,,Gdy odebrałam mój napój, udałam się nad ten strumyk, ale tam ktoś był. I nie była to szanowna księżniczka siedząca w mojej toalecie. "
Usiadłam na drugim końcu długiej kłody. Czułam na sobie jego wzrok, ale sama się na niego nie patrzyłam. Nawet chwilkę. Nagle chłopak zaczął się do mnie przybliżać. W mgnieniu oka siedział tak blisko mnie, że stykaliśmy się ramionami. Spojrzałam na niego kątem oka. Był całkiem przystojny, ale miał dużo ran na twarzy. Wyglądał jakby ktoś się nad nim znęcał fizycznie. Nagle usłyszałam, że ktoś biegnie. Obejrzałam się za siebie, w tym samym czasie mój towarzysz szybko schował się w zaroślach ( tak, to te w które weszłam w pierwszym rozdziale ). Obok mnie stanął ciężko oddychający- zapewne zmęczony po kilku metrowym sprincie- pulchny Europejczyk.
- Widziała pani może takiego czarnowłosego chłopca? Miał około 22 lata.- Zapytał. Udawałam że się zastanawiam, i po chwili pokazałam palcem miejsce gdzie chłopak mógł się udać. Oczywiście podałam błędną stronę. Mężczyzna pobiegł na wschód. Czarnowłosy chłopiec pffff, a jaki kolor włosów mają Azjaci? XDDDD
Poczułam, że ktoś przytulił się do moich pleców. Mruknął ,,dziękuję". Pod wpływem jego szeptu poczułam... tak szczerze nie wiem co to było, ale było mi bardzo miło i przyjemnie. Odlepił się od moich pleców i podał mi rękę przedstawiając się. Rozmowa bardzo nam się kleiła, dowiedziałam się, że jest wolny i że ma na imię Minho. W końcu zapytałam o co chodziło temu grubasowi. Mój przyjaciel został porwany przez tego faceta, ale udało mu się uciec. Ja, jak to ja- zaproponowałam mu mieszkanie u mnie. Mówił, że nie chce sprawiać problemu czy coś, ale go namówiłam. Wracaliśmy spacerkiem do mojej posesji, w której najprawdopodobniej była Isla. Gdy minęłam próg, dostałam sms. Moja mama jedzie po moją ciocię. No fajnie... cały dom dla siebie (pedofilski uśmieszek).
Isla siedziała w kuchni i jadła jabłko. Gdy zauważyła mojego towarzysza- jej oczy się znacznie rozszerzyły. Podbiegła do chłopaka i wymieniła się z nim numerem telefonu. Rozmawiali, śmiali się, byłam zazdrosna. Znaczy co-. Przecież moje serce należy do NamBin'a, ale dobrze dogaduję się z Minh'nem. Sally, opanuj się! Czemu pomyślałam o-. Ehhh.
Życie z przyjaciółką i przyjacielem pod jednym dachem to katastrofa! Isla ciągle rozmawia z moim Minh'nem. Próbuję nie okazywać mojej zazdrości i smutku, ale to mi się chyba nie udaje. Cierpię psychicznie przez 2 godziny. Było już po osiemnastej, więc postanowiłam pokazać mojej sympatii jego pokój. Co ja gadam?! Sympatia? On nią przecież nie jest! Ojejku, okłamuję samą siebie. A gdyby tak...? Czemu do cholery ja znowu o tym myślę?!
Podeszłam do PRZYJACIELA :) ( we are just friends. Only friends) I zaproponowałam mu poprowadzenie go do jego tymczasowej sypialni. Mina Isli to było złoto! Taka złość i zazdrość pomieszana z fałszywym uśmiechem. Ale to nie koniec! Minho złapał mnie za rękę. Momentalnie się zaczerwieniłam, a jego dłonie były takie gorące! (tak jak on {przepraszam, musiałam})
-Jeju Sally, wyglądasz jak mały buraczek!- powiedział chłopak, na co odrazu spuściłam głowę- lubię jak się czerwienisz- podniósł moją głowę i zrobił aegyo.
Wszystkiemu przyglądała się Isla zazdrosny ziemniak( ponownie przepraszam ziemniaczki). Nagle wstała z sofy i powiedziała, że musi iść do domu. Prędko ubrała sweter i buty zatrzaskując za sobą drzwi. Zbiegłam po schodach zakluczając drzwi i wróciłam do przyjaciela. Zaprowadziłam go do jednej z najlepszych sypialni w całym domu. Miała duże łóżko, dwie szafy i kilka szuflad. Gdy zaczął odnajdywać się w domu, udałam się do kuchni by zrobić kolację. Oglądaliśmy film, a kiedy się skończył kierowałam się do mojego pokoju- poszukać jakiejś większej koszulki, bo chłopak nie miał niczego innego oprócz swojego dzisiejszego "outfitu" czyli bluzy i krótkich spodenek. Przegrzebałam dwie szuflady.. i znalazłam! Zaniosłam przyjacielowi t-shirt. Kiedy weszłam do jego pokoju żeby zostawić ubranie- słyszałam że chłopak bierze prysznic. No i kurde, pomyślałam czy ma sześciopak czy nie (pomyślałam jeszcze o czymś innym *mrugnięcie oczkiem*). Błagam, czemu mam takie myśli? Moje zboczenie...
Wbiegłam do mojej łazienki i przebrałam się w piżamkę. Zrobiłam wieczorną rutynę i położyłam się w łóżku.
,,-Skręć w prawo! Czemu nie skręciłaś?- usłyszałam huk, taki sam kiedy był wypadek. Spojrzałam na nią- była we krwi, chyba umierała. Mama zadzwoniła po karetkę, ale ja wiedziałam, że jest za późno. Znowu ten widok... nadjechał ambulans"
Obudziłam się z mokrymi policzkami, ciężko oddychając. Czy ktoś z rodziny umrze w wypadku samochodowym? Wyswobodziłam się z pod kołdry i pokierowałam się do łazienki, przypominając sobie że nie wzięłam ubrań. Szybko wybrałam sobie outfit :
Ubrałam się, umyłam zęby i zrobiłam sobie makijaż. Poszłam do kuchni w celu zrobienia śniadania. Zabrałam się za przygotowanie tostów. W trakcie przypiekania przyszedł mój współlokator.
-dzień dobry Sally- powiedział i przytulił się do moich pleców. Szczerze... w jego obecności czuję się bezpieczna. Bardzo bezpieczna. Pogłaskałam jego dłoń która mnie obejmowała, i dokończyliśmy robienie śniadania. Gdy zjedliśmy, oglądneliśmy k-dramę, a następnie wyszliśmy do parku.
Spacerowaliśmy sobie, kiedy zadzwonił mi telefon...
.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.-.
Hejka! Czy ten rozdział jest wystarczająco dobry? Nie wiem czemu, ale chcę kiedyś się zalogować na Wattpada, poczytać moje ff i poczuć przypływ cringe'u shshshsh. Będzie mi miło jeśli dacie gwiazdkę i komuś polecicie tę książkę. Do zobaczenia za niedługo <333
CZYTASZ
To tylko on...
Fanfiction-czy na pewno?- zapytałam, w tym momencie podbiegł chłopak w masce i naskoczył na [...] -on cie wykorzystał- usłyszałam i po chilwi straciłam świadomość. ! Książka zawiera przekleństwa i sceny nie odpowiednie dla osób nie pełnoletnich ! ! Czytasz n...