Rano obudziłam się i rozejrzałam się po pomieszczeniu jest ładny czarny pokuj chciałam się ruszyć ale zobaczyłam że moje ręka jest przypięta do łóżka zaczełam szarpać ręką ale to nic nie dało. Wtedy ktoś wszedł do pokoju
Był to mężczyzna ten na którego wpadłam w parku.
No w końcu się obudziłaś już się martwiłem- powiedział to spokojnie, a potem do mnie podszedł
Kim jesteś? Czego ode mnie chcesz?
Kiedy mnie wypuścisz? Czmeu mnie ..-chcialam mówić dalej ale zatkał mi twarz rękąZa dużo pytań na raz- to czeba było mnie nie porywać miałbyś spokuj- Później ci na nie odowiem, mam nadzieje że pokuj ci się podoba za tym drzwiami-wskazał na jedne z trzech- jest garderoba na razie nie masz swoich ubrań więc bierz moje, za tymi drzwiami jest łazieńka, a tam jest wyjście z pokoju ale na razie nue wolno ci wychodzić- jak skończył mówić to mnie rozpiął i wstał- ja muszę iśc przyjde później papa
W końcu wyszedł złapałam się za rękę bo bolała postanowiłam że rozejrze się po pokoju. Przecież on nie zmknął drzwi na klucz więc mogę wyjść może uda mi się uciec. Kiedy lekko uchykiłam drzwi zobaczyłam dużego psa pod drzwiami który jak mnie zobaczył zaczął głośno szczekać dlatego szybko zamknełam drzwi i usiadłam na łóżku z nadzieją że nikt tego nie usłyszał. Niestety się myliłam przyszedł ten sam mężczyzna co wcześniej. Był zły musze wymyślić jakąś wymówkę.
Czemu chciałaś wyjść!?- co by tu wymyślić dobra wiem chociaż wątpie że uwierzy
Chciałam do toalety-popaczył na mnie podejrzliwie
Nie kłam toaletę masz w pokoju- zapomniałam o tym to jest dobry pomysł
Zapomniałam- dziwnie na mnie popaczył aż tak bardzo ze mną coś nie tak
Zapomniałaś że masz toaletę w pokoju?-całe szczęście że umiem na szybko wymówki wymyślać
Tak bo się stresuje- błagam uwierz w to
Czym-popaczył na mnie troskliwie czyli na szczęście uwieżył
Tym kim jesteś, co chcesz ze mną zrobić, tym że mnie porwałeś- powiedziałam wszystko na jednym wdechu
Nie musisz się mnie bać a co do tego kim jestem to nie oglądasz telewizji- jakiś walnięty on jest po co mu ta wiadomość do życia
No jakoś nie bardzo- uśiechnął się ma dziwny uśmiech jakby królik
Jestem jungkook moższ mi mówić kook,kookiś,oppa- cały czas się uśmiechał jak głupi
Jak masz na nazwisko- jak zadałam to pytanie to się zdziwił nie rozumiem go pytanie jak pytanie
Po co ci to- dalej był zdziwiony
Tak po prostu pytam- nie rozumiem jego zdziwienia pytanie jak pytanie
Jeon- już gdzieś chyba słyszałam to nazwisko i imie
Mogę tak do ciebie mówić-jk się zaśmiał
Nie, tylko po to było ci poczebne moje nazwisko- może jednak nie jest głupi o czym ja mówie oczywiście że jest kto normalny porywa taką brzydką dziewczyne jak ja
Tak, jesteś kimś sławnym- teraz sobie przypomniałam że sana mi coś o nim mówiła ale nie pamiętam co bo za bardzo jej nie słuchałam
Można tak powiedzieć- to się dowiedziałam- ja juz muszę iść a ty nie wychodź- tym razem zamknął drzwi na klucz co może oznaczać że może nie będzie tam tego psa czyli są szanse na ucieczke
Postanowiłam poszukać czegoś czym bym mogła otworzyć te drzwi. W końcu znalazłam mały drut, oglądało się różne filimiki więc wiem jak to zrobić.
Podeszłam do drzwi i udało mi się je otworzyć miałam racje na szczęście psa nie było więc zaczełam szukać wyjścia zdecydowanie ten dom jest za duży że komuś chce się go sprzątać. W końcu znalazłam wyjście już chwyciłam za klamkę kiedy ktoś a raczej jk mnie obrócił i przycisnął mnie mocno do ściany.
Miałaś nie wchodozić- krzyknął na mnie tak że się wystraszyłam- należy ci się kara- mocno mnie chwycił- tą karą będzie....
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Ciekawe co będzie karą
Mam nadzieje że się podoba
Kocham gdy ktoś komentuje
~629 słów~
CZYTASZ
~porwana.Jk~
Short Storyjeżeli chcecie być zdrowi na umyśle nie czytajcie (czeba być mną żeby zniechęcać do swojej książki) tytuł chyba wiele mówi Niestety pisze na telefonie więc mogą być błędy jeżeli ktoś zauważy niech pisze to poprawie Najlepsze Osiągnięcia: #9-jk #2...