To nie tak jak myślisz...

3

- Jack, wiesz że nie musiałeś

- Cicho bądź, twoja mama nie będzie zła jak pójdę z tobą do domu

Nie wiedziałam co odpowiedzieć, wiedziałam że mama zła nie będzie, ale za to nie wiedziałam czy ja będę czuć się komfortowo

- Nie, ale mama ma dziś dużo roboty (skłamałam)

- Dobra to idziemy do mnie, podobno mieszkamy niedaleko siebie

- No jasne

No niee, nie chcialam wyjść na głupka, że się wstydzę, że nie umiem spędzać czasu z chłopakiem, musiałam się zgodzić, muszę napisać do mamy

𝓙𝓪 - Mamo, wrócę dzisiaj później do domu

𝓜𝓪𝓶𝓾𝓼𝓲𝓪😘 - Jasne córcia, wróć przed 21:00 ,lecę dzisiaj na 2 dni do Francji

Mam już 17 lat, moja mama jest stewardessą więc często jej niema w domu a ja zostaje sama

***

Dom Jacka byl ogromny, czysty i pełen kwiatów, poszłam z chłopakiem do jego pokoju

Maya, jest śliczną dziewczyną, ma niebieskie oczy, piękne ciało i śliczną niczym z pinteresta twarz, nie rozumiem czemu ludzie ją nie lubią

- Chcesz coś do picia?

- Wodę, proszę wodę powiedziałam zdyszana

- Maya co się dzieje?

Nie byłam w stanie powiedzieć żadnego słowa, chlopak szybko pobiegł po wodę, po 30 sekundach był już ze szklanką koło mnie i wręczył mi napój

- Dziękuję

- Nie ma za co

Chłopak zarumienił się, w sumie lubie go, fajny z niego kolega

- Jack, czemu jesteś sam w domu?

- Moja mama wróci jutro, pojechala do babci, babcia zachorowała i jest w szpitalu

- Kurczę

- Wiesz co ja musze iść

- Mogę?

- Nie rozumiem

- Nie nic

Było mi smutno z powodu babci, ukrywałem przed każdym moje emocje, chciałem z kimś spędzić czas ale wstydziłem się zapytać  Mayi czy mogę u niej przenocować.

- Chodź

Wstałam i pociągłam chlopaka za rękę, ubrałam się i wzięłam jego kurtkę  pod ramię, miną Jacka była przerażająca

- Nie porwę cie spokojnie (zaśmiałam się)

- Było widać w twoich oczach smutek, wiec idziesz ze mną

Nie wiem co ja zrobiłam, jestem głupia czy co, od kiedy ja sprowadzam chłopaków do domu, a może ja sie zakochalam, nieee przeciez znam go jakies 2 dni (pomyslalam)