☆3☆

178 4 1
                                    

Pov Annabelle

Dziś zaprosiłam naszych nowych uczniów do pokoju mojego i Rose. Mal, Evie i Caroline rozmawiają, Jay i Carlos zajmują się Rose a Patricia... Patricia siedzi w oknie i myśli. Wiem że jest dziewczyną Bena, i mega się z tego cieszę bo jest lepsza niż Audrey. Ogólnie od momentu ich przyjazdu minęło 6 dni i zdążyłam się z nimi zaprzyjaźnić. Z tego co wiem Ben ma w planie zabrać dzisiaj Patricie na randkę. No nie powiem szaleje z tymi planami. No i o wilku mowa. Do pokoju wszedł nie kto inny jak Ben.

- Patricia bądź gotowa o 17, zabieram cię gdzieś - powiedział i nie czekając na odpowiedź wyszedł.
- Bosz w co ja się ubiore?! - krzyknęła Patricia.
- Wiesz co Evie ci pomoże - powiedziała Mal.
- Yhy jakoś nie bardzo chce tam iść - odpowiedziała Patricia
- Annie a może my gdzieś wyjdziemy? - zagadał Jay z miną pedofila
- Nie ma takiej opcji nigdzie z tobą nie idę - odpowiedziałam próbując ukryć rumieniec. Czekaj co?! Czy ja się rumienię?! To niemożliwe!! Nie ma opcji że ja się w nim zakochałam. To nie może być prawda.

Po jakiejś godzinie zostałam sama z Mal. Mega ją polubiłam ale jest... dość wredna dla wielu osób. Aaa zapomniałabym. Mal używa księgi zaklęć. Jako księżniczka powinnam poinformować o tym rodziców lub Dobrą Wróżkę ale nie jestem taką wredotą jak Audrey.

- Czyżbyś myślała o Jay'u - zagadnęła Mal
- Eeeee.... nie skąd ten pomysł. Wiesz zastanawiam się tylko co mu do łba strzeliło że zapytał mnie o to. - odpowiadam
- Zakochał się, i to widać. Wiesz nawet mu się nie dziwię. Posłuchaj nie jesteś taka jak te wszystkie księżniczki. Pusta i zarozumiała która nie widzi nic prócz czubka własnego nosa. Ty poprostu jesteś inna, wyjątkowa. Potrafisz być wredna a zarazem miła. Po drugie nie udajesz kogoś kim nie jesteś. Także nie dziwię się że on cię polubił.
- Heh, może jednak się z nim spotkam co? Trochę mi przykro że go olałam.
- Nie mam pojęcia rób jak uważasz. Aa i tak a propo, jesteś zbyt miła haha. Mówię to w dobrym sensie bo traktuje cię jak przyjaciółke. W naszej paczce brakowało kogoś takiego. Kogoś kto będzie umiał nas ogarnąć w poważnych sytuacjach. Jeśli mam być szczera. Dzięki twojej siostrze polubiłam dzieci. Powiem Ci jedno, bez względu na wszystko i wszystkich nigdy ale to nigdy się nie zmieniaj. A teraz leć znajdź tego idiote i się z nim umów. Trzymam kciuki!
- Dzięki Mal, to było.. miłe..
- Dobra leć bo zaraz będę płakać.

Tym oto sposobem wybiegłam z pokoju zostawiając fioletowo-włosą samą. Nie wiem co mnie pchało do tego żeby iść i umówić się z Jay'em ale poprostu to robię. Tak w tym momencie sprzeciwiam się wszystkim zasadom i robię to. Wiem jestem wariatką. Sama tak właściwie nie wiem co do niego czuję. Z jednej strony znamy się za krótko. A z drugiej czuję że coś jest między nami i ugh... O czym ja gadam.

Będąc na miejscu zobaczyłam Carlosa i Caroline bawiących się z Rose oraz Jay'a który leżał na trawie i patrzył w chmury. Postanowiłam podejść.

- Czyżby szanowny Pan został wykończony przez moją siostrunię? - zapytałam śmiejąc się
- Haha, zabawne. Kobieto to nie dziecko tylko szatan w ciele dziewczynki. - powiedział siadając
- Haha widzisz ja tak mam od zawsze a ty od niedawna. - odpowiedziałam siadając obok.
- Taaa, chyba nie chce mieć swoich dzieci.
- Hah każdy kto tak mówi zawsze ma dzieci najszybciej z całej swojej ekipy. Jay bo ja nie przyszłam se tylko posiedzieć czy coś w ten deseń. Przemyślałam to i w sumie możemy gdzieś iść.
- Zaskoczyłaś mnie ale dobrze chodźmy.

Zaczęłam prowadzić chłopaka w miejsce o którym wiem tylko ja, mianowicie na polane o której wiem tylko ja.

- Woo, niezłe to miejsce - powiedział chłopak rozglądając się wokół.
- Haha cieszę się że Ci się podoba... Wiesz chciałam cię tu zabrać bo... To moje ulubione miejsce i właściwie nie wie o nim nikt no w tym momencie tylko ty...
- Czuję się wyjątkowy - uśmiechnął się przytulając mnie.
- Bo jesteś tylko nie zdajesz sobie z tego sprawy... Jay ja przepraszam że wtedy cię olałam... Zaskoczyłeś mnie z tym wszystkim...
- Nie przepraszaj... To ja lekko przegiąłem..

W tym momencie dziwna rzecz bo mnie pocałował.... I w sumie nawet mi się to podobało.. Staliśmy tak i się całowaliśmy... Tak bardzo nie chciałam żeby to się skończyło... Chciałam być z nim już zawsze.... Chciałam mieć z nim rodzinę i dzieci.... Chciałam byśmy byli razem.. Ale nie wiem jak to będzie... Boję się reakcji rodziców i świata... Ale zrobię wszystko byśmy byli razem... 

[...]

Na Zawsze 《Następcy》Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz