Mimo przespanej, chodź bardzo intensywnej i traumatycznej nocy, nic nie zwalniało naszego głównego bohatera ze szkolnego obowiązku. Jedynym przyjemnym aspektem dzisiejszego dnia była możliwość zobaczenia, a być może nawet porozmawiania z chłopakiem o nieznanym Kasandrowi imieniu. W to drugie szczerze wątpił. Jego umiejętności społeczne nie były na dostatecznym poziomie aby odważyć się poprosić kogoś o ołówek a co dopiero porozmawiać z kimś obcym. Chodź tylko dla tego chłopaka Kasaner był w 100% obcy. On wiedział już o nim parę rzeczy dzięki jego genialnemu planowi obserwowania go przez okno.
Z rozmyślać wyrwał go dźwięk budzika dochodzący z telefonu położonego na stoliku nocnym. Postanowił przeznaczyć część czasu którą normalnie przeznaczał na ubiór, przeznaczając go na przeglądnięcie aktualności na portalach społecznościowych.
-O cholera.
tylko tyle był w stanie powiedzieć gdy zobaczył ile czasu zabrało mu oglądanie estetycznej zdobionej broni palnej i noży na pintereście. Powinien być już w drodze do szkoły, a tymczasem leży totalnie nieogarnięty w swojej piżamie w misie na łóżku. Musiał podjąć szybką decyzję. Wyglądać dobrze i spóźnić się na sprawdzian z Fizyki, czy jakoś zdążyć na końcówkę lekcji wyglądając gorzej od tępego piłkarzyka z jego klasy. Musiał wyglądać dobrze. W końcu, co jeśli jednak uda mu się porozmawiać z tajemniczym chłopakiem? No właśnie. M U S I A Ł wypaść dobrze. Musiał wypaść jak najlepiej się dało. Ubrał kolczyki, założył soczewki, uczesał odpowiednio swoje roztargane włosy po czym wziął się za ubiór. Postawnowił ubrać czarną koszulę, a na nią bluzę pod kolor jego fioletowych włosów. A bynajmniej ich części. założył czarne jeansy z dziurami na kolanach i permanentnie przypiętym do nich łańcuchem. Pomalował się delikatnie, oraz użył swoich delikatnych perfum. Nawet zapakował herbatę w termosie. Miał przeczucie że może się przydać. Z racji że dzień był pochmurny wziął ze sobą parasol. Czas naglił a więc musiał do swojej ukochanej szkoły biec.Sarkastycznie mówiąc, o niczym innym nie marzył. Jego nie najwyśmienitsza kondycja mocno dawała się we znaki, toteż wparował do klasy głośno dysząc.
- przepraszam.... za... spóżnienie
( w miejscu kropek są wdechy)
Zirytowana nauczycielka tylko podała Kasandrowi kartkę i kazała mu usiąść. No właśnie tu pojawiał się problem. Ławki zawsze były wyliczone co do ilości uczniów a więc z racji powrotu jego przyjaciółki która aktualnie się z niego śmiała siedząc z jej koleżanką, Wyglądało na to iż nie ma dla niego miejsca. Nauczycielka zauważyła zdezorientowanie w zachowaniu Kasandra który patrzył się w jeden punkt nie wiedząc co zrobić i przydzieliła mu miejsce.
No bez żartów- pomyślał Kasander.
Miał siedzieć obok NIEGO. mówiąc niego miał na myśli tego nowego chłopaka. Cały poczerwieniał, a jego serce mało co nie wyskoczyło mu gardłem. Powoli, cały rozprostowany ze stresu udał się w stronę ostatniej ławki aby usiąść obok swojego nowego znajomego z ławki. Nie można ukryć że bardzo się ekscytował. W końcu, nawet gdyby jego przyszły znajomy tego nie planował, musiał nawiązać z nim kontakt chodź w minimalnym stopniu. Usiadł i rozpakował się. Niestety nie było aktualnie czasu na przedstawienie się poniewał mimo wszystko sprawdzian z fizyki wziąż był do napisania. Kasander był z fizyki najlepszy w klasie, prawdopodobnie był jednym z najlepszych w szkole jeśli chodzi o fizykę. W przeciwieństwie do chłopaka siedzącego obok niego.
- Zostało 15 minut. Powiedziała nauczycielka i wyciągneła gazetę którą aktualnie czytała.
Chłopak obok niego był na skraju płaczu. Jego kartka była pustsza od głowy szkolnej gwiazdeczki. Jednak na kartce było zapisane imię. Nazwisko zostało przysłonięte przez ramię będącego na skraju załamania nerwowego chłopaka. Kasander który szybko wypełnił cały sprawdzian, szturchnął delikatnie jak się okazało Charliego aby ten mógł zpisać w 100% dobre odpowiedzi z jego kartki. Ten, zdziwiony spojrzał na Kasandra. Jednak za przytaknięciem i spojrzeniem z początku na swoją a później na jego kartkę Kasander dał mu znak aby zpisał sobie sprawdzian od niego. Chłopak uśmiechnął się delikatnie i zabrał się do zpisywania. W tym czasie, nasz główny bohater mógł dokładniej przyjrzeć się twarzy, jak i całej sylwetce Charliego. Miał przeciętnej długości ciemno granatowe włosy, drobną sylwetkę oraz delikatne rysy twarzy. W okolicach jego nosa, na którym opierały się okrągłe okulary rozsypane były drobne piegi. Szczególną uwagę przykuły jednak oczy chłopaka. Najwyraźniej cierpiał na heterochromię. To tłumaczyło również dlaczego nosił okulary. Jednak jego oczy nie były odmiennych kolorów. Miały inne od siebie odcienie błękitu. Kasander niezależnie od siebie, zaczerwienił się. O ile da się raczerwienić z własnej woli. Zadzwonił dzwonek, i przyszła pora na kolejne lekcje.

CZYTASZ
Krwawe Światła Latarni
Misterio / SuspensoKasander, niezrównoważony psychopata czuje ogromną potrzebę siania wokół siebie zniszczenia i zapachu śmierci. Nigdy nie radził sobie ze sobą, nie do końca kontrolował swoje zachowania a jego żądza krwi wydawała mu się normalna. czy w osobie takiej...