3. Żelki i mniej słodkie.

19 1 0
                                    


Ktoś zapukał do mieszkania. Hitomi już tu jest więc kto to?
Otworzyłam drzwi.
KUMORI! Chociaż boje się jej miny z jaką przyszła. Nie wygląda na szczęśliwą

-Coś sie stało?

K: Nie, nic. Chciałam cię zobaczyć. - mówi wchodząc do mieszkania.

-🤨

K: Przyniosłam żelki.

H: ŻELKI - Hitomi do nas podbiegła.

K: Kto to?

-To jest Hitomi, moja... współlokatorka.

K: hm, dla niej też żelek wystarczy.

H: ŻEEEEELKIIII

I tak Hitomi ukradła moją porcje żelek.
Tak szczerze, nie przeszkadza mi to. Tak jak myślałam, Hitomi i Kumori dobrze się dogadywały. Nie wiem czy mogę to tak nazwać, każda z nich może znaleźć kolejny temat do rozmowy by uniknąć niezręcznej ciszy. Tylko nie ja.

Usiadłam gdzieś z boku i przyglądałam się rozmowie Hitomi i mojej siostry. Nie chciałam się wtrącać i wszystkiego zepsuć. Dzisiaj jest.... środa. Nienawidziłam tego dnia, tak jak i piątku. Ale teraz jestem poza domem. W mieszkaniu z Hitomi. Ona naprawdę przynosi dużo szczęścia. Do tego jest ładna i.... o czym ja myśle?
Zauważyłam, że jest już późno, a Kumori szykuję się do wyjścia. Zanim to zrobiła podeszła do mnie.

K: Przepraszam, zwolnie cie jutro z lekcji.

I wyszła. Wiem, że powinnam się cieszyć, że jutro nie ide do szkoły. Tak by zareagowało prawdopodobnie 90% osób w moim wieku. Ale nie kiedy jesteś zmuszony siedzieć w tym czasie w szpitalu. Nie kiedy masz co tydzień jakieś badania, z których nigdy nic nie wychodzi. Ja tego po prostu nie chce.

Zachmurzone NieboOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz