4

40 8 12
                                    

-Jesteś zakochany Eri? - Spojrzał na mnie poważnie.

Spojrzałem na niego zaskoczony i potem się zaśmiałem.

-Hahah... Nic nie umknie twojemu oku. - Zaczęłem dalej iść, a bard podążył za mną jak cień.

-Jaki ty jesteś głupi. - powiedział załamanym głosem i zrobił zmartwioną minę.

-Dobrze wiesz, że będzie wszystko okej.

-No właśnie nie wiem. - spoglądał się przed siebie nie patrząc na mnie. - Nie wiemy imbecylu  za ile wróci Diluc.

-Akurat tutaj masz rację.

-O proszę cię! - podniósł ręce i się przeciągnął - Ja zawsze mam rację, bo jestem niesamowity!

-oczywiściee - Pokręciłem głową, by mu zaprzeczyć.

-TY ZDRAJCO! - Podbiegł do mnie, a ja zaczełem przed nim uciekać.

***

Moje uciekanie przed nim dociągnęły się do restauracji "good hunter" (jeżeli pomyliłem restauracje to sory).

-MAM CIĘ TY NIEBIESKI, OSZUKANY PIRACIE! - Na skoczył na mnie i uderzył w głowę - Ja tu próbuje ci coś doradzić, a ty co? Pf koniec przyjaźni - Udał obrazę.

-Oj przyjacielu wybacz mi! - Udałem załamanie. - Kupię ci coś do jedzenia! - opuściłem się na ziemię i spojrzałem na Ventiego.

-Wybaczam ci twoje winy. - podał mi rękę. - A teraz kup swojemu Bogu coś do jedzenia i picia. - Gdy się podniosłem podszedłem do osoby za blatem by złożyć zamówienie. Kupiłem dwa szaszłyki i butelkę wina.

-Nie mówimy Eri o szaszłykach. - Powiedziałem do Ventiego.

-Ona dostanie coś dużo lepszego! - Powiedział. - mam smak na kluski na parze. (ja na to mówię kluski na parze. Jeżeli mówicie na to innaczej to sory)

-OO! GENIUSZ - Spojrzałem na niego ze zaskoczeniem. - Zamówimy jeszcze pizze, bo raczej te kluski będą na deser.

***

-Eriiii! Przyjaciółkoooo wróciliśmyyyy- Krzykłem i poszedłem razem z Ventim do kuchni by położyć zakupy.

-Ile wy tego na kupiliście.... - spojrzała na siatki i po chwili spojrzała do ich zawartości. - A, alkohol. Nic nowego. - Zaczęła odchodzić, ale po chwili się wróciła. - Macie dla mnie coooś?

-Tak, kupiliśmy ci energetyk. - Podskoczyła z radości i podeszła do siatek by powyciągać trunki.

-Kto to z nami wypije? - Zapytała i spojrzała na nas podejrzanie.

-Hehe~~ zaprosiłem tutaj kilku znajomych.-Powiedział Venti i podrapał się po szyi.

Po chwili usłyszeliśmy, jak ktoś puka do drzwi.

-Oho~ - powiedziałem i się zaśmiałem.

-Nasi gościee~ - powiedział Venti śpiewającym głosem i się zaśmiał.

-Aż, się boję. - Eri złapała się za głowę i spojrzała w strone drzwi.

Gdy Venti je otworzył weszli do środka znany nam już Zhongli. Przy nim stał rudy chłopak i dwójka innych ludzi.

-O to Zhongli, jego rudy chłopak i Fatui. NIESPODZIANKAAAAA

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Feb 20, 2022 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

zaplątanie //Ale KaeyaxReaderOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz