XX

232 19 3
                                    

Ryujin POV

Znów poczułam się senna, a kiedy się obudziłam, byłam w jakimś czarnym pomieszczeniu, z resztą to nie było nawet pomieszczenie, myślę że może być to kontener, skoro jestem w jakimś jebanym magazynie.

L: słuchaj, za jakieś trzy dni nie będzie cię już w Polsce, wydaje mi się że przeczekasz tyle, masz tu ten swój plecaczek może ci się na coś przyda. - mówiąc to rzuciła mi plecak i "odkuła" mi ręce.

Na całe szczęście nie jestem głupia i widziałam jak lisa idiotka rzuca moj telefon na tylne siedzenia, a ja z bagażnika mogłam po niego sięgnąć.

Cholera, 1%. Włączyłam szybko lokalizację, chciałam wejść w wiadomości ale mój telefon się rozładował, było tu gorąco i strasznie, nie miałam nic do robienia. Widziałam ciemność, ciemność i jeszcze raz ciemność. I jak tu tak wytrzymać przez 3 dni?

Postanowiłam zmusić się do snu. Zajęło to chwilę, ale udało mi się.

Lisa POV

Następnego dnia wstałam, ogarnęłam się i poszłam do szkoły. Zastałam tam moja "najlepsza przyjaciółkę"

L: hej slonce!

Y: hej- powiedziala nieco smutna.

L: co tam?

Y: a dobrze, dobrze.

L: nie udawaj, przede mną nie dasz rady.

Y: nie, to nic takiego ja czekałam tylko na jedną osobę, ale najwidoczniej dziś jej nie będzie a impreza u seulgi czeka.

L: tak? A kto to taki?

Y: r-ryujin.

L: Co? Przecież wy się nie lubicie?

Y: nie lubilysmy- poprawiła mnie.
Odkąd zobaczyłam Jennie z c- przerwała.
Ym nieważne, od wtedy zaczęłam się z nią dogadywać- po cichu dopowiedziała "a może coś więcej" z myślą że nie usłyszę.

L: słucham?

Y: co? Nie, nic.

Skierowałyśmy się w stronę sali gimnastycznej, zaczynamy z W-Fem. Zajebiscie nam wyszło.

Spojrzałam tylko na telefon yeji a tam zobaczyłam:

Yeji 😚♥️: wiesz, słońce ja sobie przemyślałam, i mam nadzieję że to co mówiłaś to było w nerwach. Chociaż nawet nie wiem dlaczego, powinnam być na ciebie obrażona, ale pamiętaj, ktoś musi być mądrzejszy. Odezwij się później 💗.

Ugh, irytujące.

Yeji POV

Bałam się o Ryujin, a przecież nie ma jej w szole tylko jeden dzień. Z reszta nie mam o co się przejmować.

Na W-Fie graliśmy w koszykówkę, jestem w to dobra, nawet bardzo, ale dziś nie miałam nawet siły grać. Co prawda, dziewczyny były na mnie złe za to wczoraj i za to że teraz nie gram ale miałam to szczerze w dupie. Od zawsze wiedziałam że są fałszywe, ale podtrzymywały moją popularność, cóż.

T: Yeji, do chuja. Grasz, czy nie?

Y: dobra dobra, zamyslilam się.

T: mam nadzieję.

Zaczęłam grać normalnie i od wtedy nasz team wygrywał.

Ryujin Pov

Obudziłam się w kontynerze, bo gdzie indziej. Było mi gorąco, byłam zmęczona, no po prostu nie do życia.
Chociaż całe szczęście, że żyłam. Jednak cały czas miałam w głowie - za 3 dni nie będziesz już w Polsce.

Na myśl przychodziło mi tylko to, że zostanę dziwką w obcym kraju.

Nudziło mi się totalnie więc postanowiłam śpiewać, tak śpiewać.

eotteoke naega umjigil su eopge
nal Ooh ahh ooh ahh-hage mandeureo jweo
gajja gajja jinshim eomneun gajja
jal ga jal ga (Huh OOH-AHH-hage)
eotteoke ije deo halmari eopge
nal Ooh ahh ooh ahh-hage mandeureo jweo
Bla la la la malmanhaji malgo
neukkyeojige (Huh OOH-AHH-hage)

L: ciszej tam!

Jezu, jaki cringe. A ona nie powinna być w szkole?

Otworzyła kontener

L: witaj maleńka. Przybliżyła się do mnie i mnie pocałowała. - co jest?!

Zrobiłam zszokowane oczy.

L: no co? Na razie jesteś tylko moja, ale za już 2  dni haha.

Odwiązała moje nogi a ja w końcu mogłam je rozprostować.

R: która godzina?

L: 8:57. Muszę spadać bo mam lekcje. Do zobaczenia mała. - zamknęła kontener.

Znów byłam uwięziona, ale chociaż mogłam leżeć, siedzieć a nawet próbowałam tańczyć, ale no, nie wyszło.

Yeji POV

Lisa zrobiła się trochę podejrzana. Dziwne miny kiedy mówię o ryujin, wyszła pod koniec lekcji i wraca 2 minuty przed dzwonkiem. Postanowiłam spytać się jej koleżanki czy coś wie.

Y: Hej, Chae. Wiesz może gdzie jest Ryujin?

C: Ryujin, chciałabym wiedzieć. Jest niezła drama w ośrodku, ryujin poszla z lisą na miasto wieczorem i nie wróciły.

Y: z Lisą powiadasz?

Wkurzylam się, wkurzonym krokiem podwszlam do lisy i sprzedałam jej prawego sierpowego. Dziewczyna od razu leżała na podłodze. Usiadłam na niej.

Y: Gdzie jest Ryujin?

L: o czym ty mówisz?! Laska, zostaw mnie.

Y: Ja wiem, to ty z nią wyszłaś!

Wtedy poczułam jak ktoś odciąga mnie od Lisy. Była to Jennie.

J: Jezu, co ona ci zrobiła.

Otarła moje łzy i przytuliła.

Y: dajcie wy mi wszyscy spokój.

Resztę lekcji spędziłam w kabinie płacząc, nie wiedziałam co ta psycholka mogła zrobić ryujin, ale się bałam że może być to coś bardzo złego.

///// Time Skip

Wieczorem, znów leżałam załamana, aż mnie olśniło.
LOKALIZACJA.

Weszłam szybko na telefon, weszłam z snapa i zobaczyłam że ryujin jest w - magazynie?! Co ona tam robi? Postanowiłam zadzwonić do jej koleżanek.

_________________________________________
811 słów.


You Made Me Smile Again | • ryejiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz