4 Szalony dzień?

11 2 0
                                    


Wstałam z nową i pełną sił energią. Nawet przed budzikiem zeszłam na śniadanie co wszystkich zadziwiło. Uszykowałam się zamieniłam parę słów z Laią odnośnie dzisiejszej wycieczki do centrum GreenVille i wyszłam spokojnie z domu. Kierując się w stronę domu Samanty aby oprowadzić ją przed lekcjami po okolicy. Skoro i tak byłam przed czasem, po krótkim oprowadzeniu zaszłam na autobus. Aby zajechać do miasta, pierwsze zajęcia odbywały się na boisku. Boisko znajduje się w mieście, ponieważ w ten sposób ma do niego dostęp pięć szkół. Bez sensu byłoby budować nowy dla każdej z tych szkół.

Pierwsza lekcja szybko zleciała. Biegaliśmy i graliśmy w siatkę, a w tle grała muzyka. Następnie była historia i ta lekcja była po prostu nudna. Jak wiecie już lub nie wiecie nie lubię historii i te daty to dla mnie jakiś koszmar. A nawet większy od tego co ostatnio miałyśmy z siostrą. Kolejne przedmioty mijały normalnie. Po lekcjach zaszłyśmy z Laią do domu by się przebrać. A następnie wyszłyśmy na dwór, a tam pod wejściem czekał szofer z samochodem, który dostanę po swojej 18. Wsiadłyśmy do samochodu i jechałyśmy nie długo bo dwadzieścia minut. Na miejscu czekały na nas koleżanki Layi i razem z nimi poszłyśmy na pizzę.

Po wejściu zajęłyśmy wolny stolik i zamówiłyśmy dwie pizze. Obie były pod koniec naszego tamtejszego pobytu były zjedzone. Potem weszłyśmy do galerii i do marketu. I po trzech godzinach przyjechał po nas szofer, obejrzałyśmy u nas film i dziewczyny poszły do swoich domów.

Ja postanowiłam napisać do Spencera i zapytać co u niego;

-hej, jak Ci minął dzień?

-cześć, no byłem w szkole i na meczu po lekcjach.

-a u ciebie?- zapytał mnie Spencer.

-w sumie dobrze, niedawno byłyśmy z dziewczynami w szkole i w galerii i to tyle.

Idę już na kolację i przejdę się do nowo poznanej dziewczyny Samanty. Mieszka z siostrą i rodzicami w środku lasu deszczowego. Prawie widać jej dom z zamku. Jest miła i jest w moim wieku.

-fajnie, że w waszych okolicach jest ktoś nowy. U nas od roku nikt nie wprowadza się niedaleko.

-no ale już, jest to pewne, że nikt u ciebie się nie wprowadzi. Bo budują u was jakiś park.

-oby tak było. Dobra idę, bo mam kolacje. Pa

-pa.

Rozłączyłam się, wzięłam książkę i usiadłam na fotelu. Wciągnęłam się, tak że dopiero po dwóch godzinach odeszłam. Miało to moment, gdy skończyłam książkę. Przygotowałam łóżko i poszłam się wykąpać. Potem poszłam spać po szalonym dniu.

Dzisiaj był wtorek. Budzik mnie nie mógł obudzić ze snu. Gdy już zdołał mnie obudzić wyszykowałam się i zjadłam śniadanie. Na śniadanie zjadłam owsiankę. Delektowałam się nią w taki sposób, aż przypomniał mi się niedawny koszmar. Starałam się coś z tego zrozumieć na co nie pozwalał mi mój mózg ...

------------------------------------------------------------------------------------------

Hej, nazywam się Tatiana. Jest to moja pierwsza i miejmy nadzieję, że nie ostatnia książka.
Kiedyś nie ciągnęło mnie do pisania.
Lecz niedawno dostałam wenę, w czasie której wymyśliłam fabułę i miejmy nadzieję, że znajdę czas by wam ją tutaj napisać i opublikować.

Może 5 gwiazdek?

Książka jest całkowicie moja i nie życzę sobie, aby ktoś ją kopiował i publikował jako swoją.
W książce oczywiście są inspiracje z książek i filmów, ale fabuła i ciąg wydarzeń jest mój.

Dziękuję za uwagę ❤ i miejmy nadzieję do zobaczenia wkrótce

Życzę miłego wieczoru /poranka. Papa 😃😃

Zmienność losuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz