Do naszego wspólnego wyjścia została godzina. Co prawda jestem juz gotowa, ale ciągle sprawdzam czy nie rozmazał mi się makijaż lub nie zepsuła fryzura. Postawiłam na delikatność. Makijaż nie jest mocny, a włosy lekko pofalowane.
Nie chcę rzucać się w oczy. Jestem dość skromną osobą. Nie czuję się dobrze,gdy przykuwam zbyt wiele par oczu.
Podchodzę do szafy, zaczynam szukać ulubionego płaszczyka. Przesuwam wieszak po wieszaku. Pod nogi spada mała kartka. Szybko się po nią schylam i widzę zapisany numer telefonu.
Jestem pewna, że karteczka nie należy do mnie, tym bardziej numer. Z resztą, po co Damian miałby zapisywać mój numer na kartce skoro ma go w telefonie.
Nie wiem z której marynarki wypadła, więc wkładam ją do pierwszej z brzegu. To na pewno numer któregoś z klientów Damiana. Zajmuje się nieruchomościami, pewnie zapisał na szybko.
Zastanawiające jest to, że nie było podpisu do kogo należy numer. Staram się wyrzucić to z głowy i ściągam z wieszaka elegancki płaszczyk.Idę w stronę schodów, zostało pięć minut. Damian nie lubi spóźnialstwa, ale postanawiam zaryzykować.
Wracam do garderoby, odnajduję właściwą marynarkę i wyciągam kartkę. Patrzę na nią dłuższą chwilę, ale ciekawość bierze górę. Wyciągam komórkę,wpisuję numer i dzwonię.
Po kilku sygnałach włącza się poczta głosowa. Postanawiam spróbować jeszcze raz.
Tym razem ktoś odbiera, kobieta. Jeżeli miałabym wnioskować po głosie, miała może trzydzieści lat.
-Halo? Halo? -odzywa się.
Nie odpowiadam. Rozłączam się, a karteczkę chowam do kieszeni swojego płaszcza. Kto wie, może numer jeszcze mi się przyda.
Nie popadam w paranoję. Damian ma klientów płci męskiej jak i żeńskiej. To nie musi oznaczać, że ma kochankę.Chowam telefon. Już trzy minuty po czasie. Schodzę na dół, drżą mi ręce. Jestem pewna, że Damian już na mnie czeka.
Nie mylę się. Stoi przy drzwiach wyjściowych i patrzy na zegarek.
Widząc mnie, mówi:
- Miałaś się nie spóźniać. Czy proszę o zbyt wiele?
- To tylko trzy minuty. - odpowiadam.
Nie mówi nic. Otwiera drzwi i wychodzi, a ja za nim.Długo nie musiałam czekać na karę za swoje spóźnienie. Damian otwierając mi drzwi do auta, przytrzasnął mi dłoń. Dobrze wie jak układam ręce, gdy wsiadam. Wykorzystał to.
Tłumaczył, że to przez nieuwagę, ale za dobrze go znam.W drodze do restauracji próbowałam rozmasować dłoń, ale na marne. Pulsowała i zaczęła puchnąć. Zapytałam czy możemy pojechać do szpitala, że specjaliści powinni to obejrzeć, ale nie chciał o tym słyszeć. Twierdził, że nic nie może zepsuć tego wieczoru. Tyle, że sam go zepsuł, zanim w ogóle ruszyliśmy spod domu.
Podczas drogi nie rozmawialiśmy za dużo. Damian zapytał jak mi minął dzień. Ja nie pytałam o nic. Jeszcze nie teraz.
Pół godziny później byliśmy na miejscu. Mieliśmy rezerwację stolika, który znajdował się praktycznie na samym środku sali. Nie podobało mi się to, że byliśmy w centrum, ale nie miałam nic do powiedzenia. Poza tym inne stoliki były zajęte. Nie było gdzie się przesiąść.
Na miejscu było bardzo klimatycznie. Dużo roślinności i światełek, a w powietrzu unosiły się zapachy potraw.
Czekając na przystawki przyglądałam się innym parom, szczególnie kobietom.
Czy one też mają tak ciężko jak ja?
Czy one też tak łatwo wybaczają swoim mężczyznom?
Z rozmyśleń wyrwał mnie głos Damiana:
-Podoba ci się?
Patrzyłam na niego i próbowałam zrozumieć, jak w takim wspaniałym człowieku może kryć się taki potwór.
Chociaż sama nie wiem. Potwór to za duże słowo.
- Tak, bardzo. - odpowiedziałam.
Na co on się uśmiecha i łapie mnie za rękę.
Kelner przynosi przystawki i szampana.
- Szampan? Z jakiej okazji? - pytam zaskoczona.
- Chciałem z tym zaczekać do deseru, ale skoro jesteś taka ciekawska to nie będę dłużej zwlekał. - mówi.
Ledwo docierają do mnie jego słowa, bo wstaje i robi coś czego bym się nie spodziewała.
Wyciąga z kieszeni małe pudełko, klęka i moim oczom ukazuje się piękny pierścionek.
- Wiesz jak bardzo cię kocham Justynko, wyjdziesz za mnie?Świat dookoła wiruje. Mam wrażenie, że zemdleję. Jak mam podjąć tak ważną decyzję w tak krótkim czasie?
Co więcej, jakie będą konsekwencje, gdy powiem tak lub co gorsza, gdy powiem nie.
![](https://img.wattpad.com/cover/296416376-288-k775091.jpg)
CZYTASZ
Życie w milczeniu
Short StoryJustyna odkąd zamieszkała ze swoim chłopakiem Damianem,zauważa zmiany w jego zachowaniu. Jeszcze nie wie, że dzień po dniu jej życie będzie się zamieniało w piekło.