Obiecasz mi coś?

301 16 2
                                    

- Dziękuję za przenocowanie Molly. - rzekła brunetka przytulając na pożegnanie panią Weasley.

- Cała przyjemność po mojej stronie. - uśmiechnęła się od ucha do ucha. - Pamiętaj, że zawsze jesteś tu mile widziana.

- Dozobaczenia Sam! - krzyknął któryś z bliźniaków z domu po czym to samo zrobił drugi z nich.

- Dozobaczenia! - odkrzyknęła im i zaśmiała się pod nosem.

- Odprowadzę cię. - uznał Percy również wychodząc za drzwi.

- Wróć tylko przed kolacją Perce. - poprosiła Molly i pokiwała im na pożegnanie.

Dwójka młodych czarodziejów szła ścieżką wzdłuż lasu. Słońce świeciło niemiłosiernie dlatego wybrali drogę na około gdzie jest jakikolwiek cień. Równie dobrze mogliby polecieć na miotłach ale nie był to ulubiony środek transportu Weasleya dlatego puchonka nawet go nie zaproponowała. Roberts spojrzała przelotnie na twarz byłego gryfona, który zawzięcie nad czymś myślał i złapała go za rękę. Rudowłosy spojrzał na nią pytająco a ona tylko wzruszyła ramionami.

- Obiecasz mi coś? - zapytał chłopak po jakimś czasie.

- Zależy co to będzie. - stwierdziła.

Byli już blisko domu puchonki. Wystarczyło skręcić w prawo i przejść na drugą stronę ulicy. Były prefekt zatrzymał się i oboje patrzyli sobie w oczy.

- To w sumie dwie rzeczy. - mruknął pod nosem.

- Skoro to dwie rzeczy. - przerwała mu. - To przynajmniej jedną muszę ci obiecać. Może być?

- Okay. - skinął głową.

- Więc o co chodzi Perce? - zapytała trochę zniecierpliwiona.

- W Hogwarcie będzie organizowany turniej trójmagoczny. - zaczął.

- Turniej co?

- Turniej trójmagiczny. - powtórzył.

- Czyli? - zapytała totalnie nie wiedząc o co chodzi.

- Przyjadą uczniowie dwóch innych szkół. Akademii Magii Beauxbatons i Instytutu Magii Durmstrangu. Wylosują po jednym uczestniku z każdej szkoły a reprezentanci będą musieli pokonać trzy strasznie trudne zadania. - wyjaśnił.

- Pytanie brzmi co w związku z tym mam ci obiecać.

- Nie zgłosisz się.

- Perce ja naprawdę doceniam, że się martwisz i poważnie uważam, że to urocze ale tego ci nie obiecuję. - uznała brunetka z pocieszającym uśmiechem na ustach. - Jaka jest ta druga sprawa? - zapytała.

Weasley powiedział coś tak cicho i niewyraźnie że nie dało się tego usłyszeć.

- Możesz powtórzyć? - spytała ściskając troszkę mocniej dłonie chłopaka, które zaczęły drżeć, w swoich.

- Wysłuchasz mnie nawet jeśli zrobię coś głupiego ze względu na pracę w ministerstwie. - powtórzył na jednym wdechu. - Oczywiście nie zakładamy takiego obrotu wydarzeń. Ale..

- Obiecuję. - przerwała mu a gdy na nią spojrzał po prostu się uśmiechnęła.

Dziewczyna z Hufflepuffu | Percy WeasleyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz