☆4☆

87 3 0
                                    

Pov Patty

Ben zabrał mnie nad wodę. Byłam na randce wow. Potępiona i randka z księciem, całkiem ciekawa opcja. Pominę fakt że wyglądałam fatalnie. Ulizana fryzura, śliczna niebieska sukienka i delikatny makijaż. Czuję się jak lalka. Powinnam wyglądać źle! Jestem zła! Oh cały ten plan przestaje mi się podoba szczególnie gdy część wspomnień do mnie wraca.

- Jak ci się podoba? - z rozmyślań wyrwał mnie książę pokazując coraz to nowsze widoki
- Nie jest źle chociaż przyzwyczaiłam się do ciemności i burdelu na wyspie
- Daj spokój czas to zmienić, teraz jesteś tutaj jesteś moją dziewczyną pójdziesz na moją koronację a potem? Potem sama zostaniesz królową i będziemy mieć gromadkę dzieci.
- Hahahah może...

Jasneee do tego czasu raczej on będzie za kratami a potępieni opanują Auradon. A przynajmniej taki jest plan.

- Patty? Tam na wyspie? Było strasznie co?
- Da się przeżyć.. - siadam na kocu i wpatruje się w wodę
- Przykro mi.. Ale tutaj nie jest tak źle z czasem sama to zrozumiesz. A teraz smacznego a ja idę trochę popływać - zakłada mi swoją bluzę i wskakuje do wody.

Woda.. Przypomina mi pewnego pirata.. Syn najgroźniejszego kapitana na morzu.. Postrach innych na wyspie.. Idealny seksowny i zadziorny Harry Hook... Moja pierwsza miłość... Od małego zawsze sobie dogryzalismy z czasem.. Z czasem zaczęłam czuć coś do niego ale ten wolał moją siostrę.. A potem trafiłam tutaj i czas chyba zapomnieć o moim piracie.. Chociaż nie jest to zbyt proste.. Wszystkie akcje, wspomnienia, wszystko to kotłuje się w mojej głowie i nie pozwala myśleć o innym facecie.. Oh jeszcze tego brakowało bym zakochała się w kimś nieosiągalnym..

[...]

Przez to całe myślenie straciłam Bena z oczu i zrozumiałam że może coś mu się stało. Ale.. Nie to nie możliwe ja się nie mogę martwić.. Nie mam uczuć!

- Ben! BEN DO CHOLERY! - weszłam niepewnie do wody szukając chłopaka. Im dalej tym bardziej się bałam i topiłam - Ben! - zaczęłam się dusić
- Hey spokojnie już jestem - bierze mnie na ręce i wyciąga z wody - Nic ci nie jest?
- Nie.. Jest w porządku
- Nie umiesz pływać?
- To że od dziecka otaczało mnie może nie znaczy że miałam ochotę się w nim zanurzyć - odparłam oburzona
- Hahaha w porządku rozumiem - chłopak odgarnia mi kosmyk włosów a do mnie napływa kolejne wspomnienie

[...]

Znów pojedynkuje się z Harry'm. Napieram coraz mocniej i mocniej rozcinając mu szablą koszulkę. W ostatniej chwili chłopak się wybrania i wrzuca mnie do wody. Czuję jak tracę zmysły... Zżera mnie strach.. Zaczynam się topić i dusić... Nagle ktoś wyciąga mnie z wody na rękach i zakłada skórzany płaszcz. Spoglądam na bohatera i okazuje się nim być... Harry
- Nic ci nie jest? - pyta chłopak
- Nie .. Jest w porządku... Uratowałeś mnie? Czemu? - patrzę mu w oczy
- Z kim bym walczył gdyby ciebie zabrakło
- Na wyspie jest dużo chętnych napalonych na ciebie dziewczyn
- Hahahaha nie są tak dobre i wredne jak ty - odgarnia mi kosmyk włosów za ucho
- Jasne... Koniec na dziś?
- Myślę że tak. Jesteś dobrym przeciwnikiem - wyciąga do mnie dłoń
- Ty również Hook - chwytam dłoń i obdarzam chłopaka uśmiechem

[...]

OH za dużo tych wspomnień... Po skończonej randce z Benem niechętnie udałam się do An.. Musiałam się komuś wygadać a siostrze nie zamierzam skoro Harry jej się podoba.

- Hej, przeszkadzam? - niepewnie wchodze do pokoju
- Skądże co się stało? Jak randka?
- Jakoś leci.. Ale to nie moja bajka.. Zrobię co muszę i tyle..
- Myślałam że mój brat ci się podoba
- Jest świetny jednak... Kocham kogoś z wyspy ale ta osoba już jest zajęta przez Mal i raczej nic z tego nie wyjdzie..
- Czemu? Jesteś pewna że są parą?
- Nie...
- A no właśnie, więc jeszcze nic nie jest stracone. Wróć na wyspę i spróbuj szczęścia
- Nie mogę! Muszę być z Benem bo tylko tak zdobędę różdżkę zniszczę Auradon i mama w końcu będzie dumna! - łza spłynęła mi po policzku
- Po co ma być dumna skoro Ty się z tym źle czujesz?
-Taka kolej rzeczy.. Jeśli nie wykonam zadania nie będę mieć już rodziny.. Rodzice nie pozwolą nam wrócić..
- To straszne - An mnie przytula
- Tia.. Niestety nic z tym nie zrobię..
- E tam zawsze da się coś zrobić. A jak narazie chodź zrobimy se kakao i posiedzimy. Odpoczniesz trochę od tego wszystkiego.
- Dzięki - słabo się uśmiecham.

Lecimy do kuchni po napój a resztę nocy spędzamy na gadaniu i oglądaniu filmów.

Na Zawsze 《Następcy》Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz