Panno Roberts, panno April...

251 12 3
                                    

Cześć Perce.
Nie musisz się martwić o to, że zgłoszę się do turnieju. Dumbledore powiedział wczoraj, że mogą zgłaszać się tylko osoby które ukończyły siedemnaście lat. I chociaż jestem w szóstej klasie urodziny w grudniu zapewniają mi brak jakiejkolwiek możliwości zgłoszenia swojej kandydatury. To trochę niesprawiedliwe.

- Panno Roberts proszę zająć się lekcją.

Samantha spojrzała znad listu na poirytowaną twarz profesor McGonagall, która kręciła głową z dezaprobatą.

- Przepraszam. - mruknęła chowając list do podręcznika żeby zbyt się nie pogniótł.

- Mówiłam ci, że zobaczy. - szepnęła siedząca za jej plecami Betty.

"Zamknij się." Wymigała odwracając się do złotowłosej.

Ślizgonka tylko pokręciła głową. Znała język migowy ponieważ dwa lata temu spędziła u swojej przyjaciółki całe wakacje.   Zacieśniła wtedy nie tylko więzi z puchonką ale także z jej bratem, którego musiała nauczyć się rozumieć.

- Panno Roberts, panno April zostaniecie na chwilę po lekcji. - obie dziewczyny odwróciły się i usiadły prosto gdy usłyszały głos nauczycielki transmutacji. - A teraz odejdziemy na chwilę od praktyki i zajmiemy się teorią. Jak mi wiadomo przerabialiście podobny temat już na obronie przed czarną magią więc odpowiedź na to pytanie nie będzie dla was czymś ciężkim. Kto mi powie po czym można rozpoznać wilkołaka od prawdziwego wilka? Panie Diggory?

- Wilkołaki mają krótsze pyski od prawdziwych wilków. - powiedział prawie bez zastanowienia a kilka dziewczyn westchnęło na samo usłyszenie głosu puchona.

- Bardzo dobrze. Jeśli wymienisz jeszcze jedną różnicę zdobędziesz dziesięć punktów dla Hufflepuffu. - oznajmiła McGonagall.

Cedrik próbował jakoś wybrnąć z sytuacji ale niestety nic nie przychodziło mu do głowy.

- Ktokolwiek ma jakiś pomysł? - zapytała Minerwa siadając za biurkiem i zapisując coś na kartce.

- Ich źrenice są mniejsze przez co wydają się bardziej ludzkie.

- Dobrze. Kto to powiedział? - zapytała profesor McGonagall rozglądając się po sali a Samantha podniosła rękę. - Jesteście z tego samego domu więc sądzę, że nikt nie będzie miał nic przeciwko jeśli Hufflepuff dostanie 5 punktów.

Tuż po wypowiedzeniu tego zdania przez nauczycielkę wszyscy usłyszeli dzwonek na przerwę i zaczęli w natychmiastowym tempie pakować atramenty, pióra, podręczniki i kartki.

- Widzimy się jutro. Proszę przeczytać piątą stronę z podręcznika. - dodała jeszcze McGonagall po czym uczniowie zaczęli wychodzić z sali.

Charlotte złapała za rękaw uciekającą wręcz w stronę drzwi brunetkę, która przewróciła oczami i ociągając się podeszła razem z przyjaciółką do biurka McGonagall.

- Naprawdę podoba mi się wasza podstawa do stwierdzenia, które przytoczył profesor Dumbledore, że uczniowie nie powinni zamykać się w obrębie domu, a mieć pozytywne stosunki również z innymi domami ale to nie upoważnia was do rozmawiania na lekcji. Czy to jest jasne? - zapytała nauczycielka.

- Oczywiście pani profesor. - odpowiedziała ślizgonka w czasie gdy druga z dziewczyn przytaknęła głową.

- A teraz jeszcze druga sprawa. Dyrektor kazał poinformować prefektów o tym, że uczniowie Durmstrangu i Beauxbatons przybędą do Hogwartu 30 października. A lekcje ze względu na ich przybycie zostaną skrócone żebyśmy mogli wyprawić ucztę powitalną. - w tym momencie zwróciła się do ślizgonki. - Gdybyś była tak miła i napisała ogłoszenia, które ktoś pomoże ci rozwiesić w pokojach wspólnych o tym kiedy przyjadą z delegacją..

- Oczywiście. Nie ma problemu. - odparła z uśmiechem.

- Dziękuję bardzo. Dostanie panienka za to dodatkowe punkty dla slytherinu. - obiecała McGonagall. - A teraz idźcie już na obiad coś zjeść.

- Do widzenia. - mruknęła April i pociągnęła swoją przyjaciółkę w stronę drzwi za rękę.

- Miłego dnia. - dodała z uśmiechem brunetka.

Dziewczyna z Hufflepuffu | Percy WeasleyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz