E:jak się czujecie??
M:dobrze
V:całkiem dobrze
E:aha to jest git
S: vivi co ci się stało w nogę jest cała pokrwawiona
V:w mojej nodze było szkło z szyby samochodowej
S:uuuuu Ała
V:no widzisz
----tym czasem u yolo i natka--------
*Idą do sali Yolo*
Pielęgniarka Hanna:jestem doktorze
Doktor arczi:o dzień dobry proszę nam pomóc w operacji
N:co?!
Doktor arczi:no tak szybko
N:n-no dobrze
Doktor arczi:dobrze zabieramy ją na salę operacyjną
Pielęgniarka Hanna:dobrze
N:mogę iść z wami być za szybą?? Proszę
Doktor arczi:a kim pan jest członkiem jej rodziny??
N:nie,jej chłopakiem
Doktor arczi:a no dobrze
*Idą na salę operacyjną z yolo*
Doktor arczi:dobrze pan idzie do tej sali gdzie jest szyba a my idziemy do sali obok
N:dobrze
*Natek idzie do sali za szybę*
Doktor arczi:okej to zaczynamy
*Po operacji*
Doktor arczi:dobra skończyliśmy
Pielęgniarka Hanna:panie doktorze a kiedy ona się wybudzi że śpiączki?
Doktor arczi:prawdo podobnie dziś wieczorem
Pielęgniarka Hanna:mhm dobrze dziękuję idę powiedzieć jej chłopakowi
Doktor arczi:mhm dobrze
*Pielęgniarka Hanna idzie do natka*
Pielęgniarka Hanna:dzień dobry
N:dzień dobry i co?
Pielęgniarka Hanna:bardzo dobrze a i dziś wieczorem pana dziewczyna się obudzi
N:naprawdę
Pielęgniarka Hanna:tak naprawdę
N:jeju jak dobrze
Pielęgniarka Hanna:dobrze my już ją wieziemy do jej sali
N:ok
*Idą z yolo do sali*
Doktor arczi:to my was samych zostawimy proszę mnie zawołać jak będzie się wybudzać że śpiączki
N:dobrze
Doktor arczi:to my idziemy chodź Hania
Pielęgniarka Hanna:już doktorze
*Wychodzą z sali yolo*
N:yoluś niedługo naszczeście cię zobaczę w końcu zobaczę twoje piękne zielone oczy
*Yolo zaczęła cicho mòwić pod nosem*
Y:natek? *Zapytała cicho*
N:yolo! Ty żyjesz,panie doktorze arczi!!!
Doktor arczi:tak?
N:yolo się obudziła
Doktor arczi:dobrze dziękuję Hania chodź
Pielęgniarka Hanna: idę doktorze
*Idą do sali yolo*
Doktor arczi:okej trzeba założyć jej bandaże na prawą nogę jak się całkiem obudzi
Pielęgniarka Hanna:to może ja pòjde po bandaż??
Doktor arczi:dobry pomysł
*Pielęgniarka Hanna idzie po bandaże*
Doktor arczi:pani yoloneo słyszy mnie pani??
Y: t-tak
Doktor arczi:dobrze a czuje pani bòl na nogach i rękach
Y:tak na prawej nodze i szyi
Doktor arczi:okej
*Do sali weszła pielęgniarka Hanna z bandażami*
Pielęgniarka Hanna:jestem
Doktor arczi:dobra dzięki
Pielęgniarka Hanna:proszę
*Doktor arczi obwiązuje nogę yolo bandażem*
Doktor arczi:dobra proszę ta nogą nie ruszać
Y:dobrze
Doktor arczi:a my idziemy jak coś to niech pan nas woła
N:dobrze
*Doktor arczi i pielęgniarka Hanna wychodzą z sali*
N:hej yoluś ❤️
Y:hej natek
N:jak się czujesz??
Y:troche mnie szczypią ręce szyja i prawą nogą
N:oo moje biedactwo,yolo a tak wogule to boli cię głowa?
Y:nie
N:bo jakaś ciepła jesteś
Y:mhm natek jestem śpiąca
N:to śpij kochanie*pocałował ją* papa
Y:papa
(Hejka moi kochani kończymy na tym kolejny rozdział mam nadzieję że wam się podoba ten rozdział mojej książki a jutro następny rozdział papa)
CZYTASZ
Kocham Cię!
Short StoryHejka to moja pierwsza książka więc mam nadzieję że wam się spodoba.Książka jest o 16 letniej Yolonei i 17 letnim Natku ktòrych miłość jest bardzo trudna i często się kłucą (Książka zakończona) Książka jest od 11 roku życia