewska w ogóle nie pokazywała się publicznie od rzekomej śmierci córki. Królowa urodziła znowu córkę, nazwali ją Lara. Miała piękne duże jasne oczy i jasne włosy. Księżniczka była pokazywana na każdym kroku. Poddani nie spodziewali się, że Król i Królowa będą chcieli pokazywać córkę skoro nie robili tego z Maritoke, co tylko napędzało dalsze plotki co mogło się stać z małą księżniczką.
Lata mijały, słuch po Maritoke zaginął wśród poddanych, ale nie u Lary. Księżniczka za wszelką cenę chciała się dowiedzieć co się stało z jej siostrą. Nigdy nie uzyskała na to pytanie odpowiedzi. Życie Lary mogło być uważane jak z bajki, miała wszystko co było jej potrzebne do szczęścia a nawet więcej. Z jednej strony kochała to życie, a z drugiej nienawidziła. Nie chciała żyć tak jak teraz. Pragnęła wolności, czyli czegoś co nie było jej pisane. Miała plany, żeby kiedyś stąd wyjechać i nie wrócić, zostawić wszystko. Nie obchodziło ją nic, dopóki Królestwo zaczęło podupadać. Brakowało pieniędzy na wszystko. Jedyna nadzieja została tylko w tym, żeby jak najszybciej wydać Larę za mąż. Doskonale o tym wiedziała i tym bardziej chciała uciec. Miała wtedy piętnaście lat, dla niej to było najgorsze co mogło jej się przytrafić, być do końca życia przywiązana do tronu.
Po paru miesiącach miała się odbyć ceremonia zaślubin z Księciem innego pobliskiego Królestwa. Był od niej o pięć lat starszy, ale teraz nie miała wyboru. Nie znała go wcale, nie wiedziała jak wygląda, ale to ją najmniej obchodziło, myślała tylko o tym jak można odwołać to wszystko. Gdyby Maritoke tu była. Pomyślała. Właśnie Maritoke. Gdyby ona tu była to na pewno ona by wyszła za tego Księcia, a ja bym mogła wtedy uciec.
Ta myśl krążyła jej po głowie cały wieczór. Plan był idealny, znaleźć Maritoke, przyprowadzić ją tutaj i później żyć tak jak jej się podoba. Ale czy ona żyje? Musi żyć. Gdzie ją szukać? Iść przed siebie i pytać ludzi. Różne pytania napływały jej do głowy, które tylko pogrążały ją w tym, że ją nie znajdzie, ale nie chciała się poddać. Nie chciała żyć tak jak by ją to czekało.
Następnego ranka podczas śniadania pomyślała, że zapyta jeszcze raz o Maritoke, która jest od zawsze uważana za temat tabu.
- Mamo, tato, powiecie mi coś o Maritoke?
- Nie rozmawiamy o niej, przecież wiesz dziecko. - Odezwał się ojciec.
- Dlaczego? Ja chce wiedzieć coś o swojej siostrze, gdzie jest, co robi?
- Przecież wiesz, że nie żyje. Mówiliśmy Ci to setki razy. - Rzuciła mama.
- Ja wiem, że ona żyje. Nikt się na to nie nabierze, nawet nasi ludzie. Pytałam się chyba wszystkich co wiedzą o mojej siostrze i każdy mi mówił, że jej śmierć to bajka, tylko nikt nie wie gdzie się podziała, więc bardzo was proszę żebyście mi powiedzieli co się stało z Maritoke!
- Wystarczy! Maritoke to jest przeszłość. Nie powinno Cię obchodzić co się z nią stało! Koniec dyskusji. - Wykrzyczał ojciec Lary
Resztę śniadania przemilczała. Maritoke to jest jedyny temat na który nie można odezwać się słowem.
"A może ona naprawdę nie żyje, może chce jej szukać na próżno, a może jej nigdy nie znajdę?"
Lara spotkała się jeszcze tego samego dnia z Księciem Caspianem, ale nie była zadowolona z tego powodu. Wiedziała że niedługo dzięki niemu jej życie zmieni się na gorsze.
- Ty nie chcesz za mnie wyjść prawda? - Zapytał kiedy zobaczył, że Lara w ogóle nie jest zainteresowana rozmową.
- Miałam inne plany niż małżeństwo i późniejsze przejęcie tronu.
- Nie mów mi, że planowałaś się wyrzec tronu, każdy marzy o tym co ty masz na wyciągnięcie ręki. - Powiedział spokojnie Caspian.
- To o czym każdy marzy jest moim największym koszmarem. Ja nie chce być do końca życia tym kim jestem. Nie jest mi teraz źle, ale wiem że już niedługo będę ciepieć siedząc na tym tronie. Kiedy tylko pomyślę o mojej przyszłości jaką mają dla mnie rodzice mam ochotę krzyczeć, ale i tak wiem że nikt by mnie nie usłyszał.
- To co ty chcesz robić jak nie być Królową? - Zaśmiał się.
- Ja... nie wiem. Nie myślałam nad tym.
- Czyli do niczego nie dążysz, albo jesteś jeszcze za młoda, żeby decydować co chcesz robić w życiu. Jestem pewien, że jakbyś uciekła stąd to wróciłabyś po godzinie.
- Kim ty jesteś żeby mnie pouczać? Dobra, wiesz co ja nie mam ochoty już z tobą rozmawiać. Żegnam.
Wstała z kanapy i szybkim krokiem poszła w stronę swojej komnaty.
- Muszę jak najszybciej ją znaleźć. - Powiedziała sama do siebie.
CZYTASZ
MARITOKE
Short StoryKsiężniczka o której słuch przepadł, chce zostać odszukana przez swoją siostrę, która nie chce być następczynią tronu i uratować swoje królestwo przed upadkiem, dlatego wybiera się na podróż aby odnaleźć swoja siostrę aby to ona zajęła jej miejsce.