20.12.2021.r Cz2

5 1 0
                                    

20.12.2021.r
Cz. 2

Kai spowrotem mnie wziął tylko ze teraz jak ma pannę modą bo na barana powiedział że jestem zalekki i boi się że spadnę czy coś. Doszliśmy do jego domu. Wiedziałem że mieszkał tam gdzie ostatnio patrzyłem na insta. Kai dawał lokalizację pod jednym z postów i sprawdziłem to miejsce nawet chciałem tam iść ale razem z nim poszedłem. Jego mama opatrzyła mi rany i powiedziała bym jak mógł iść z tym do szpitala bo może dojść zakarzenie bo coś tam nie wiem nie słuchałem. Odmówiłem więc zaproponowała bym najlepiej został tu na kilka dni jak nie chce iść do szpitala i będzie mnie kontrolowała i moje nadgarstki. Podwinęła mi rękaw i oblała ją wodą utleniną trochę bolało ale nie aż tak jak igła w żyły. A jeśli chodzi już o są okaleczenie na rękach. Zobaczyła to ona i popatrzyła się na mnie smutnym wzrokiem i nic nie powiedziała i zaczęła mi to bardziej dokładniej bandażować. Zaproponowała mi bym spał w ich domu w pokóju jej syna czyli Kaia. A najwyraźniej on będzie na podłodze jagby coś się stało. Tak powiedział mi a ja byłem w głębi duszy bardzo zadowolony zgodziłem się bez większego zastanowienia bo trzeba korzystać z sytuacji. Ale dobrze to że wziąłem ten pamiętnik i mogę pisać nabierząco bo bym niezapamiętał tego wszystkiego. Pani pokazała mi gdzie będę spać i Kai. Pomogła mi wejść do łazienki i nalala mi wody ja tylko się umysłem i próbowałem się bez boleśnie przebrać w ciuchy które mi dała Mama Kaia. Pomogła mi wejść po schodach do jego pokoju i usiąść na jego łóżku. Po chwili Kai miał materac i się koło łóżka położył. Teraz aktualnie Kai sobie gra a ja to pisze jestem taki zadowolony!!

🌈Nie zostawiaj mnie✨[🍀yaoi👨‍❤️‍👨]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz