Obudziłam się 30minut przed 22:00. Stwierdziłam że zdążę nawet wypić kawe, długo nierozmyślając wstałam żeby zaparzyć kawę. Wstawiłam wodę i poszłam się ubrać w strój stróża nocnego. Zalamałam kawę wodą i zrobiłam sobie śniadanie, włączyłam telewizor i zadzwonił telefon.
Vanessa- o co chodzi. Znów reklamy przyszły?
Poszłam otworzyć drzwi i nikogo tam nie zobaczyłam. Zamknęłam drzwi i poszłam jeść śniadanie. Jak zjadłam śniadanie i wypiłam kawę poszłam umyć naczynia. Ktoś znów zapukał do dzwi i tam ujrzałam dzieci które zaczęły zbiegać ze schodów ze śmiechem. Ubrałam się do wyjścia z domu. Złapałam klucze i poczekałam chwilę nasłuchując. Usłyszałam kroki podchdchodzące pod moje dzwi. Złapałam szybko za klamkę i dzwi otworzyłam gławtownie. Dzieci krzyknęły że strachu, a potem zaczęły się śmiać, a ja z nimi. Wyszłam na klatkę i zamknęłam drzwi.
Vanessa- wy zawsze musicie pukać do moich drzwi i mi przyskadzać?
Sara- bardzo panią lubimy i chcemy z panią się pobawić.
Vanessa- puki nie jadę do pracy to się pobawimy, ale na dworze, okej?
Oswald- to chodźmy!
Dzieci zaczęły zbiegać ze schodów a ja za nimi. Na dworze dzieci chciały się bawić w berka i miałam gonić, więc zaczęłam je gonić sprawdzając co kilka minut czas na telefonie. Za 15 22:00 stanęłam i zaczęłam krzyczeć.
Vanessa- dzieci ja już muszę iść! Kiedy indziej dokończymy zabawę!
Sara- a kto ma teraz gonić?!
Vanessa- ty goń Saro!
Dzieci dalej się bawiły a ja wsiadłam w samochód i pojechałam do pracy.
![](https://img.wattpad.com/cover/297084469-288-k268764.jpg)
CZYTASZ
Przygoda Vanessy i Gregory'ego
FantasyStrażniczka i właścicielka mega pizzaplex przeżywa wielki dramat straty Gabriela którym się opiekowała jak syna, animatroniki jej pomagają jak tylko potrafią i wychodzi to na lepsze. Ale po roku czasu animatroniki zostają z hakowanie a ona sama zost...