Iron Spier-Girl: Wielkie starcie

2 2 0
                                    

Iron Spier-Girl: Wielkie starcie
 
Weronika Mudrock, która została przywrócona do życia nie cały tydzień temu. Chcę odpocząć i prowadzić normalne życie z Wandą, Syriuszem i swoim mężem Buckym.
 
Weronika: Ale żeście wyrośli. Boże wy macie po 16 lat!
Syriusz: Mamo a ty tylko 24.
Weronika: Dziwne, ale kamień duszy. Gdyby nie Revi to
Bucky: Weronika nie płacz.
Weronika: Ale gdyby nie on. Nie ma go tutaj.
Bucky: Nie ma w Polsce. No dobra nie płacz już mi tu.
Wanda: Mówisz mamo do 100-latka
Bucky: A na Thora cię...
Wanda: Sory tato hah.
Bucky: No dobra dzieci to jedziemy na wycieczkę?
Dzieci: Tak!
 
Kampinowski  Park Narodowy
 
Przewodnik: A po prawej stronie jest dziki teren bez ścieżek, a na przeciwko lasu jest nasz hotel ufundowany przez świętej pamięci Tonego Starka.
Bucky: Będzie nam go brakowało.
Przewodnik: Owszem generale Barnesie.
Bucky: Heh. Dobra dzieci idziemy do hotelu oczywiście mamy najlepszy pokój od wujka Starka.
 
W hotelu
Weronika: Wanda ty idziesz do tego pokoju a ty Syriusz do tamtego
Syriusz: Mamo ale czemu ja mam mniejszy pokój?
Wanda: Bo masz słabsze supermoce.
Syriusz: O ty mała...
Bucky: Ej dzieci spokojnie. Miało być bez wyzywania.
Dzieci: No dobra dobra.
Bucky: Jarvis wiem, że tu jesteś. Wyrównaj te cholerne pokoje.
Jarvis: Zrozumiano
 
Wieczorem.
 
Bucky: Halo Mafii. Masz tam czas jutro?
Mafii: No tam mam, ale mnie i Martynę powołał na generałów V252 więc ciężko będzie chyba, że Reviemu damy na chwile posesję. A tak to jeszcze muszę dokumenty wypełnić.
Bucky: Revi jutro też będzie u nas.
Mafii: A Świerszczyk?
Bucky: Ma misję kosmiczną, tam wiesz te uniwersa i tak dalej.
Mafii: Rozumiem czyli jakoś Nicka trzeba namówić.
Bucky: No trudno będzie
*W tle*: Mafii kończ tam, popilnuj tego jeszcze.
Bucky: Haha, nieźle tam masz.
Mafii: Dobra zamknij się. Nara
Bucky: Nara.
 
Weronika: I jak negocjacje z bratem.
Bucky: Nie najlepiej. T.A.R.C.Z.A nie daje urlopu im.
Weronika: Wiem coś o tym. V252 było trudną pracą. Nie będę wspominała misji z moim ojcem.
Bucky: Coś tam wiem o niej, ale nie będę wbijał w szczegóły.
Weronika: W VE45 było łatwo bo tam tylko raz coś się podpisze i było dobrze płatne.
Bucky: Ja po wojnie dostałem agenta multiwersum. I na co to wszystko.
Weronika: Ale gdyby nie agencja by nas nie było teraz tutaj.
Bucky: Dobra, ale pamiętaj że od multiwersum jest przecież Bilbo.
Weronika: A właśnie jak tam u tego starego drucha?
Bucky: Uwierz, że nie najlepiej. V252 posłało go do śledztwa nad połączeniami światów.
 
Nagle w budynek trafia piorun. Górna część hotelu, na której była rodzina Barnesów zaczęła się palić.
Bucky: Jarvis szybko system przeciw pożarowy.
Jarvis: Już się zajmuje.
W nocy Weronice się śni kolejna wojna o wrzechświaty, w której gnie. Nagle się przebudza strasznie spocona i ledwo oddycha
Bucky: Boże Weronika co się stało?
Weronika: Miałam sen. On nadchodzi!
Bucky: Ale kto?
Weronika: Nie znam go, ale to ten co zgładzi wszystkie światy.
 
Jest następny dzień i jest godzina 12 rano. Do Polski przylatuje Mafii, Martyna i Revi.
 
Hotel, restauracja
 
Bucky: Kopelat stary druchu. Jak się masz?
Revi: A dobrze, z Lesherem dostaliśmy od TVA misję o eksploracji uniwersum z którego są symbionty.
Mafii: Podobno znów szczelina jest rozerwana.
Bucky: Przecież dopiero co z Peterem go naprawialiśmy.
Revi: Pamiętaj, że to plotka tylko.
Mafii: A co tam u ciebie Bucky?
Bucky: A dobrze, jakoś tam Weronika se radzi. Ledwo tydzień minął.
Revi: No tak dla świata to jest kryzys. Ale mnie ten syn Thanosa denerwuje, mam nadzieję, że już nie wróci.
Bucky: Uwierz, jak 10 lat temu powstał Vision 2.0 to i on powróci.
Revi: Gościu nie przy nich.
Bucky: Rozumiesz! Ludzie się poświęcają dla dobra, żebyśmy teraz gadali o naszej pracy.
Revi: Dobra rozumiem spokojnie.
 
Weronika, Martyna: Dobra chłopaki chodźcie przejdziemy się po parku.
Revi: Dobra idziemy. A tylko przy dzieciach spróbuj wyjść Lesher a cię zostawie i zero czekolady.
Lesher: Dobrze
 
Gdzieś w parku
 
Revi: Ej patrzcie wiewiórka!
Syriusz: Wujku Revi, nie widziałeś nigdy wiewiórki? Haha
Revi: Na Odyna, widziałem, tylko nie wiedziałem, że są w Polsce. *Revi w myślach*: A tylko Lesher wyjdź to serio pożałujesz.
Lesher: Dobrze dobrze.
 
Weronika: A właśnie jak tam u Amandy?
Revi: A się jakoś wiedzie, moja przyjaciółka Narhara została jej chrzestną i teraz się zajmuje nią.
Weronika: A planujesz jakoś dzieci więcej?
Revi: Jak narazie nie. Ona poza tym musiała wracać do swojego świata. To są złe wspomnienia dla Amandy
Weronika: Rozumiem
 
Nasza paczka wróciła do hotelu. Weronika patrzy przez okno na las w okół hotelu popijając kawę. Jednak dostrzega coś dziwnego za drzewem.
Weronika mówi szeptem: Jarvis kamerujesz to?
Jarvis: Oczywiście.
 
Nagle coś dziwnego zniknęło po mrugnięciu okiem.
Weronika: Muszę im to pokazać. Jarvis pokazuj
Weronika wbiega do pokoju rozlewając kawę krzycząc: Patrzcie patrzcie!  
Bucky: Japier, żeś to rozlała, ale nie ważne co masz tam.
Weronika: Patrz co to jest za drzewem.
Martyna: O cholera! Jarvis daj na duży ekran i przybliż.
Jarvis: Już to robię. To jest kojot preriowy. W tych czasach jest bardzo niebezpieczny. Trzeba ewakuować tutejszych gości hotelu i powiadomić służby, żeby się tym zajęli
Weronika: Oczywiście zrób to, ale ja wezmę sprawę w swoje ręce.
Jarvis: Ale pani Weroniko to jest ryzykowne.
Weronika: Nie ważne, liczą się ludzie i to żeby żyli. To jest nasze motto.
Revi: Nie powiedziałabym tego, że nasze motto
Mafii: Dobra weź się zamknij mało głowaty.
Bucky: Ej! Bez sprzeczek
 
Wszyscy zostali ewakuowani z Parku Narodowego oprócz naszych agentów. Nastała noc, agenci rozstawili się po różnych miejscach, Revi dostrzega coś niepokojącego.
Revi: Bucky tu 04, zauważyłem coś biegnącego w stronę Weroniki
Bucky: 04 przyjąłem. Idę do niej. Halo Weronika idę do ciebie, coś się kieruje w twoją stronę.
Weronika: Będę patrzyła z każdej strony.
Nagle za krzaków wychodzi potwór i porywa Weronikę, wszyscy słyszą jej krzyki, każdy kieruje się w jej stronę. Co jakiś czas słychać krzyki „na pomoc”. Revi zamienia się w Leshera szukając po głosie Weroniki. Ale co u niej się dzieje?
 
Weronika jest w jakieś jaskini. Przebudza się i próbuje uciec jednak potwór nie daje za wygraną i blokuje wejście.
Weronika: Cholera jasna. Jarvis co to za potwór?
Jarvis: To jest wielka stopa...
 
Akcję przenosimy do reszty agentów.
Bucky: Macie coś?
Martyna: Znalazłam jakąś jaskinię. Ale wejście jest zamknięte.
Lesher: Wyburzymy to.
Lesher odsuwa kamienie i robi się wejście do jaskini. Nagle są za pleców wyskakuje wielka stopa.
Revi: Bucky uważaj.
Bucky z nikąd wyjmuje tarczę Kapitana Ameryki.
Steve w niebie: Ty se gościu jaja robisz?
Mafii: Werka daj flarę.
Weronika: Już bracie łap.
Mafii: Revi odegraj do Werki.
Revi: Już, masz!
Weronika: Jarvis za chwilę spowolnij czas. Trochę zabawie się w Quicksilvera.
Jarvis: Już?
Weronika: Tak dawaj
 
Czas spowalnia się a Weronika zamieniła się normalnie w Quicksilvera, bohaterka do okoła potwora rzuca flary i odsuwa wszystkich bohaterów od wielkiej stopy.
Czas już wraca do normalnej formy. Wielka stopa pali się. I potwór dostaje kopa od Wszystkich i umiera paląc się żywcem.
 
Miesiąc później
Znajdujemy się w domu Barnsnów, Bucky zaproponował kolejne spotkanie przyjaciół.
Bucky: No witam po miesiącu
Revi: Siema stary, Lesher chce czekolady.
Weronika: Jest w lodówce.
Nagle za Mafim wchodzi Nick i mówi
Nick: Bucky, masz operację do wykonania przez V252
Bucky: No co do kur..
 
KONIEC

Multiverse II: Dalsze Przygody [Zakończone przez prywatne problemy]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz