~POV. Clayton Wasteken~
Kiedy Techno wyszedł z pokoju, poszedłem do łazienki. Umyłem się, przebrałem w dresy, luźną koszulkę i ułożyłem wygodnie na łóżku. Sen nadszedł zniewalająco szybko i po chwili już spałem.
~Sen Clay'a~
Obudziłem się w nie swoim łóżku, ale byłem ubrany i nic mnie nie bolało.
Usiadłem po turecku i czekałem,
nie wiem na co. Po chwili patrzenia w dosłownie nic do pokoju wszedł Techno, ale... Bez koszulki? Był ubrany tylko w czarne jeansy i prawdopodobnie bieliznę.- Ooo już wstałeś!- uśmiechnął się, podchodzą do mnie.
Udział przy mnie na łóżku i przytulił, sadzając sobie okrakiem na kolanach.
Co tu się odpierdala?!- wszytko dobrze, kochanie?- widać, że był zmartwiony moja miną.
- tak, tak- odpowiedziałem.
Siedziałem tak, i czekałem na rozwój wydarzeń. Wtedy mnie pocałował, tak, jakbyśmy się całowali codziennie... Tu jest coraz dziwniej.
Zdziwiony oddałem pocałunek.
Co mi się do cholery śni?!Wtedy jego ręce weszły pod moją koszulkę i zaczęły błądzić po moim ciele. Mimo, że było to dziwne, BARDZO dziwne, to przyjemne, więc nie wyrywałem się..
~Koniec snu~
Szybko usiadłem cały spocony na łóżku, a przy mnie, na łóżku, siedział Will.- wszystko dobrze? Jesteś cały zgrzany i nie mogłem cię obudzić!- powiedział.
- mhm, wszytsko dobrze...-
- zły sen?- spytał.
- można tak powiedzieć..- wstałem z łóżka.
- weź ciepły przysznic i ciepło się ubierz.- po tych słowach wyszedł.
Poszedłem do łazienki i wziąłem długi, gorący przysznic. Potem ubrałem leginsy, szarą bluzę oversize i szare skarpety, które naciągnąłem odrobinę na spodnie. Rozczesałem włosy i tak przygotowany wyszedłem.
Następnym moim przystankiem była kuchnia. Spotkałem tam niską blondynkę, z dwoma różowymi pasemkami. Aktualnie mylą naczynia, co chwilę patrząc na patelnię, gdzie skarżył się bekon.
- dzień dobry- powiedziałem.
- dzień dobry, proszę pana! Jestem Nikita!-
- Clayton. Mogę ci jakoś pomóc? Umyć naczynia?-
- jeśli byś mógł, bardzo byś mi pomógł- wziąłem od niej gąbkę i zacząłem szorować talerz- dziękuję, Clay!-
- nie ma sprawy- uśmiechnąłem się.
I tak zaczęła się nasza rozmowa i wszystkim i niczym. Niki jest bardzo miła, myślę, że się zaprzyjaźnimy. Po jakiś 15 minutach w progu kuchni pojawił się właściciel domu, Techno ubrany w garnitur. Naprawdę mu on pasuje! Piękny Mężczyzna w garniturze.
CZYTASZ
"Nie taki straszny, jak go malują" - dreamnoblade ~ZAWIESZONA~
RandomBezduszny, zimny milioner, postanawia kupić niewolnika, aby zrobić sobie z niego darmową służbę domową, pomimo iż już taką posiada, więc wysyła swojego brata na targ z ludźmi. Za to miły, pomocny i uprzejmy chłopak, zostaje zakupiony na targu i uwol...