III rozdział

42 3 26
                                    


*Perspektywa Moli*

Gdy zobaczyłam w prawym górnym rogu dymek chatu od Gaspara to aż w brzuchu miałam motylki. Postanowiłam że nie odpisze od razu bo jeszcze pomyśli że mi zależy. Weszłam chwilę na social media i gdzieś po dwudziestu minutach weszłam w dymek.

*Messenger*

-Ej Moli nie zostawiłem przypadkiem u ciebie mojego portfela? Nigdzie go nie mogę znaleźć

Aha, nawet nie zauważyłam że zostawił go.

- A no leży na biurku, jutro ci go przyniosę

*Gaspar polubił serduszkiem*

O wow. Mimo że chodziło tylko o przyniesienie portfela to i tak się uśmiechnęłam jak zobaczyłam że polubił. Z myślą że jutro mam się zobaczyć z Gasparem ucieszyła mnie. Więc położyłam się i poszłam spać.

Następnego dnia wstałam około 11:30. Gdy wstałam wzięłam telefon i nagle widzę +8 wiadomości od Gaspara. ŻE CO. CO ON CHCE??

9:15
-Hejka Moli to o której dziś się widzimy?

10:30
- Żyjesz?
????
Halo
Moli
Ja chcę mój portfel XD - jak to zobaczyłam, to pomyślałam że przecież i tak mi już na chatę wbił przez okno, więc mógł i po portfel wbić XDD

11:00
-NO HALO

Nie spodziewałam się tego że się zmartwi.
Odpisałam mu.

-No halo
Dopiero wstałam
Sorry
-Myślałem że umarłaś
- Nie spieszy mi się do grobu
( Autorka: TAK WIEM ZE TA ROZMOWA JEST SUCHA I HUJ)
- Cieszę się haha
To może przyjdę po ciebie o 15:00 i pójdziemy w nasze miejsce spotkań?
- No spoko

Polezalam jeszcze przeglądając social media i gdzieś o 13 wstałam i poszłam się wykąpać. Jak się wykąpałam ubrałam lewandową bluzkę i do tego luźne czarne spodenki. Gdy już byłam gotowa zeszłam na dół by zjeść śniadanie.

-Cześć Mia

- O hej - odpowiedziała Mia w przerwie w jedzeniu - a co ty taka szczęśliwa? Zeszłaś na dół nawet... Czyżby widzisz się z Gasparem?

-Az tak dobrze mnie znasz... A Ty co? Też jakiś podejrzliwy uśmieszek masz

Poszłam i wsadziłam chleb do tostera i w tym czasie wzięłam szynkę i ser.

- Nie zmieniaj tematu na mnie, Ty wiesz że Gaspar ma dziewczynę więc zarywanie do niego odpada.

- No pamiętam a po za tym przyjaźnie się z Werą więc nie mogę. Oddam mu tylko portfel i wrócę do domu.

- A o której się widzicie?

-15 - wyciągnęłam tosty z tostera - a Ty czemu taka szczęśliwa??? Czyżby widzisz się z Alexem?

- No możliwee...

- OMGGG, od zawsze was shipuje!

Położyłam ser i szynkę na upieczony chleb i poszłam do swojego pokoju. Gdy zjadłam zaczęłam się pakować bo jutro mamy lecieć z Gasparem i Gabi na wakacje! Cieszę się!

Przed przyjęciem Gaspara pakowałam się, aż straciłam rachubę czasu. Przez cały czas prasowałam ubrania, pakowałam je, spakowałam kosmetyczkę. Przez cały czas leciała jakaś muzyka bo bez muzyki było by nudno. Nawet nie usłyszałam otwierającego się okna za mną

- BU!
- Jejku Gaspar przestraszyłam się!
- No przepraszam ale nie odbierałaś telefonu a ja pod twoim domem stałam dobre 10 minut! Więc zasłużyłaś
- O kurde! Zapomniałam! Przepraszam... Straciłam rachubę czasu.
- Nie ma sprawy haha, to co idziemy?
- No jas- nagle przypomniałam sobie słowa Mii które mi dziś powiedziała :nie zarywaj do Gaspara, on ma dziewczynę
-Moli - nagle odsknełam się poprzez machającą rękę Gaspara przed moją twarzą - idziemy?
- Wiesz.... Nie mogę muszę się skończyć pakować
- A okej..
- Masz tu portfel.
- Dziękuję - powiedział Gaspar po chwili obrócił się i wyszedł przez okno.

Gdy tylko Gaspar wyszedł wróciłam do pakowania.

*Perspektywa Mii*

Alex podoba mi się od kilku miesięcy, odkąd pod szkołą pożyczył mi parasolkę i odprowadził mnie do domu. Od tamtej pory poprawił nam się kontakt. Moli o niczym nie mówiłam ale Alex chce mi coś dziś powiedzieć. A gdybym powiedziała Moli to ona by się za bardzo nakręciła.

Przyszłam na umówione miejsce gdzie miałam się spotkać z Alexem, czekałam tylko chwilę.

- Heej Mia! - podbiegł do mnie Alex i dał mi buziaka w policzek
- Heeej Alex, co chciałeś mi powiedzieć?
- Wiesz... Od kilku miesięcy mamy bardzo dobry kontakt.... - zamilkł.
- PROSZE NIE MÓW MI TYLKO ŻE CHCESZ KOŃCZYĆ NASZĄ PRZYJAŹŃ BO JA NIE PRZEŻYJE TEGO!
-Mia nie denerwuj się, nie rozpaczaj nic takiego nie chciałem zrobić
- Uff - odetchnęłam z ulgą
- Dasz mi dokończyć?
- Tak, tak jasne...
- Iiii tak pomyślałem że może chciałabyś spróbować coś więcej? Podobasz mi się od dawna ale nie wiem czy ja tobie, nie wiem czy chcesz się tylko przyjaźnić nie wiem czy wszystkiego teraz nie zepsuje tym co powiedziałem ale nie wytrzymam dłużej tych uczuć gdybym trzymał je nadal w sobie....

Zatkało mnie patrzyłam na jego piękne oczy i nagle moje oczy skierowały się lekko w dół i popatrzyły się na jego usta..

- Wiesz Alex...
- C-co takiego wiem??
- Mogę coś zrobić? - mówiłam to patrząc cały czas na jego lekko uchylone usta...
- Jas-ne...

Nie wytrzymałam dłużej,ale nie wiedziałam czy dobrze robię ale chciałam go pocałować... Choć można to nazwać pocałunkiem? On nie trwał nawet 3 sekundy... Po szybkiej chwili odsunęłam się od niego.

- Ty też mi się podobasz... I tak chciałabym spróbować być z tobą...
- SERIOO?!
- N-no tak
- Jestem przeszczęśliwym facetem na świecie!!! Mam najpiękniejszą dziewczynę na świecie!!! - przytulił mnie, odwzajemniłam przytulasa.

Po chwili Alex odprowadził mnie do domu a ja szybko pobiegłam na górę bo nie wierzyłam w to co się stało!


-------------------------------

Heeej
Przepraszam że tak długo nie było rozdziału!
Co tam u was?

861 słów




A co gdyby były dwie Cáceres?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz