*Valentina pov*
Obudziłam się o godzinie 6.25 zastanawiając się co się właściewie stało z moim zegarem biologicznym, przecież nigdy nie wstawałam o tak wczesnych porach. Leżałam dobre piętnaście minut aż do mojego pokoju nie wparowała matka- Była to Michaele Rosier, czyli brunetka o lokowanych włosach i zielono-piwnych oczach, miała ubraną idealnie dopasowaną do jej sylwetki granatową koszulę i czarne eleganckie spodnie.
-Dzień dobry Ina, kochanie wstajemy- powiedziała ciepłym i miłym głosem na co się uśmiechnęłam pod nosem. Była to z pozoru miła kobieta lecz gdy coś ją wkurzyło potrafiła dać w kość
- dzień dobry, już wstaję- odpowiedziałam a gdy szerzej otworzyłam oczy mamy już nie było. Wstałam z łóżka i powędrowałam do garderoby koło mojego łóżka, była ona nie wielka lecz itak dużo się mieściło. Na dzisiejszy wyjazd do hogwartu ubrałam zielony crop-top, czarne przylegające dzwony i czarne nike, na to zarzuciłam zieloną bluzę po czym zeszłam na dół aby zjeść śniadanie. Już na samych schodach roznosił się zapach jajecznicy, usiadłam do stołu gdzie moja mama akurat nakładała posiłek a ojciec czytał proroka codziennego w kącie jadalni na fotelu-Mój tata był dosyć wysokim szatynem o niebiesko szarych oczach, mam je po nim za to jego postura przypominała trochę ektomorfika, Wyglądał na groźnego ale tak naprawdę był prze zabawny, uroczy i miły bynajmniej wobec mojej rodziny.
Oprócz tych dwojga rodziców miałam jeszcze dwoje rodzeństwa z czego ja byłam najstarsza. Jedną z trojga (licząc mnie)mojego rodzeństwa była Maya była w kolejności pomiędzy mną a moim bratem,który miał na imię Josh. Podobno to ja z całego grona mam najbardziej nietypowe imię ale moim skromnym zdaniem jest one jak każde inne. Podeszłam do ojca, który zajmując swoje miejsce przy oknie jadł już jajecznicę nstępnie z ,,transu'' wydostał mnie Josh którego przytuliłam na przywitanie, szczerze? ja z rodzeństwem mieliśmy bardzo dobre relacje. Nalałam sobię do kubka herbaty a jajecznicę właśnie skończyłam jeść, dopiłam herbatę po czym poszłam na górę do pokoju.
Nasz dom był duży i łatwo było się w nim pogubić lecz ja mieszkałam tu od 16 lat więc znałam każdy zakamarek jak własną kieszeń. Dom posiadał 3 piętra a na każdym była jedna łazięka oraz kilka pokoji, ja pokój miałam na piętrze trzecim gdzie obok był ,,kącik'' mojej siostry czyli biblioteczka, przesiadywała tam wszystkie wolne chwile jeśli tylko mogła a dzień bez przeczytania choćby jednego rozdziału książki ,,trzy siostry'' był dla niej nie dniem a udręką, za ścianą biblioteczki był pokój May więc miała bardzo blisko.Na tym poziomie znajdował się również pokój Josha. Zato piętro niżej znajdowałą się sala gier i zabaw, zawsze jak przyjeżdżały do nas czteroletnie kuzynki z Francji- Angelina i Veronica często tam przesiadywały za to moi rodzice grali tam często w bilarda popijając lapkę czerwonego wina.
Na tym samym piętrze było też kilka pokoji gościnnych. Na ostatnim znajdywała się kuchnia, salon oraz łazięka. Skoro już wiecie jak wygląda mój dom i kto w nim mieszka to teraz powracając do tego co robię aktualnie-----------------> Na ten moment pakuję się na nowy rok w szkole magii i czarodziejstwa słuchając mojej ulubionej play listy. Nie mam pojęcia jaki ten rok będzie ale moja intuicja podpowiada mi, że będzie on dość szalony tak jak następne ostatnie. Czy się mylę? sama nie wiem ale być może tego przekonamy się w hogwarcie. Moim jedynym marzeniem na ten moment jest aby zobaczyć swoich przyjaciół, nie widzieliśmy się całe wakacje a pod innym względem mamy się na codzień w szkole.
Najbardziej tęsknię za dwoma czerwonymi marchewami, czyli Fredem i Georgem miałam im tyle do powiedzienia przez te wakacje jak nigdy w życiu, w tym roku wydarzyło się dość dużo a na jedym perganimie byt tego nie zdołała opisać. Właśnie skończyłam się pakować tym samym kładąc się do łóżka i oddając się w krainę morfeusza dalej z słuchawkami w uszach. Czuję, że po moim przebudzeniu dzień będzie tylko lepszy pomijając fakt, że moje urodziny będą już za 3 dni
-
-
-
-
Mam nadzieję że rozdział się spodobał, jest to nowa książka a rozdziały będą pojawiać się w tedy gdy tylko będę miała wolną chwilę. Miłego wieczoru/ dnia ;) (z góry przepraszam za błędy)
CZYTASZ
Od przyjaciół po miłość ---Fred Weasley
FanficValentina Rosier i Fred Weasley to przyjaciele na 6 roku nauki w hogwarcie. Valentina ma za sobą trudną przeszłość, z którą nie może się uporać i pogodzić. Czy jej przyjaciel Fred pomoże jej z tym?