Uwielbiam Twoje oczy
Bo nikt ich nie przeoczy
Uwielbiam Twoje włosy
Bo są jak zboża kłosy
Uwielbiam Twoje dłonie
I swe wyciągam po nie
Lecz coś mnie powstrzymuje
Wyrazić to, co czuję?
Co będzie to kosztować?
Nie umiem ryzykować
Czy warte jest zachodu
Łamanie uczuć kodu?
Dam już sobie spokój może?
Myślę o Tobie w każdej porze
Z tej drogi nie ma odwrotu
Nie pozbędę już się kłopotu
Nie umiem zaznać spokoju
Gdzie koniec tego znoju?
Dlatego wolę księgi
Niż ludzkie te udręki
CZYTASZ
Poezja dla biednych
Poetrypojawią się tu moje wiersze natury filozoficznej, jakości wątpliwej, profesjonalności żadnej. jeżeli chcecie poczytać o wywodach życiowych humana ze skłonnością do depresyjnego toku myślenia, to zapraszam.