- Chciałabym móc, to wszystko zmienić. - odpowiedziała na jej kondolencje. Zawsze szukała durnych i prostych tłumaczeń, oszukiwała sama siebie z tym czy jej na kimś zależy. W tym wypadku doskonale wiedziała, że relacja która właśnie została zakończona przez śmierć jednego z jej członków, istniała dla jej korzyści. 24 lutego 1989r. odszedł Kris Jeanson. Dla Alice był to zwykły znajomy z podstawówki, a na pogrzebie pojawiła się by uniknąć komentarzy o jej nietaktownym zachowaniu. W końcu w 3 klasie była na jego urodzinach w bawialni. To wszystko ją przytłaczało. Caroline, która sztucznie odpowiadała na kondolencje bliskich Krisa. To, że ona sama musiała się tam pojawić dla kultury, i żeby inni nie gadali. Uwielbiała to, że w małym miasteczku pod Seattle, ludzie zwracali uwagę na to co powiedzą inni. To zdecydowanie jej ulubiona cecha tego miasta. Zmęczona tym wszystkim, wyszła ukradkiem z sali pożegnań, żeby zapalić papierosa. Lubiła to, zresztą kto w jej wieku tego nie lubił. Ma 17 lat i jest już przecież dojrzała. Zaczęła rozmyślać nad tym, jak doszło do tego że Kris, został dilerem, poznał i ufał dziewczynie, która była przy jego boku dla działki heroiny, a na końcu popełnił samobójstwo, wieszając się w garażu swojego nieżyjącego ojca. Zaraz jednak złapała się na tym, że myśli o czyiś sprawach i skierowała swoją wyobraźnię na to, jak bardzo chce stąd wyjechać. Przestać żyć w tym podłym kulturalnym zakłamaniu.
To chyba ostatni raz kiedy Alice, musiała o tym myśleć. Wróciła z pogrzebu, spakowała najpotrzebniejsze rzeczy, i nikt ani nic, jej więcej w tym mieście nie słyszał i nie widział.
CZYTASZ
Bottom Of The Bottoms
Teen FictionNie chcę być kimś, kto będzie zwracał twoją uwagę. Asceza mojego życia jest wyjątkowa. Dobrowolnie wybrałam sobie tą drogę i będę ją kontynuować aż do śmierci. Nie planuję też żyć długo. Zdecydowanie potrzebuję terapeuty, ale go nie chcę. Żaden mój...