Strach i Wątpliwości

81 6 4
                                    

Podróż mijała dosyć szybko. Robiło się też coraz cieplej, więc dziewczyny zdjęły swoje kurtki. Lara wyjęła znowu zegarek, który pokazywał godzinę ósmą. 

- Dobrze dziewczęta. Jesteśmy na miejscu. - Powiedział mężczyzna.

- Dziękujemy. - powiedziała Lara wyjmując pieniądze, w podzięce za szybkie dotarcie na miejsce.

- Nie no co wy, nie trzeba. - Oddalił się.

- Trzeba trzeba, proszę przyjąć. - Lara wcisnęła mężczyźnie pieniądze do ręki, założyła torbę na ramię i zeskoczyła z wozu. 

- Dobra to ruszamy dalej. - Powiedziała odchodząc Mia.

- To gdzie się teraz kierujemy?

- Miałyśmy iść do kolejnego miasta, ale uznałam, że teraz nie ma sensu tylko pójdziemy przed siebie i najwyżej jak będzie się ściemniać wrócimy się. - Oznajmiła spokojnym głosem Mia.

- No dobra, ty się lepiej znasz na rzeczy. - Lara się trochę przeraziła. Nie chciała oddalać się zbytnio od jakichkolwiek miast zwłaszcza po ciemku. Z drugiej strony ufała Mii, jednak jej nie znała za dobrze. 

- To na co czekasz idziemy. - Zawołała oddalona już o kilka metrów.

Podczas wędrówki Mia często zmieniała ścieżki. Raz szły po boku głównej drogi, drugi raz natychmiastowo skręcała na wąską ścieżkę po miedzy lasem a polem, a trzeci raz zagłębiała się w jakieś zarośla, czasami wchodząc przy tym do lasu. A za nią cały czas podążała zdezorientowana Lara. Niepokoiło ją jej zachowanie, zwłaszcza że prawie nic nie mówiła. I jak ona później będzie chciała się wrócić jak za nic nie będzie pamiętała drogi powrotnej? Pomyślała księżniczka. Od tamtej pory postanowiła, że sama postara się zapamiętywać trasę w razie czego. Spojrzała na zegarek, była godzina trzynasta.

- Ile jeszcze będziemy się tak włóczyć? - Zapytała po bardzo długiej ciszy, której początku nie potrafiła określić.

- Aż dojdziemy do jakiegoś bliżej nieokreślonego celu. - Powiedziała lekko poirytowana.

- Tylko, że ja nie wiem jak ty chcesz znaleźć jakąś wioskę chodząc po takich puszczach.

- Jak Ci się coś nie podoba to możemy się rozdzielić nawet teraz. - Odwróciła się pierwszy raz od dłuższego czasu.

- Ja Ci tylko udzielam rad. - Powiedziała obojętnie Lara.

- Dziękuję, jednak ich nie potrzebuje.

Czemu ona jest taka? Czy ona już nie chce ze mną szukać tej Maritoke? Znudziło jej się? Ja zrobiłam coś źle? Obwiniała się Lara. Zaczęła coraz mniej ufać Mii, nie była pewna czy aby na pewno jej nie okłamała. Najchętniej teraz by się wycofała z tego całego pomysłu, ale nie wiedziała jak daleko od domu jest i było już za późno. Nie wiedziała skąd wynika zachowanie jej towarzyszki, które wynikło tak nagle. Zaczęła obmyślać plan ucieczki, bo już nie wiedziała czy to wszystko nie jest pułapką. Może ona wie, że ja to ja? Lara była już bardzo zdenerwowana i marzyła teraz o tym aby ktoś tutaj przyszedł. Nawet ktoś od jej królestwa, żeby jak najszybciej się od niej uwolnić. Jednak ani razu nie widziała nikogo podczas ich wędrówki, więc jej marzenia pękały w gruzach. Już koniec. Myślała jak widziała, że jest już w takich okolicach, że nikt by nawet nie pomyślał aby się zapuścić. Ale jednak...

- Gdzie się wybieracie? - Zabrzmiał męski głos zza pleców Lary. 

- Nie Twój interes. - Odezwała się Mia.

Lara odwróciła się za siebie i ujrzała dosyć wysokiego mężczyznę o blond włosach, które wyglądają na lekko rude, miał ciemne oczy, ale nie tak ciemne jak ma Mia, miał delikatne piegi i był dobrze zbudowany. Podeszła do niego nieco bliżej i powiedziała bardzo cicho: Proszę pomóż mi, proszę. Miała już łzy w oczach, kiedy to mówiła. Nie przypuszczała, że trafi ją takie szczęście w tym momencie.

- Tessa! Idziemy bo nie zdążymy przed zachodem słońca! - Krzyknęła bardzo głośno oddalona o jakieś dziesięć metrów.

- Proszę, ona... ja nie chce już z nią iść. Błagam Cię zrób coś. - Mówiła to tak drżącym głosem, bo wiedziała, że to może być jej teraz ostatnia szansa.

- Czekaj możesz podejść na chwilę?! - Odkrzyknął jej.

- Dziękuję, dziękuję Ci. - Jeszcze nie wiedziała o co tak bardzo dziękuję, ale stała się trochę spokojniejsza.

- Czego chcesz? - Powiedziała Mia.

- Chce się zapytać gdzie idziecie. - Odpowiedział bardzo spokojnie.

- Nie powinno cię to interesować, do widzenia. - Złapała Larę za nadgarstek i pociągnęła za sobą.

- Ja chce iść z wami, nie ważne gdzie idziecie i po co. - Podbiegł i stał teraz naprzeciwko niej.

- Nie ma takiej potrzeby, my same sobie radzimy bardzo dobrze. 

- Weźmy go. Może nam się przydać. - Wtrąciła się Lara.

- Właśnie, zresztą jak zacznie się ściemniać to w tych obszarach może być niebezpiecznie. - Dodał chłopak. 

Po dłuższym namyśle odpowiedziała:

- Dobra, niech będzie. Ale nie przyzwyczajaj się, że będziesz za nami chodzić w nieskończoność. - Powiedziała bardzo surowo, że nawet Lara jej nie potrafiła poznać, czy to prawdziwa Mia.

- Ekstra, Christopher jestem, dla przyjaciół Chris. - Przedstawił się.

- Ja Tessa, a ona to Mia. - Uśmiechnęła się do Chrisa.

- Jasne, a gdzie idziecie?

- Idziemy tam gdzie nas poniesie. - Wtrąciła natychmiast Mia.

- Głownie szukamy Maritoke. - Dodała pospiesznie Lara.

- Maritoke? Przecież ona nie żyje. - Zaśmiał się Chris.

- No właśnie żyje, i ja muszę ją odnaleźć a ona mi pomaga. - Wskazała na Mię.

Zobaczyła jak chłopak stara się zrozumieć coś z tego.

- To długa historia i mało istotna. A ty gdzie mieszkasz, że znalazłeś się aż tutaj?

- Ja mieszkam jakieś pięć kilometrów stąd. A jestem tu bo czasami muszę odwiedzić babcię, która mieszka w Goldendale i właśnie od niej wracam. Ile macie lat?

- Ja mam piętnaście, a Mia siedemnaście. - Odpowiedziała z uśmiechem na twarzy, bo nadal nie mogła uwierzyć, że udało jej się jakoś uchronić przed Mią.

- Osiemnaście. A tak swoją drogą, kogoś mi przypominasz tylko nie wiem kogo. - Powiedział próbując sobie przypomnieć.

- Nie możliwe. - Zaśmiała się, chociaż teraz wcale do śmiechu jej nie było. Jak ją rozpozna to będzie bardzo źle. 

Mia szła cały czas przed nimi i nic nie mówiła, ale wszystko słyszała, więc nie było szans aby mogła powiedzieć Chrisowi o co chodzi.

- Zaczyna się ściemniać powoli. - Powiedziała Lara, wyjmując zegarek żeby sprawdzić która to już godzina. 

- Nie chcę was martwić, ale w okolicy nie znajdziemy żadnego miasta aby się przenocować. - Oznajmił Chris.

- To będziemy spać w lesie. - Powiedziała to bardzo spokojnie Mia.

- W LESIE? - Krzyknęła blondynka.

- Tak, a co to takiego? - Zdziwiła się na krzyk Lary.

- No to jest las. W lesie są różne zwierzęta, które na pewno by nas nie oszczędziły. I w ogóle co to za pomysł aby spać w lesie?! - Mówiła zdenerwowana Lara.

- Nic ci się nie stanie, uspokój się. - Rzekła Mia rozglądając się od góry do dołu na wejście do lasu.

- Co ty w ogóle o tym myślisz? - Zwróciła się do Chrisa.

- Ja uważam, że to jest jedyne wyjście teraz...  

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jan 13, 2022 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

MARITOKEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz