Psychopata

87 11 11
                                    

-tak właściwie która jest godzina ?

Chciałam jakoś przerwać tą tępą ciszę. Była paskudna. Dabi cały czas siedział wbezruchu wpatrując się w ścianę. Cały czas natarczywie o czymś myślał. Widać że się czymś denerwował, miał zaciśnięte zęby i zmarszcone brwi. Chłopak westchnął i spojrzał na mnie. Może nie powinnam mu przeszkadzać...

Sięgnął po telefon z kieszeni swoich spodni i spojrzał na wyświetlacz a nasptnie na mnie.
 
-17:24 -rzekł krótko

To sobie pogadaliśmy... chciałam jakoś zacząć rozmowę. Idziemy do tego jego znajomego lekarza. Ale kiedy ? Czemu nie chce zadzwonić na policję?  Znaczy może chce. Nie jestem pewna czy oby napewno dobrze to zasegurowałam. Nie byłam teraz pewna czy znajduje się w dobrym miejscu. Co by zrobił jakbym teraz wyszła i poszła na komisariat i powiedziała co się stało?  Poszedł by ze mną?  Albo mnie tak po prostu puścił? A może by mi niepozwolił ? Kurde dużo myśli mi chodzi po głowie .

Ciekawe jakim jest człowiekiem. Chyba jest dobry sporo chce mi pomóc. Chociaż ma takie momety. Głupio żartuje. Ale nie ważne. Jestem ciekawa spotkania. Spojrzałam na okno. Robiło się ciemno. Już powoli. Taka pora.

Było mi paskudnie zimno. Napiłabym się czegoś ciepłego. Kawy herbaty. Źle to będzie wyglądało jak sama wstanę i sobie zrobię?  Widziałam jak otwierał szafki. Wiem gdzie kubki gdzie herbata a czajnik stoi na blacie.

Ale nie nie mogę tak o sobie wstać i zrobić. Nie jestem u siebie. Trzeba pytać o takie rzeczy. Ale nie chce mu przeszkadzać. Widzę że coś mu poważnego chodzi po głowie. Lepiej mu chyba nie przeszkadzać.

-zrobie sobie herbatę, tobie też zrobić? -Zapytałam

-w drugiej szafce masz , ja nie chce - powiedział i sięgnął po telefon od razu stukajac w klawiaturę

Zciągnełam z siebie koc i ruszyłam w stronę blatu kuchennego. Ciarki przeszły mnie na całym ciele. Wydawało by się że robi mi się coraz zimniej. Czemu co się dzieje?  Jestem chora ? Dotknęłam swojego czoła i zimne. Chyba nic mi nie jest ?

Od razu wstawiłam wodę i jedna torebkę wsadziłam do kubka. Nie używam cukru. Nie lubię herbaty z cukrem. 

Oparłam się o blat i czekałam. Nadal wszytko mnie bolało ale moglm normalnie funkcjonować. Co ja nawyrabiałam. Naciągnęłam rękawy na dłonie łudząc się że to cokolwiek może dać.

Po chwili czajnik zagwizdał. Chwyciłam go i wlałam gorącą wode do naczynia. Zakuło mnie w głowie. Ale paskudnie ...

Chwyciłam kubek i ruszyłam na kanapę. Podkuliłam kolana i przykryłam się kocem czekając aż mój napój trochę wystygnie i nada się do spożycia.

Chłopak wstał i podszedł do mnie kucając przedemną. Nasze twarze były na równo. Był dość wysoki wiec było to możliwe.

-nie wyglądasz za dobrze -powiedział przyglądając mi się -co ci się dzieje? -zapytał nie spuszczając wzroku

-jest mi coraz zimniej , chociaż coraz mniej mnie boli - powiedziałam biorąc łyk herbaty

Była niemalże idealna. Dobre ciepłe ...

Mężczyzna usiadł obok mnie

-idzimy do moich znajomych później do tego doktorka

-a kiedy ?

-jak wypijesz

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jan 04, 2023 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

ZAGUBIONA Dabi x ReaderOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz