- Jestem gejem - powiedział Matt.
Zaraz, co?! On gejem? Nie żebym miała coś do gejów, ale on? Chłopak, który jeszcze wczoraj do mnie zarywał, okazał się gejem... Tego się nie spodziewałam, a jednak świat prawi nam takie niespodzianki.
- Ziemia do Betty! Żyjesz jeszcze? - spytał chłopak.
Wzięłam głębszy oddech i odpowiedziałam:
- Um, przepraszam Matt, nie spodziewałam się tego, ale cieszę się, że mi powiedziałeś. Chciałabym spytać, czy twój ojciec wie?
- Zwariowałaś? Poznałaś mojego ojca, i powinnaś zauważyć, że on raczej nie jest tolerancyjny, ja sam mam mało do gadania co do swojego życia. Nie mogę nawet zdecydować co chce studiować, ojciec już wybrał dla mnie kryminalistykę. A ja nie chcę mu się sprzeciwiać - powiedział chłopak, z nieskrywanym smutkiem.
- Oh, przykro mi. Rozumiem, że nie chcesz z nim o tym rozmawiać, ale może masz błędne zdanie o twoim ojcu. W końcu jest twoim tatą, na pewno Cię kocha, mimo swoich przekonań powinien cię zaakceptować - powiedziałam i uśmiechnęłam się pokrzepiająco.
Chłopak ewidentnie się nad czymś zastanawiał, ponieważ zamilkł patrząc w jeden punkt. Ja sama nie chciałam przerywać tej ciszy, dlatego zabrałam się za rozpakowywanie swoich rzeczy, kiedy usłyszałam wołanie mamy.
Spojrzałam na chłopaka, który dalej wyglądał jakby głęboko nad czymś myślał, dlatego po cichu wyszłam z pokoju, i ruszyłam w stronę salonu, gdzie zobaczyłam matkę, która po tym jak mnie zobaczyła, zaczęła mówić:- Elizabeth, chciałabym żebyś wiedziała, iż jesteś już w takim wieku, że należałoby zacząć studia. Wiem, że nie zastanawiałaś się nad wyborem a także, że chciałaś zrobić sobie wolne na jakiś czas od nauki, ale mnie to nie interesuję. Chcę abyś przejęła po mnie firmę, dlatego musisz iść na studia, aby być godną to zrobić. Nie chcę słyszeć słowa sprzeciwu. Masz czas do rana, aby zadeklarować się, na jaki kierunek pójdziesz. Możesz już iść.
Nie wierzę w to co słyszę, poraz kolejny matka postanowiła zdecydować za mnie.
Muszę się odstresować i wszystko przemyśleć, a tylko jedna rzecz pomaga mi na stres. Muszę porozmawiać z Mattem.
Kiedy weszłam do pokoju okazało się, że chłopaka już w nim nie ma. Zamiast niego, na łóżku zastałam kartkę z informacją:,,Betty, muszę wszystko przemyśleć, dlatego jadę na wyścigi. Jeśli zechcesz się dołączyć to jestem na opuszczonych torach wyścigowych, po drugiej stronie miasta.
Twój
Matt"Dobrze się składa, że chłopak także chciał iść na wyścigi. Ominęło mnie proszenie go o zgodę.
No cóż, pozostało mi się przebrać i mogę jechać.
Założyłam czarny gorset z dekoltem układającym się w serce a do tego lateksowe spodnie. Mimo, że będę się ścigać, uważam, że ten strój nie będzie mi w niczym przeszkadzał.Na miejsce dojechałam chwilę przed północą, więc był to ostatni gwizdek aby zapisać się na wyścigi.
- Zapisz mnie na wyścig - powiedziałam nie patrząc nawet na mężczyznę.
- El? Czy to ty? - odpowiedział mężczyzna, jak się potem okazało był nim Marco, który jeszcze do niedawna prowadził zapisy na torze w moim mieście.
Przywitałam się grzecznie z mężczyzną, po czym odjechałam widząc znajomą twarz.
Założyliśmy się z Mattem o to, że to, które wygra, będzie mogło zrobić z drugiej osoby swoją prywatną służbę. Oczywiście kiedy Matt zaproponował ten zakład, od razu się zgodziła. Będąc pewna swojej wygranej. No i słusznie byłam pewna ponieważ jak zawsze zresztą wygrałam wyścig.
Podczas powrotu do domu, zajechaliśmy z Mattem do lasku, aby móc na spokojnie porozmawiać, nie bojąc się o podsłuchiwanie rodziców. Wyjaśniłam mu tam wszystko co powiedziała do mnie matka, i razem ustaliliśmy, że oboje pójdziemy na kryminalistykę. Rano mieliśmy oznajmić to mamie.Obudziłam się po czym zerknęłam na zegarek, wskazywał 5:45. Uff mam szczęście, matka jeszcze jest w domu. Po drodze na dół, zajrzałam do pokoju chłopaka, ale nie miałam serca go budzić, dlatego na rozmowę z matką udałam się sama.
- Witaj Elizabeth, jak mniemam chcesz udzielić mi odpowiedzi na wczorajsze pytanie. Tak więc słucham - rzekła matka, zanim zdążyłam jeszcze usiąść na krześle przy wyspie kuchennej.
- Tak mamo, chciałabym ci przekazać, iż zdecydowałam na jaki kierunek chcę iść. A jest to kryminalistyka. Razem z Mattem zdecydowaliśmy, że pójdziemy na tę samą uczelnie - powiedziałam.
- Rozumiem, cieszy mnie, że się z nim dogadałaś. A teraz idź już, mam dużo pracy - odpowiedziała odwracając wzrok z powrotem w stronę laptopa.
Nie mając co ze sobą zrobić, zasnęłam.
CZYTASZ
Risk in love
RomanceW świecie gdzie nic nie jest bezinteresowne, gdzie nic nie ma za darmo. Żyją ludzie, i to oni ustalają zasady. Czy miłość w świecie bez litości przetrwa? Czy w ogóle będzie miała szansę się pojawić? Tego dowiecie czytając te książkę opowiadającą o...