~~~

14 0 0
                                    

Ahayo!

Tu Zaria_officiall, możesz do mnie mówić Zaria albo Lily. Przed przeczytaniem, proszę, zapoznaj się z tym linkiem: https://pastebin.com/KhXeQqpG

Już nie przeszkadzam, miłej lektury!


***


Początku zawsze są zwyczajne, niewinne. Nic nie znaczące, zawstydzające. Dopiero później dowiadujemy się niezwykłych rzeczy, których się spodziewaliśmy. Odkrywamy coś innego, nowego. Czasami jest to oryginalne, czasami nie. Słowo początek kojarzy się dobrze, lecz nie zawsze takie jest. Czasami jest to bolesne, lecz czasami zbawienne. Rozpoczęcia są niejednoznaczne, lecz jedyne w swoim rodzaju.

Przez ten cały czas, kiedy się poznaliśmy, nie uważałam cię za kogoś ważnego w moim życiu, kogoś potrzebnego. Za każdym razem byłeś tylko tym ,,kolejnym'' tym ,,następnym'' po innych osobach. Nigdy nie byłeś bliski mojemu sercu.

,,-Hej, wyszliśbyśmy gdzieś razem? Chciałbym dzisiaj jedną rzecz obgadać i...

-O, to ty? Wiesz co, nie mam czasu. Po lekcjach już mam zaplanowane spotkanie ze znajomymi, idziemy pić za lasek. Chciałbyś dołączyć? - dziewczyna spytała chłopaka. Chłopak przez chwilkę był zdumiony, ale po chwili po prostu posmutniał i się zmartwił. Pokiwał głową na ,,nie'' i odszedł od niej.''

Przez cały czas byłeś spychany na drugi plan oraz dyskryminowany, ale dzielnie to znosiłeś. Nie przejmowałeś się niczym oraz nikim więcej, niż potrzeba było. Miałeś tylko jeden cel.

Kiedyś, byłam typową okularnicą - nerdem. Spotkaliśmy się kompletnie przez przypadek, gdzieś w miejscu publicznym, już w zasadzie nie pamiętałam gdzie. Podszedłeś do mnie i zacząłeś mnie zagadywać, najprawdopodobniej, by zabić nudę. Zaczęliśmy rozmawiać, a ja zaczęłam się przed tobą otwierać. Nasza rozmowa trwała niezwykle długo - nikogo tam tak długo nie było, jak nas. Opowiadałam ci o sobie. O moim życiu, problemach, relacjach i tak dalej. Ty tego bardzo uważnie słuchałeś i doradzałeś mi. Pamiętałam to, jak dziś - każda twoja rada była trafna. Wszystko, co powiedziałeś miało tylko i wyłącznie zalety i postrzegałam to jako bardzo ambitne, imponowało mi to. Ty również mi opowiadałeś o sobie, ale nie tak dużo, jak ja. Miałam wtedy wrażenie, że mnie szanujesz i starasz się być dla mnie miły, gdyż uważasz naszą rozmowę za inteligentną. To wrażenie nie okazało się mylne - rzeczywiście taki byłeś.

Tego dnia bardzo mi się spodobała nasza rozmowa. Byłam pod podziwem tego poziomu, zazdrościłam ci tego. Niestety, od tego czasu się nie spotkaliśmy. Aż do wtedy. Aż do dnia nowego roku szkolnego, kiedy trafiliśmy do tej samej klasy. Byłam przeszczęśliwa, jak cię zobaczyłam. W drugą stronę ty chyba też, wnioskując po tym zafascynowanym spojrzeniu. Wtedy jeszcze byłam normalna, nie ,,zepsuta''.

Zepsuli mnie ludzie, z którymi zaczęłam się przyjaźnić i spędzać tak dużo czasu. Zepsuło mnie to, że oni pokazali mi, że nigdy nikomu nie wolno bezgranicznie wierzyć i ufać. A ja im ufałam. Ja ich tak szczerze lubiłam. A obi to wykorzystali, wykorzystując mnie. Zasmucając mnie tym, dręcząc, nienawidząc. Toksyczni ludzie mnie zepsuli, poprzez nasze relacje. Toksyczne. Takie, których nienawidziłam wtedy i nienawidziłam nadal. Takich, z którymi miałam tak wiele wspomnień, tak wiele negatywnych wspomnień, o których wolałabym zapomnieć.

Na początku, uważałam tą znajomość za coś fajnego, za nowe wspomnienia i przeżycie. Ale później było tylko gorzej - zaniedbałam się, zaczęłam pić, palić, nie zwracałam uwagi na otoczenie, irytowałam się ludźmi. Robiłam to wszystko nieświadomie. Ale gdy się zorientowałam, byłam już ,,zepsuta''. Ale ty wyznaczyłeś sobie cel. Niesamowity cel i dla większości osób zbędny w życiu.

Painful forever/One - shotOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz