2.Mały problem

412 36 17
                                    

Tony przesiedział całą noc nad system dla T.A.R.C.Z.Y.. Musiał dopracować system odpowiadający za obronę Helikariera, ale nie potrafił się na tym skupić. Postanowił podejść na gore zrobić sobie kawy, od pewnego czasu zawsze robił ją tradycyjnie, bez użycia jakich kolwiek maszyn. Lubiał ten zapach i smak świeżej kawy z samego poranka. Bez niej nie umiał się skupić na tym co robił. Po zrobieniu sobie kawy, udał się do sypialni, popatrzeć jak Pepper beztrosko śpi. Usiadł na starym skurzanym fotelu, oparł głowę o pięść i przyglądał się słodkiej Pepper. Patrzył na nią jak na obrazek, jej spokojna twarz powodowała u niego dobry nastrój. Stark ziewnął, a gdy przestał zobaczył niebieskie oczy wpatrujące się w jego osobę. Uśmiechnął się, ale się nie odzywał, kochał przypatrywanie się w oczy swojej żony. Uwielbiał szczęście, które było opisane w jej oczach, które dawało mu energię i uspokojenie dla jego ciała. W oczach tak pięknych, że makijaż tylko by je popsuł, było widać miłość, którą darzyła go Pepper.
Pepper wymieniła uśmiech z Tonym, wstała i rozciągnęła się. Usiadła na łóżku po turecku i zawołała palcem swojego męża. Tony wstał i podszedł do niej, siadając na łóżku, prawie się położył. Położyła się na jego klatce piersiowej, tak aby jej twarz była skierowana w stronę twarzy Starka. Tony przeczesał jej włosy swoimi palcami i wysłał jej buziaka.

-Co dzisiaj planujemy?-spytał się Stark, swojej ukochanej.

-Pamiętaj, że Exposed jeszcze się nie skończyło, zostały dwa dni-powiedziała Pepper jeżdżąc palcem po klatce piersiowej Tonego-Więc zaplanuj sobie wieczór z widownią.

-Jesteś szorstka-powiedział Stark, dalej bawiąc się jej włosami.

-Uczyłam się od ciebie-powiedziała klepając go po klatce piersiowej-A teraz idę się umyć, a ty się prześpij.

-Nie mogę, muszę dokończyć oprogramowanie.

-Zaraz skończysz na kanapie, idź spać i się nie kłóć.

Sen zabrał Starka od razu, Tony zdąrzył zobaczyć tylko jak Pepper wchodzi do łazienki. Przespał pół dnia, na starość sen u Tonego był obsolutnie potrzebny. Gdy miał te trzydzieści lat, mógł nie spać parenaście dni. Teraz nawet dwóch dni nie da rady nie przespać. Po wszystkich walkach jakie stoczył w zbrojach, po ranach które zyskał, jego ciało nie dawało już rady robić dzień w dzień. Żal mu było siebie, ale nie myślał o tym wiecznie. Obudził się gdzieś koło godziny szesnastej. W gardle panowała pustynia, a mięśnie nie chciały współpracować. Po kilku minutach wstał i podszedł do stolika gdzie stała jego poranna kawa.
-Jarvis, przypomnij mi, że mam zainstalować w sypialni mikrofalówkę-powiedział Stark wypijając kawe do samych fusów.

-Tak jest, Sir-powiedział komputerowy lokaj.

Stark przypomniał sobie, że musi przygotować kolejny wynalazek na Exposed. Zszedł na dół do garażu, gdzie było pełno samochodów. Stare Lamborghini Diablo, o czerwonym kolorze. Shelby GT 500, Chevrolet Camaro SS 68', Dodge Viper pierwszej generacji oraz Hotrod Forda model A.
Ta pokaźna kolekcja aut, kosztowała Tonego nie małą fortunę, ale po tym jak przez Mandaryna stracił wszystkie auta, musiał się jakoś odkuć. Klasnął w dłonie i wszystkie roboty, które miał w garażu zaczęły działać.

-No dobrze kochani, trzeba dopracować wynalazek-rozkazał i wszystkie roboty zaczęły się ruszać-Ej idioto!.

Robot w czapce z napisem ,,IDIOTA,, odwrócił się w stronę Tonego.

-Tak ty, zajmiesz się modółem pamięci, nie zapomnij go przymocować-powiedział grożąc palcem zrobotyzoaanemu ramieniu-Jarvis, zapisy z energii.

-Wszystkie wskaźniki pokazują norme, Panie Stark-powiedział system-Ale bez sprawnego modułu chodzenia, nie dam rady sprawdzić równowagi.

IRON MAN- Nowy początekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz