3.

8 2 2
                                    

Dziś znalazłem mój stary dziennik. Leżał pod łóżkiem.

Matka kupiła mi go na któreś urodziny. Zapisywałem w nim to i owo.

Zacząłem wertować kartki, aż natknąłem się na pewien wpis.

Dziś moje urodziny.
Nikt nie przyszedł. Zresztą, to nic dziwnego. W końcu każdy kończy prędzej czy później 12 lat. Tylko od kuzyna dostałem jakąś kartkę urodzinową, czy coś.

Wyrzuciłem ją.

Westchnąłem i skrzywiłem się. Jak byłem młodszy to byłem jeszcze lepszy w użalaniu się niż teraz..

Sięgnąłem po pierwszy lepszy długopis i otworzyłem dziennik na wolnej kartce.

Pierwszy raz w życiu mam kolegę.
Pierwszy raz w życiu szczerze się uśmiecham.
Pierwszy raz w życiu ktoś rozmawia ze mną, bo chce, a nie dlatego, że musi.
Pierwszy raz w życiu mogę pośmiać się z tego, jak ktoś syfonuje nosem.
Pierwszy raz w życiu jestem

Nie wiedziałem właściwie, jak dokończyć to zdanie. "Jestem" co? Szczęśliwy? Może. Jestem też smutny. Przyzwyczajam się do Alfreda, a jeśli on mnie zostawi, znów będzie chujowo.

Nie chcę znów być sam.

Boję się być sam.

Wyrwałem kartkę.

[tytuł]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz